Środa, 21 grudzień 2022, 15:31
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 7 styczeń 2023, 19:09 przez pblonski. Edytowano łącznie: 1)
Pineward - Pastoral
rok wydania: 2022
twórca: Nicholas Nilsson
nuty: konfitura morelowa, dżem jeżynowy, miód, propolis, wosk pszczeli, turówka wonna, siano, otręby pszenne, ziarna owsa, wetiwer bourbon, herbata maté, mech dębowy
Pastoral jest... ciekawy. Zużyłem sampla i mam niedosyt oraz wrażenie, że nie rozgryzłem tego pachnidła do końca.
Otwiera się bardzo sugestywnym akordem suszonych moreli. Nie żadną słodką konfiturą tylko tym suchym, może nawet minimalnie zawędzanym zapachem, który towarzyszy otwieraniu paczki suszonych moreli właśnie. Charakterystycznie kwaśnie jeżyn praktycznie tu nie wyczuwam, są za to nuty sielsko-pasterskie: miód, wosk, siano, pewnie jakieś słodowe niuanse też i razem składają się na lekko słodki, gęsty i faktycznie "pasterski" akord, który wprawnie udało się Nilssonowi oddać. W bazie próbował przełamać go bardziej zielonymi nutami - sporo tu naturalnej, rześkiej wetywerii, trochę pylistej mate - moim zdaniem niestety niedostatecznie mocno i w rezultacie Pastoral przez długie godziny trwania bazy jest ni to gourmandowo-słodki, ni to ziemisto-zielony, nie mogąc się zdecydować, w którym kierunku podążyć. A pozostając w rozkroku, balansując pomiędzy tymi dwoma kierunkami, sprawia wrażenie niedookreślonego czy nawet niedokończonego.
4+/6
rok wydania: 2022
twórca: Nicholas Nilsson
nuty: konfitura morelowa, dżem jeżynowy, miód, propolis, wosk pszczeli, turówka wonna, siano, otręby pszenne, ziarna owsa, wetiwer bourbon, herbata maté, mech dębowy
Pastoral jest... ciekawy. Zużyłem sampla i mam niedosyt oraz wrażenie, że nie rozgryzłem tego pachnidła do końca.
Otwiera się bardzo sugestywnym akordem suszonych moreli. Nie żadną słodką konfiturą tylko tym suchym, może nawet minimalnie zawędzanym zapachem, który towarzyszy otwieraniu paczki suszonych moreli właśnie. Charakterystycznie kwaśnie jeżyn praktycznie tu nie wyczuwam, są za to nuty sielsko-pasterskie: miód, wosk, siano, pewnie jakieś słodowe niuanse też i razem składają się na lekko słodki, gęsty i faktycznie "pasterski" akord, który wprawnie udało się Nilssonowi oddać. W bazie próbował przełamać go bardziej zielonymi nutami - sporo tu naturalnej, rześkiej wetywerii, trochę pylistej mate - moim zdaniem niestety niedostatecznie mocno i w rezultacie Pastoral przez długie godziny trwania bazy jest ni to gourmandowo-słodki, ni to ziemisto-zielony, nie mogąc się zdecydować, w którym kierunku podążyć. A pozostając w rozkroku, balansując pomiędzy tymi dwoma kierunkami, sprawia wrażenie niedookreślonego czy nawet niedokończonego.
4+/6