Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:47
Z drugiej strony życzyłbym sobie - i Wam koledzy - tylko takich problemów, jak ten, że "nowy Gucci okazał się do bani"... Zachowujmy proporcje.
Ankieta: Moja ocena Gucci - Guilty Pour Homme EDT (2011) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 14 | 31.11% | |
2 - Słaby | 12 | 26.67% | |
3 - Przeciętny | 9 | 20.00% | |
4 - Dobry | 8 | 17.78% | |
5 - Bardzo dobry | 1 | 2.22% | |
6 - Genialny | 1 | 2.22% | |
Razem | 45 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:47
Z drugiej strony życzyłbym sobie - i Wam koledzy - tylko takich problemów, jak ten, że "nowy Gucci okazał się do bani"... Zachowujmy proporcje.
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:47
"W ogole gucci zaczelo oszczedzac na maxa zadna firma poza nimi nie robi flakonow o pojemnosci 90ml.."-The Different Company robi 90 ml ale tutaj tez cena nie współgra z jakością
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:48
belor napisał(a):Dla tych, którzy koniecznie muszą mieć coś nowego i dobrego, jest nisza i na pewno tam znajdą świetne premiery. Mi wystarczy skok w przeszłość. hmm nie poznaję kolegi... nisza? oto ruch obrotowy ziemi ustał i bieguny zamieniły się miejscami... piekło zamarzło, na tronie piekieł zasiadł belor a diabeł dla niego tańczy... Lichu flakon 90ml to albo fanaberia albo próba ucieczki przed jakimś podatkiem... faktycznie się z tym YSL zagalopowałem, ale przyznaję że to przez pryzmat wielu nowości które tu poznałem z ich stajni... M7, Opium, Kouros, Rive Gauche więc trzeba będzie półkę z guccim omijać szerokim łukiem, ewentualnie w celu dokupieniu któregoś z PH albo Envy... chcą marazmu, to im się ten marazm przełoży na sprzedaż 8)
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:50
http://www.gucciparfums.com/en/index.php?logo_delay=0
Oficjalnie ogłoszona porażka na rok 2011, ciekawe czy znajdzie sie chociaz jedna osoba na forum ktorej przypadnie do gustu ten zapach.
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:51
lichu napisał(a):http://www.gucciparfums.com/en/index.php?logo_delay=0 No i jak tak sobie czytam opis akordów i nut na tej stronie, to narasta moje zdumienie Toż to jest zwyczajne "mydlenie ludziom nosów", dorabianie ideologii i marketingowej otoczki produktowi niskich lotów. Rozmienianie szanowanej marki na drobne. Pani Firda z pewnością poniesie tego konsekwencje i to pewnie niedługo. Cytat ze strony: "nuty serca: kwiatowe bogactwo kwiatu pomarańczy połączonego z neroli wzmacnia czystą świeżość nut górnych jednoczesnie łącząc te elementy ze zmysłową i prowokująca drzewnością nut bazy." I zagadka - jaka merytoryczna bzdura znajduje się w tym opisie?
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:51
jakich nut górnych? jakiego serca? piszą o kwiecie pomarańczy i neroli w sercu? jakiego kontekstu to sformułowanie dotyczy bo się pogubiłem? przecież to klasyczne nuty otwarcia, więc z czego utkano zagadkowe otwarcie? masło maślane im wyszło...
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:52
ja strzelam że kwiat pomarańczy i neroli to to samo. Olejek neroli robi się z kwiatu pomarańczy
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:53
Tomek napisał(a):ja strzelam że kwiat pomarańczy i neroli to to samo. Olejek neroli robi się z kwiatu pomarańczy Tomek zgadłeś! Brawo! Swoją drogą - jaką dozą ingnorancji trzeba się cechować, żeby takie brednie zamieścić w oficjalnym tekście reklamowym...
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:53
Wnoszę oficjalny postulat, aby o tym zapachu pisać w dziale " Największe rozczarowania ".
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:53
potocznie tak, ale olejek pomarańczy gorzkiej to nie to samo znana ogólnie klasyczna pomarańcza... neroli są praktycznie niejadalne więc to w sumie 2 różne odmiany użytkowo kulinarne
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:54
pirath napisał(a):potocznie tak, ale olejek pomarańczy gorzkiej to nie to samo znana ogólnie klasyczna pomarańcza... neroli są praktycznie niejadalne więc to w sumie 2 różne odmiany użytkowo kulinarne Pirath - nie łącz nie do końca ugruntowanej wiedzy z uporem, bo to mieszanka zaiście wybuchowa, a także w niektórych przypadkach śmiertelnie niebezpieczna W perfumerii orange flower = kwiat pomarańczy = neroli. To jest aksjomat. Zostawmy owoce pomarańczy na inną okazję
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:54
hmmm czy aby słusznie?
skoro perfumiarze rozdrażniają w przypadku zwykłego jaśminu co najmniej kilkadziesiąt odmian, a w tym zbiór ranny i wieczorny, to wrzucanie neroli i pomarańczy do jednego wora jako jedno i to samo odbieram jako zbytnie uproszczenie.... ale ok niech Wam będzie że to to samo a różowy to nowy czarny...
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/ http://perfumomania.wordpress.com/
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:55
I ja wczoraj rownież poniuchałem Gucciego w S.
Niestety,muszę Panowie przychylić się do Waszych spostrzeżeń odnośnie tego zapchu. Pachnie zupełnie nijako,tzn. jak bardzo wiele innych-gdybym nie wiedział,że to jest akurat Gucci,pomyślałbym,iż mam do czynienia z jakimś Mexxem, Tomem Tailorem albo innym Bruno Bananim Jedyny,przynajmniej na mojej skórze, malutki pozytywik,to całkiem znośna trwałość. Moja Pani natomiast miała zupełnie odmienny pogląd na sprawę.Jej spodobał się bardzo-określiła go jako zapach "emanujący klasycznością,pasujący do garnituru-taki dla faceta na poziomie" hock:
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:55
Mysle ze warto napisac do marki ze poprostu kpi sobie z klientow wydajac takie zapachy...
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:56
hmm wpiszę się choć zapachu jeszcze nie znam. Szczerze to jakoś nie czekam na premiery jakiekolwiek. Jest tak dużo zapachów które chciałbym mieć i które są według mnie genialne, że pewnie na całe życie psikania by mi starczyły
Gucci chyba jednak wypuszczają zapachy dobrze przemyślane. Maja przecież całą machinę marketingowa, nie wypuścili by na rynek produktu który nie podobałby się klientom. Natomiast klienci nie oczekują zbyt wiele. Skoro wszyscy obecnie wypuszczają zapachy banalne i przyjemne dla większości, to pewnie Guilty też odniesie jakiś marketingowy sukces. Skoro po Gucci by Gucci i GbG Sport, wypuszczają kolejny nijaki zapach to chyba musi im się to opłacać. Wszystko się sprzeda, choć pewnie nie ludziom z tego forum
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:56
Podzielam wasze zdanie - ten zapach jest nudny do bólu.
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:57
gucci sruczi Fuck You Gucci
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:57
Uważam, że analiza Tomka trafia w sedno. To jest biznes - i jak się okazuje - tylko biznes...
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:57
Mimo iz to biznes - sorry czym ma ten zapach zachwycic odbiorce? butelka i napisem Gucci, przeciez ten zapach to istne dno, niedosyc ze trzyma sie blisko skory w ogole go nie czuc na tle konkurencji wypada mizernie... sam smieszny Boss pomaranczowy jest znacznie ciekawsza kompozycja niz to...
Gucci by Gucci - obleci (szalu nie ma ) Sport - miernota. Guilty - siega dna. (wszystko ze wzgledu na koszty moze to kryzys ) Brak fachowego perfumiarza ktory by zrobil porzadny zapach, bo frida chyba wierzy w swoje wielke umiejetnosci ktorych nie ma wraz z firma p&g. Wola wywalic wszystko na reklamy, piekne strony, wyprodukowac szalowa butelke, obnizyc ilosc ze 100ml do 90ml no i jakos to bedzie ale do czasu.
Niedziela, 28 sierpień 2011, 10:58
Ale czy to aby na pewno Pani Frida stoi bezpośrednio za tym zapachem, czy tylko podpisała się swoim nazwiskiem ? A swoją drogą, to Boss Orange jest fajniejszy ( z premedytacją użyłem przymiotnika " fajny ", bo Gucci właśnie osiągnęło poziom na którym tak się o zapachach mówi... ).
|
|