Zbieranie/Kupowanie zapasowych flakonów

[MrHelios]

Ja zapasu nie mam żadnego. Jest tak wiele ciekawych zapachów do poznania, że dublowanie pozycji na moim etapie poznawczym, mija się z celem. Nie wykluczam jednak, że w przyszłości po odpowiedniej selekcji i mnie to się przytrafi 

[MHW]

Jest to bardzo ciekawy temat. Ostatnio dość mi bliski. Staram się zredukować ilość różnych zapachów w kolekcji. Jednocześnie planuję kilka zapasowych flakonów lub zwyczajnie dokupienie takich, które powoli się kończą.
W sumie nie wiem czy to ma jakikolwiek sens. Przynajmniej w moim przypadku, ponieważ zdarza się tak, że dany zapach zaczyna mi się nudzić nim zdążę dotrzeć do połowy flakonu.

[redblue]

Tak robię zapasy aby nie zabrakło na przyszłość chociaż świat perfum jest chyba zbyt duży aby to robić
Przykładowo Profumo, Xeryus, ADG, Platynowy
czasami jest to kwestia wycofania a coraz częściej obawa przed reformulacjami
jakiś czas temu poznałem gościa co robił zapas Loewe 7 i miał łącznie 5 flakonów jako 'backup'

[grzegorz01]

Mnie także zapachy się szybko nudzą, bardzo rzadko zdarza się że skończę flakon (ale zdarza),.więc nawet jak zrobię jakiś zapas to i tak w niedługim czasie się go pozbywam w celu kupna kolejnych i kolejnych nowych flakonów i nowych doznań zapachowych. stawiam na różnorodność
Do tego doszedłem do wnioskuje z reformulacjami trzeba żyć i tyle.
Jedyne czego nie przeskoczyłem to to, ze czasem jakiś zapach się kończy (np. Gucci PH II). Natomiast na jego miejsce wchodzą trzy inne więc cóż. Czy warto się ograniczać do tego co już znamy kosztem nowych potencjalnych doświadczeń?

[spartis]

Mocniej zainteresowałem się perfumami około 2 lata temu. Od tego czasu kupiłem pi x oko 50 przeróżnych flaszek. Dziś mam z tego połowę. Części pewnie jak @grzegorz01 nie wykończę, i pójdą na sprzedaż. Część z pewnością zostanie. Dawniej kupowałem emocjonalnie, żeby tylko mieć to o czym się naczytałem. Obecnie czekam na promocje. Zdarzały się często zakupy w ciemno, aktualnie już bardzo rzadko. Wolę przetestować. Pewnie każdy z nas ma swoją granicę całych butelek. W pewnym momencie zbieranie przestanie być sexy. Zostaną tylko te zapachy, które naprawdę lubię i których (słowo klucz) używam. Tak miałem z tradycyjnym goleniem, tak będzie i tu. A nowe rzeczy będą pojawiać się sporadycznie w miarę ubytku posiadanych. W tym kontekście kupowanie dodatkowych/zapasowych flakonów jest zupełnie zbędne. Nie wiem po co miałbym to robić.