Środa, 3 sierpień 2022, 21:22
Le Frag - Genesis
rok wydania: 2021
twórca: Miguel Matos
nuty: Aldehydy, Cywet, Truskawka, Liść czarnej porzeczki, Narcyz, Kokos, Jaśmin, Mech dębowy, Bergamotka, Magnolia
Nowa marka dostępna od niedawna w lulua. Założona przez Agnieszkę Lewandowską, która zadanie stworzenia pierwszych kompozycji powierzyła znanemu już chyba każdemu Miguelowi Matosowi. A że Matos nie zwykł tworzyć kompozycji lekkich, łatwych czy przyjemnych, to byłem ciekaw co też zmieszał tym razem.
Genesis określiłbym mianem dziwaka, ale raczej w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jest dziwaczny przez swoją ciekawą i nietuzinkową kompozycję. Dla mnie przede wszystkim jest pierwszą kompozycją gdzie tak naturalnie i wiernie oddano aromat liści porzeczki. Nie samych owoców a właśnie ten charakterystyczny zielony i gorzko-kwaśny zapach liści, który unosi się latem podczas zbierania owoców z krzaku. Jest naprawdę fantastyczny i tym jednym akordem Matos już mnie "kupił". I nawet jeśli cała kompozycja nie jest w moich klimatach - osadzona na barkach aldehydów, do wspomnianych liści porzeczki dołącza niedługo słodka truskawka i niesłodki, a dość przestrzennie pachnący kokos (tworząc właśnie tę dziwaczną i frapującą mieszankę), to przynajmniej pozostawiła po sobie niemałą satysfakcję z poznania jej.
Flakonu u mnie z tego na pewno nie będzie, ale polecam sprawdzić na własnej skórze.
5-/6
rok wydania: 2021
twórca: Miguel Matos
nuty: Aldehydy, Cywet, Truskawka, Liść czarnej porzeczki, Narcyz, Kokos, Jaśmin, Mech dębowy, Bergamotka, Magnolia
Nowa marka dostępna od niedawna w lulua. Założona przez Agnieszkę Lewandowską, która zadanie stworzenia pierwszych kompozycji powierzyła znanemu już chyba każdemu Miguelowi Matosowi. A że Matos nie zwykł tworzyć kompozycji lekkich, łatwych czy przyjemnych, to byłem ciekaw co też zmieszał tym razem.
Genesis określiłbym mianem dziwaka, ale raczej w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jest dziwaczny przez swoją ciekawą i nietuzinkową kompozycję. Dla mnie przede wszystkim jest pierwszą kompozycją gdzie tak naturalnie i wiernie oddano aromat liści porzeczki. Nie samych owoców a właśnie ten charakterystyczny zielony i gorzko-kwaśny zapach liści, który unosi się latem podczas zbierania owoców z krzaku. Jest naprawdę fantastyczny i tym jednym akordem Matos już mnie "kupił". I nawet jeśli cała kompozycja nie jest w moich klimatach - osadzona na barkach aldehydów, do wspomnianych liści porzeczki dołącza niedługo słodka truskawka i niesłodki, a dość przestrzennie pachnący kokos (tworząc właśnie tę dziwaczną i frapującą mieszankę), to przynajmniej pozostawiła po sobie niemałą satysfakcję z poznania jej.
Flakonu u mnie z tego na pewno nie będzie, ale polecam sprawdzić na własnej skórze.
5-/6