Czwartek, 7 listopad 2013, 08:39
kjgeneral napisał(a):Dziś go testowałem na wierzchu dłoni (psiknięty w poznańskim D.) Neroli, neroli i jeszcze raz neroli. Kompozycja prosta jak budowa cepa. Dobra projekcja, trwałość też niezła. Flakon przepiękny, cena z kosmosu i nie do zaakceptowania dla mnie, biorąc pod uwagę "skomplikowanie" kompozycji. Samo neroli urocze, ale takież znajduję w sercu mojej ulubionej Acqua di Colonia Villoresi'ego, z tym że tam jest jeszcze bogactwo cytrusów i ziół. Za dużo mniejsze pieniądze.
Z prostotą kompozycji bym się nie zgodził. Jest ona pozorna. Rodrigo Flores-Roux użył troszkę więcej niż kilku składników, by zapewnić jej wspominaną w wątku trwałość oraz głębię. Zresztą więcej na temta napisałem niedawno na blogu: http://perfumowyblog.com/2013/09/28/tom-...sterydach/
(Nie twierdzę, że mój blog trzeba koniecznie czytać, ale czasem warto mimo wszystko zajrzeć ;-))