Sobota, 15 wrzesień 2012, 19:18
Ostatnio czytałem wypowiedź Michała Missala o niszowych perfumach: "...jest to pewien wycinek, zawierający się w granicach trzech procent całego rynku kosmetycznego" .
Mamy w Polsce dwie perfumerie z kilkoma oddziałami. W samej Quality jest już ponad 60 marek co daje nam ogromną ilość perfumowych opcji w niszy. Szansa na to że sąsiad kupi sobie akurat ten sam zapach spośród kilkuset jest znikoma. 8-)
Zastanawiam się jak sprzedają się niszowe zapachy. Orientujecie się może, lub podejrzewacie jakie to mogą być ilości?
Ilu takich French Loverów może stać teraz na polskich pólkach?
Mamy w Polsce dwie perfumerie z kilkoma oddziałami. W samej Quality jest już ponad 60 marek co daje nam ogromną ilość perfumowych opcji w niszy. Szansa na to że sąsiad kupi sobie akurat ten sam zapach spośród kilkuset jest znikoma. 8-)
Zastanawiam się jak sprzedają się niszowe zapachy. Orientujecie się może, lub podejrzewacie jakie to mogą być ilości?
Ilu takich French Loverów może stać teraz na polskich pólkach?