Niedziela, 20 kwiecień 2014, 08:40
Zmieniłem mu ocenę z 5 na 4, choć powinien dostać 3,5. Na samym początku byłem zadowolony z zakupu, teraz jestem trochę znudzony zapachem. Powoli zaczyna mi przeszkadzać ta ogórkowo-wodna świeżość.
Ankieta: Moja ocena Christian Dior - Aqua Fahrenheit EDT (2011) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 1 | 1.54% | |
2 - Słaby | 3 | 4.62% | |
3 - Przeciętny | 8 | 12.31% | |
4 - Dobry | 6 | 9.23% | |
5 - Bardzo dobry | 39 | 60.00% | |
6 - Genialny | 8 | 12.31% | |
Razem | 65 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Niedziela, 20 kwiecień 2014, 08:40
Zmieniłem mu ocenę z 5 na 4, choć powinien dostać 3,5. Na samym początku byłem zadowolony z zakupu, teraz jestem trochę znudzony zapachem. Powoli zaczyna mi przeszkadzać ta ogórkowo-wodna świeżość.
Niedziela, 20 kwiecień 2014, 09:07
ja byłem na początku bardzo zadowolony z tego zapachu, a dzisiaj czuję pewien niesmak, nie wiem czy to może jeszcze nie pora na niego, czy się zepsuł, po dwóch godzinach już słabo go czuję, a jeszcze rok temu żył na mnie przez conamniej 8 godzin.
Poniedziałek, 26 maj 2014, 20:18
Właśnie testuję nadgarstkowo i po jakimś kwadransie po aplikacji stwierdzam, że to zapach ocierający się o ideał. Jako dwudziestoparoletni miłośników świeżaków, który "wychował się" na miłości do Cool Watera w drugiej połowie lat 90-tych, niespecjalnie przepadałem za Fahrenheitem. Poznałem go będąc 13-letnim łebkiem, więc trochę nie dziwota, bo, jak się łatwo domyślić, dla mnie były to czasy bardziej Adidasów i Old Spice'ów, nie zmienia to jednak faktu, że było w tym zapachu coś intrygującego. Coś co nie pozwalało o nim zapomnieć, ale mimo to nigdy nie zdecydowałbym kupić tej wody dla siebie. Jakoś rok temu postanowiłem przypomnieć sobie ten zapach i szczerze mówiąc, rozczarowałem się. Pachniał ciężko, dużo bardziej syntetycznie od tego, który zapamiętałem (zapewne reformulacje miały na to wpływ). Teraz zauważyłem, że istnieje mutant oryginału o nazwie Aqua. Pomyślałem - coś dla mnie! Ja nawet przy wyjściach do klubu potrzebuję pachnieć w miarę świeżo, choć raczej nie w stylu "morskim". (Np. preferuję YSL - L'homme libre, od bidy też Armani Code).
Sama nazwa Fahrenheit Aqua, a raczej jej oksymoroniczny wręcz charakter sprawiło, że pokusiłem się o zdobycie próbki. I jestem szczerze zachwycony! Na początku pachnie trochę ogórkowo, choć zapewne w składzie nic takiego nie ma. Cały czas mocno przebrzmiewa nuta oryginału, ale nie tego, który wąchałem rok temu, a tego który pamiętam z końca lat 90-tych. Dodatkowo przegryza się to miętą i jakimiś chyba cytrusami, co w sumie sprawia, że wodny Fahrenheit jest dużo mniej syntetyczny, lżejszy, dużo subtelniejszy niż protoplasta. Rozśmieszyć może kogoś pierwsze wrażenie ukute po 15 minutach od aplikacji na nadgarstek, dlatego powstrzymam się jeszcze od ostatecznej oceny, ale jednak jest w tym zapachu coś takiego, że aż postanowiłem wejść na to forum i się podzielić swoimi spostrzeżeniami. Dodam, że od dawna szukałem czegoś, co będzie w miarę świeże, ale nie pospolicie i ewidentnie jak wszystkie całodniowe świeżaki typu Aqua/Fresh, a czegoś, czego będę mógł użyć przy wieczornym wyjściu na randkę czy do klubu. I wydaje mi się, że z tej perspektywy Fahrenheit Aqua to strzał w 10-tkę! Poza tym pachnie trochę młodziej. Jakby syn pierwowzoru i chyba też bardziej pasuje do pokolenia 20-40, oryginał umiejscowiłbym w przedziale 40-60, ale to oczywiście moje zdanie
Wtorek, 29 lipiec 2014, 21:42
Coś mdlącego jest w tym zapachu. Chyba to ta bazylia.
Sobota, 3 styczeń 2015, 21:15
Na papierku 3h od aplikacji zapach przypomina mi trochę pierwsze 1-2h Gucci PH II. Ktoś może ma podobne skojarzenia ?
Sobota, 3 styczeń 2015, 21:46
marcinklin napisał(a):Na papierku 3h od aplikacji zapach przypomina mi trochę pierwsze 1-2h Gucci PH II. Ktoś może ma podobne skojarzenia ? testuj na skórze nie na papierku
Masz czegoś dużo ? chcesz sie wymienić dekantem ? pisz !
http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/1564/
Sobota, 3 styczeń 2015, 22:32
Recenzja z wizażu z 22 maja '14:
Czasami marki zadziwiają mnie nazewnictwem perfum. Dotyczy to również omawianego flankera Fahrenheita. Perfumy z 2009 r to niewątpliwie młodszy brat o 21 starszego klasyka. Początek to liście fiołka z ziołami. Czuję tu charakterystyczną "benzynową" nutę w sercu. Pojawiają się też elementy cytrusowe - głównie grejpfrut. Jest lżej, na tyle, że Aqua można bez obaw założyć wiosną lub na letni wieczór. Trwałość - 8 h, projekcja umiarkowana. Może to być ciekawa opcja dla tych, którym znudził się "dziadzio". Ja chyba jednak większym sentymentem darzę Fahrenheita, choć Aqua bardzo lubię. No cóż, odmieniło mi się trochę. Do Fahrenheit'a zawsze będę miał sentyment, dla mnie to jeden z kamieni milowych współczesnego perfumiarstwa. Ale Aqua jest dla mnie lepszy. Bardziej uniwersalny. Świetnie skrojony. Całoroczny. Z czystym sumieniem wystawiam 5.
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza." "Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."
Wtorek, 17 luty 2015, 16:54
Oj spodobal mi sie ten zapach , rzeczywiscie w porownaniu z klasykiem jest bardziej uniwersalny ,aczkolwiek nadal czuc w nim mocno ducha starszego brata , trwalosc spokojnie 10 godzin przy 4 strzalach , zapach fajnie sie uklada w chlodne dni (testowany w lutym b.r.) .Z czystym sumieniem wystawilem 5
Środa, 18 luty 2015, 09:06
Nic innego nie mogłem dać jak 5,mam go i bardzo sobie chwale za to że dalej ma tego ducha klasyka tylko w świeżym wydaniu.Trwałość około 8 godzin przy 4-5 strzalach.
Poniedziałek, 16 marzec 2015, 17:10
Trwałość ok 10h, jestem pod wrażeniem. Lubię perfumy które wytrzymują cały dzień i nie trzeba się dopsikiwać. Co do jakości zapachu to ciężko mi określić. Nie jest jakiś wyrazisty, nie pozostaje długo w pamięci. Wstrzymam się z oceną i zobaczę jak da sobie radę w cieplejsze dni.
Poniedziałek, 16 marzec 2015, 21:21
U mnie wytrzymał jakieś 5 godzin przy słabej projekcji.
Słabizna.
Facet powinien pachnieć whisky, koniem i tytoniem.
Wtorek, 17 marzec 2015, 09:08
Poniewaz jestem od 20 lat stałym wielbicielem fahrehneita, musialem sprawdzic wersje aqua. Zdecydowanie czuje w nim podstawe protoplasty czyli benzyne i przede wszystkim ogórek. No cóż. Jak dla mnie najlepszy flanker klasyka.
Niby świeżak ale jednak wysoce niebanalny. Leci do mnie butelka.
Some men just want to watch the world burn...
Wtorek, 17 marzec 2015, 16:44
Na poczatku bardzo mi sie podobal, po pewnym czasie jednak stwierdzilem ze protoplascie nie dorasta do piet. Wogole czy kiedykolwiek cos bedzie w stanie pobic ten klimat i charakter ? Do tego potrzebny bylby przeblysk geniuszu.
Raf
Sobota, 11 lipiec 2015, 07:12
Jestem po testach tego flankera i niestety, ale mam mieszane uczucia.
Otwarcie jest super. Naprawdę czuć Fahrenheita, który został złagodzony przez ogórek. Nim poznałem Aquę nie wyobrażałem sobie jak można pachnieć ogórem, ale pasuje idealnie. Pozatym nie wyobrażam sobie fafarafy na cytrusach. Nie za bardzo by pasowały. A tu wszystko gra wyśmienicie i gdybym oceniał tylko otwarcie dałbym 6. Po jakimś czasie zapach zaczyna się wysładzać. Nie jest już taki świeży i odświeżający. Robi się kremowo, bardzo przyjemnie otula. Mam skojarzenia z budyniem śmietankowym, ale to tylko taka luźna sugestia zasugerowana podobnym klimatem. Odpowiednią oceną byłaby 5. Trwałość i projekcja również są na wysokim poziomie. Aqua wytrzymał na mnie około 11 godzin czyli naprawdę sporo. Projektował raczej nieźle bo dość często atakował mój nos. Teoretycznie wszystko gra. W dodatku jak to u Diora zapach pachnie całkiem naturalnie, ale problemem jak dla mnie jest rozdwojenie jaźni Aquy. Zdecydowanie wolę otwarcie. Ba, gdyby cały zapach trzymał się tego klimatu to byłby to jeden z moich ulubionych letniaków. Niestety ktoś u Diora wpadł na pomysł, że sandały obite owczą wełną to doskonały pomysł. Bo ewolucja w słodki krem pasuje mi tylko do zimy. Oczywiście mógłbym nosić Aquę wiosną, ale ta ładna słodycz fafarafy choć cieszy nos to poprostu nie pasuje do mnie. Gdybym miał ocenić całokształt to byłoby 3. Gdyby Aqua Fahrenheit była podzielona na dwa odrębne pachnidła to dałbym jednemu 6 (otwarcie) a drugiemu 5 (reszta) , ale w tej postaci nie pasuje mi ta woda.
Środa, 16 wrzesień 2015, 13:10
Testowałem ten zapach jakiś czas temu ale jego wspomnienie wciąż przyprawia mnie o ból głowy.
Zastanawiam się jak można chcieć tym pachnieć, jakieś ogórkowe pachnidełko które nie ma nic wspólnego z oryginałem który uwielbiam
Czwartek, 17 grudzień 2015, 15:27
Będąc zadowolonym z próbki tego pachnidła postanowiłem kupić całą flaszkę, mój wybór padł na 125ml. Powiem Wam szczerze, że nie wiem jak można wyczuwać w nim ogórki ? W otwarciu przypomina swojego starszego brata - oryginalnego fafarafe z dodatkiem cytrusów. Zapach jest bardzo intensywny, przy 2 strzałach wytrzymuje ~8h przy dobrej projekcji, nawet na mojej wybrednej skórze. Ode mnie leci 5.
Czwartek, 17 grudzień 2015, 15:37
Jak nuta głowy, która faktycznie przypomina protoplastę ucichnie to wyczuwam bardzo wyraźny zapach świeżego zielonego ogórka.
Bardzo lubię ten moment ale niestety zapach z czasem się wysładza, a szkoda. Dior o ile dobrze pamiętam deklaruje w składzie obok sztandarowego fiołka również wetywerię i grejpfruta. Wyczuwam wszystkie bardzo wyraźnie. Grejpfrut i fiołek dominują otwarcie, a wetyweria tli się na drugim planie przez długi czas. I tak najlepszy jest ogórek ale szkoda, że nie wali nim ordynarnie i że z czasem wyłazi cukier Co ciekawe osoby postronne też wyczuwają ogóra, bo dwa razy usłyszałem, że pachnie ode mnie ogórkami he he
Czwartek, 17 grudzień 2015, 17:24
Uff jak to dobrze że wy też czujecie tu ogórka. Testowałem go niedawno po raz pierwszy i po krótkim otwarciu zapach ten dla mnie wręcz z kulinarną dokładnością imitował świeżą mizerię W sumie to wcale nie mówię że to źle, nic nie mam do zielonego ogórka w śmietanie, po prostu chyba czegoś innego oczekuję od perfum
Piątek, 18 grudzień 2015, 09:17
vego napisał(a):Uff jak to dobrze że wy też czujecie tu ogórka. Testowałem go niedawno po raz pierwszy i po krótkim otwarciu zapach ten dla mnie wręcz z kulinarną dokładnością imitował świeżą mizerię W sumie to wcale nie mówię że to źle, nic nie mam do zielonego ogórka w śmietanie, po prostu chyba czegoś innego oczekuję od perfumA rybę czujesz ?
Piątek, 18 grudzień 2015, 12:20
:lol:
Co Wy z tą rybą?
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza." "Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika." |
|