Środa, 17 listopad 2021, 18:59
Ja konfliktu w tym wątku w ogóle nie widzę. Nikt nikogo nie obraża, a różnica zdań to chyba normalna sprawa. Z definicji Forum to forma dyskusji. Nie chodzi chyba o to, żeby wszyscy sobie słodzili w kółku wzajemnej adoracji i ''spijali sobie z dziubków''.
Ja uwielbiam się śmiać i chyba mam nienajgorsze poczucie humoru. Trzeba jednak pamiętać, że kręcenie beki z kogoś czasem więcej powie o nas samych niż o wyśmiewanym.
Dlatego też - jak napisałem wyżej, sztuką jest śmianie się z samego siebie. Można sobie na wiele pozwolić bez obaw, że kogoś obrazimy.
Żeby nie być gołosłownym....Jakieś 6-7 lat temu wszedłem po raz pierwszy do Q. Zajarany dopadłem wybrane flakony i zacząłem testować jak głupi. Wiadomo jaki efekt mnie dopadł, wszystko zmieszało mi się razem do kupy i w zasadzie nic już nie czułem. Jeden wielki kociokwik zapachowy.
Z pomocą przyszła miła Pani z obsługi. Zaproponowała mi kawę, a raczej ziarna kawy. Patrzę - a co to teraz ? A ona niemal pod nos mi to podkłada. A jaki głupi ,nieogarnięty nie wiedziałem co z tą kawą zrobić. No to prawie wszystko to zeżarłem. Spojrzała na mnie jak na idiotę. Ja na nią z kolei patrzę, czego ona ode mnie chce - myślę.....
Zrobiłem się czerwony jak burak, ale jak mi wyjaśniła to się poszczałem ze śmiechu. Ona też. Pewnie do tej pory.......
Śmieszne?
Ja uwielbiam się śmiać i chyba mam nienajgorsze poczucie humoru. Trzeba jednak pamiętać, że kręcenie beki z kogoś czasem więcej powie o nas samych niż o wyśmiewanym.
Dlatego też - jak napisałem wyżej, sztuką jest śmianie się z samego siebie. Można sobie na wiele pozwolić bez obaw, że kogoś obrazimy.
Żeby nie być gołosłownym....Jakieś 6-7 lat temu wszedłem po raz pierwszy do Q. Zajarany dopadłem wybrane flakony i zacząłem testować jak głupi. Wiadomo jaki efekt mnie dopadł, wszystko zmieszało mi się razem do kupy i w zasadzie nic już nie czułem. Jeden wielki kociokwik zapachowy.
Z pomocą przyszła miła Pani z obsługi. Zaproponowała mi kawę, a raczej ziarna kawy. Patrzę - a co to teraz ? A ona niemal pod nos mi to podkłada. A jaki głupi ,nieogarnięty nie wiedziałem co z tą kawą zrobić. No to prawie wszystko to zeżarłem. Spojrzała na mnie jak na idiotę. Ja na nią z kolei patrzę, czego ona ode mnie chce - myślę.....
Zrobiłem się czerwony jak burak, ale jak mi wyjaśniła to się poszczałem ze śmiechu. Ona też. Pewnie do tej pory.......
Śmieszne?
Radek