Środa, 22 wrzesień 2021, 14:03
Spotkała mnie właśnie mała katastrofa - praktycznie skończył mi się Dior Homme
Zrobiłem sobie małą wycieczkę do pobliskiego centrum handlowego w poszukiwaniu innego zapachu, panie w S/D zgodnie proponowały na jesień np Givenchy Gentelman. Zapach dla mnie nieznany, ale kompletnie nijaki. Podobnie było z Bottega Venetta Pour Homme, Narciso Rodriguez (Bleu Noir?) i podobnymi. Stwierdziłem, że dalsza zabawa z maską na twarzy nie ma najmniejszego sensu - kupię sobie coś w ciemno a jak nie 'siądzie' to pretensje będę miał tylko do siebie
W okresie jesień-zima używałem m.in:
1) Dior Homme/Fahrenheit; Homme Sport czy Higher też mi bardzo pasowały, ale to nie ta pora roku
2) Loewe 7/Solo Plat - bardzo przyjemne zapachy
3) Moschino Forever - świetny zakup na symboliczne pieniądze
4) Lalique Encre Noir (zapach rewelacyjny, ale trochę za ciężki do np pracy), Encre Noir Sport
5) Chanel Egoiste
Po przeglądaniu wątków na listę 'próbujemy w ciemno' trafiły:
1) Bentley for Men; kompletnie nie znam marki i wiem w co celować ('zwykły'/Absolute/Intense)
2) Yves Saint Laurent - M7 Oud Absolu; z YSL to znam tylko Libre/Opium, tego zapachu w sieciówkach typu S/D raczej nie znajdę
3) Lalique Hommage - oprócz powyżej wymienionych wersji Encre Noir bardzo lubię White'a; 50-tka kosztuje kilkadziesiąt zł, jeśli zapach będzie trzymał poziom jak pozostałe produkty to praktycznie kradzież
Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś sugestie albo ostrzeżenie to będę wdzięczny.
Odrzucam Paco Rabanne (wiele lat temu kupiłem 1 Milion a chwilę później mieli to wszyscy, 1/3 flaszki oddałem kumplowi w robocie - napalił się na zapach a chciałem go 'uratować' ; Invictus był chyba najgorszym zapachem jaki poznałem), Terre d'hermes na mojej skórze znika błyskawicznie (a bardzo żałuję) itd
Zrobiłem sobie małą wycieczkę do pobliskiego centrum handlowego w poszukiwaniu innego zapachu, panie w S/D zgodnie proponowały na jesień np Givenchy Gentelman. Zapach dla mnie nieznany, ale kompletnie nijaki. Podobnie było z Bottega Venetta Pour Homme, Narciso Rodriguez (Bleu Noir?) i podobnymi. Stwierdziłem, że dalsza zabawa z maską na twarzy nie ma najmniejszego sensu - kupię sobie coś w ciemno a jak nie 'siądzie' to pretensje będę miał tylko do siebie
W okresie jesień-zima używałem m.in:
1) Dior Homme/Fahrenheit; Homme Sport czy Higher też mi bardzo pasowały, ale to nie ta pora roku
2) Loewe 7/Solo Plat - bardzo przyjemne zapachy
3) Moschino Forever - świetny zakup na symboliczne pieniądze
4) Lalique Encre Noir (zapach rewelacyjny, ale trochę za ciężki do np pracy), Encre Noir Sport
5) Chanel Egoiste
Po przeglądaniu wątków na listę 'próbujemy w ciemno' trafiły:
1) Bentley for Men; kompletnie nie znam marki i wiem w co celować ('zwykły'/Absolute/Intense)
2) Yves Saint Laurent - M7 Oud Absolu; z YSL to znam tylko Libre/Opium, tego zapachu w sieciówkach typu S/D raczej nie znajdę
3) Lalique Hommage - oprócz powyżej wymienionych wersji Encre Noir bardzo lubię White'a; 50-tka kosztuje kilkadziesiąt zł, jeśli zapach będzie trzymał poziom jak pozostałe produkty to praktycznie kradzież
Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś sugestie albo ostrzeżenie to będę wdzięczny.
Odrzucam Paco Rabanne (wiele lat temu kupiłem 1 Milion a chwilę później mieli to wszyscy, 1/3 flaszki oddałem kumplowi w robocie - napalił się na zapach a chciałem go 'uratować' ; Invictus był chyba najgorszym zapachem jaki poznałem), Terre d'hermes na mojej skórze znika błyskawicznie (a bardzo żałuję) itd