Wtorek, 8 czerwiec 2021, 10:28
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Niedziela, 27 marzec 2022, 17:52 przez Caruso. Edytowano łącznie: 2)
ROJA PARFUMS ROJA Haute Luxe - Parfum
„Stworzyłem to dzieło z wykorzystaniem wszystkich materiałów, które najbardziej kocham. Często pytany, jakich perfum używam i czy można je kupić, zdecydowałem się każdego roku ich trochę wyprodukować…“
(Roja Dove)
Skład:
Nuty głowy: bergamotka
Nuty serca: róża Majowa, jaśmin z Grasse, ylang-ylang
Nuty bazy: wanilia, paczula, ambergris, goździki, labdanum, mech dębowy, cynamon, cedr, benzoina, amyris, imbir, styrax, irys
''SZYPR OWINIĘTY KASZMIREM''.
Pierwsza rzecz, do której od razu muszę się odnieść to blend. Czuć obłędną jakość składników i klasę w jaki sposób zostało to ze sobą połączone. Jest to zmieszane w taki sposób, że naprawdę jestem w szoku. Nic nie gryzie i nie drażni mimo naprawdę przebogatej kompozycji.
Zapach otwiera się klasyczną bergamotą, od początku czuć, że będzie tu bardzo dużo kwiatów, multum kwiatów. Sam zapach już od początku jest jakby bardzo pylisty. Jest to bardzo naturalny mech dębowy, który czuć już od początku. W tym momencie zapach nie jest suchy, ale jest jakby to powiedzieć za mgłą i dopiero stopniowo zaczyna ewoluować. Po ok 20 minutach zaczyna się magia. To słodycz kwiatów i są one tak realistycznie podane, że czuje się jakbym sam je zbierał. Soczysta, lekka, jasno-różowa róża i przepiękny kremowo-słodki jaśmin daje poczucie ciepła. Po jakimś czasie zapach bardzo ewoluuje w kierunku orientalnym i praktycznie z totalnego szypru robi się bardzo orientalny, balsamiczny zapach. Jest słodko ale nie jest to ulepkowata słodycz. Do gry wchodzi cynamon i wanilia.
W tle czuć zapach kadzidełek indyjskich i to pewnie zasługa labdanum. Paczula z benzoiną, dodaje chłodnego charakteru w postaci echa kamfory i lekkiego chłodu. Jest też ganialna szara ambra, która jest ciepła i słono-słodka oraz lekko „spocona” skóra, a irys w tle dodaje lekkiej pudrowości.
Myślę, że w solidnej bazie da się wyczuć słynne echo coca-coli - tak jak wielu recenzentów z zagranicznych forum opisywało, jednak pojawia się to po naprawdę wielu godzinach. Sam jednak nie mialem okazji testować Enigmy ale według opinii zagranicznych użytkowników, Haute Luxe ma w bazie wspólny mianownik własnie z Enigmą.
Jeśli chodzi o paramety to projekcja z początku jest całkiem duża lecz nie jest to na pewno mocarz jeśli chodzi o tzw. sillage. Projekcja jest raczej stonowana. Co jakiś czas zapach po prostu uderza niesamowitą wonią, ale nie ma tu efektu zapachowej ciężkiej bańki na kilka metrów. Szczerze mogę powiedzieć, że jak na koncentracje czystych perfum to zapach naprawdę jest dość lekki i przestrzenny. W żadnym wypadku nie jest to ciężki i zapachowy kloc. Z racji tego, że jest to koncentracja Parfum - trwałość tego zapachu jest fantastyczna, bo zapach siedzi dobre 20 godzin licząc prysznic, po którym zapach znowu budzi się do życia.
Podsumowując, z ręką na sercu jest to naprawdę najlepszy i najbardziej złożony zapach jaki kiedykolwiek wąchałem. Myślę, że mogę powiedzieć tak: jeśli lubisz zapach naturalnych, prawdziwych kwiatów i ogólnie naturalnych rzeczy występujących w naturze to jest on wart poznania. Jeśli jarasz się nienaturalnymi i sztucznymi zapachami to raczej nie będzie to dla Ciebie. Pachnie to dokładnie tak jak zdjęcie, które prezentuje zapach.
Do głowy przychodzi mi jeszcze jedna myśl, którą wypowiedź zaczerpnąłem z opisu tego zapachu przez samego Roja. Zapach cały czas jest owinięty w jakby to powiedzieć kaszmirowy szal. Jeśli mieliście kiedyś styczność z kaszmirem w postaci chociażby kaszmirowego sweterka to właśnie to jest ta mgła, o której na początku pisałem.
Rzuciłem się na głęboką wodę bo to pierwszy zapach, który poznałem od Roja i tak jak wspomniałem, nie znam żadnego innego zapachu, chociażby nawet Enigmy - a oznacza to dla mnie jedno - chce poznać resztę!
Jak dla mnie zapach mistrzostwo i bardzo się cieszę, że mogłem z nim obcować chociażby ze względu na cenę i dostępność.
Cena:
100ml/ 2,500£ (10 tysięcy zł)
7,5ml(discovery)/ 190£ (w przybliżeniu 900zł)
Dostępność:
Co roku 25 września w urodziny Roja Dove: 250 sztuk Wielka Brytania i 250 sztuk reszta świata.
Na koniec dodam, że dla tych, którzy nie lubią zapachów vintage lub inaczej mówiąc: typowej klasycznej szkoły perfumiarstwa np.Guya Roberta w stylu Amouage Gold lub słynnych Guerlanaide w stylu Mitsouko, będzie to dla nich zapewne dziad lub babka i może to wynikać głównie z kompozycji. Jednak dla mnie poprzez tak mistrzowskie zmieszanie składników, zapach wydaje się być nawet nowoczesny.
Zauważyłem, że Haute Luxe nie ma swojego wątku, pewnie z racji tego, że jest bardzo drogi i mało osiągalny... niemniej jednak powinien on mieć tutaj swoje miejsce.
Zapach otwiera się klasyczną bergamotą, od początku czuć, że będzie tu bardzo dużo kwiatów, multum kwiatów. Sam zapach już od początku jest jakby bardzo pylisty. Jest to bardzo naturalny mech dębowy, który czuć już od początku. W tym momencie zapach nie jest suchy, ale jest jakby to powiedzieć za mgłą i dopiero stopniowo zaczyna ewoluować. Po ok 20 minutach zaczyna się magia. To słodycz kwiatów i są one tak realistycznie podane, że czuje się jakbym sam je zbierał. Soczysta, lekka, jasno-różowa róża i przepiękny kremowo-słodki jaśmin daje poczucie ciepła. Po jakimś czasie zapach bardzo ewoluuje w kierunku orientalnym i praktycznie z totalnego szypru robi się bardzo orientalny, balsamiczny zapach. Jest słodko ale nie jest to ulepkowata słodycz. Do gry wchodzi cynamon i wanilia.
W tle czuć zapach kadzidełek indyjskich i to pewnie zasługa labdanum. Paczula z benzoiną, dodaje chłodnego charakteru w postaci echa kamfory i lekkiego chłodu. Jest też ganialna szara ambra, która jest ciepła i słono-słodka oraz lekko „spocona” skóra, a irys w tle dodaje lekkiej pudrowości.
Myślę, że w solidnej bazie da się wyczuć słynne echo coca-coli - tak jak wielu recenzentów z zagranicznych forum opisywało, jednak pojawia się to po naprawdę wielu godzinach. Sam jednak nie mialem okazji testować Enigmy ale według opinii zagranicznych użytkowników, Haute Luxe ma w bazie wspólny mianownik własnie z Enigmą.
Jeśli chodzi o paramety to projekcja z początku jest całkiem duża lecz nie jest to na pewno mocarz jeśli chodzi o tzw. sillage. Projekcja jest raczej stonowana. Co jakiś czas zapach po prostu uderza niesamowitą wonią, ale nie ma tu efektu zapachowej ciężkiej bańki na kilka metrów. Szczerze mogę powiedzieć, że jak na koncentracje czystych perfum to zapach naprawdę jest dość lekki i przestrzenny. W żadnym wypadku nie jest to ciężki i zapachowy kloc. Z racji tego, że jest to koncentracja Parfum - trwałość tego zapachu jest fantastyczna, bo zapach siedzi dobre 20 godzin licząc prysznic, po którym zapach znowu budzi się do życia.
Podsumowując, z ręką na sercu jest to naprawdę najlepszy i najbardziej złożony zapach jaki kiedykolwiek wąchałem. Myślę, że mogę powiedzieć tak: jeśli lubisz zapach naturalnych, prawdziwych kwiatów i ogólnie naturalnych rzeczy występujących w naturze to jest on wart poznania. Jeśli jarasz się nienaturalnymi i sztucznymi zapachami to raczej nie będzie to dla Ciebie. Pachnie to dokładnie tak jak zdjęcie, które prezentuje zapach.
Do głowy przychodzi mi jeszcze jedna myśl, którą wypowiedź zaczerpnąłem z opisu tego zapachu przez samego Roja. Zapach cały czas jest owinięty w jakby to powiedzieć kaszmirowy szal. Jeśli mieliście kiedyś styczność z kaszmirem w postaci chociażby kaszmirowego sweterka to właśnie to jest ta mgła, o której na początku pisałem.
Rzuciłem się na głęboką wodę bo to pierwszy zapach, który poznałem od Roja i tak jak wspomniałem, nie znam żadnego innego zapachu, chociażby nawet Enigmy - a oznacza to dla mnie jedno - chce poznać resztę!
Jak dla mnie zapach mistrzostwo i bardzo się cieszę, że mogłem z nim obcować chociażby ze względu na cenę i dostępność.
Cena:
100ml/ 2,500£ (10 tysięcy zł)
7,5ml(discovery)/ 190£ (w przybliżeniu 900zł)
Dostępność:
Co roku 25 września w urodziny Roja Dove: 250 sztuk Wielka Brytania i 250 sztuk reszta świata.
Na koniec dodam, że dla tych, którzy nie lubią zapachów vintage lub inaczej mówiąc: typowej klasycznej szkoły perfumiarstwa np.Guya Roberta w stylu Amouage Gold lub słynnych Guerlanaide w stylu Mitsouko, będzie to dla nich zapewne dziad lub babka i może to wynikać głównie z kompozycji. Jednak dla mnie poprzez tak mistrzowskie zmieszanie składników, zapach wydaje się być nawet nowoczesny.
Zauważyłem, że Haute Luxe nie ma swojego wątku, pewnie z racji tego, że jest bardzo drogi i mało osiągalny... niemniej jednak powinien on mieć tutaj swoje miejsce.