Środa, 23 maj 2012, 12:03
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Niedziela, 3 styczeń 2021, 12:55 przez pblonski.)
rok 2012
cytrusy, różowy pieprz,
geranium, nuty wodne,
wetiwer, paczula,ambra
Miał ktoś z Państwa okazję testować tego letniaka. Czas przecież odpowiedni.
Mnie zaatakował pieprzem, bo to pewnie kwestia wyczulenia mojego nosa na ten składnik. Muszę jednak przyznać, atak nie poczynił wielkich szkód i doszedłem do wniosku, że to tylko wstępna zaczepka z jego strony (może dlatego, że pieprz różowy
).
Zdziwiłem się gdy okazało się, że podoba mi się o bardziej niż pierwotny Light Blue, albo bliżej prawdy - starego Light Blue nie lubię. Oczywiście w przypadku Living Stromboli o fascynacji też mowy nie było. Cytrusy i geranium odpowiadają za wstępną klasyfikację zapachu. Pomyślałem nawet o taniej wodzie kolońskiej. Po czasie zyskuje nieco głębi i rzeczywiście wynika z hierarchii nut (zyskuje na krótko).
Kompozycja w żaden sposób skomplikowana, czego zresztą nie oczekuję po śmierdziuchach mających pomóc przetrwać upalny dzień. Ja decyduję się więc na wyrozumiałość. Pewnie tylko dlatego, że za oknem 30 stopni powyżej zera i palące słońce. Zapach jest nietrwały.
cytrusy, różowy pieprz,
geranium, nuty wodne,
wetiwer, paczula,ambra
Miał ktoś z Państwa okazję testować tego letniaka. Czas przecież odpowiedni.
Mnie zaatakował pieprzem, bo to pewnie kwestia wyczulenia mojego nosa na ten składnik. Muszę jednak przyznać, atak nie poczynił wielkich szkód i doszedłem do wniosku, że to tylko wstępna zaczepka z jego strony (może dlatego, że pieprz różowy

Zdziwiłem się gdy okazało się, że podoba mi się o bardziej niż pierwotny Light Blue, albo bliżej prawdy - starego Light Blue nie lubię. Oczywiście w przypadku Living Stromboli o fascynacji też mowy nie było. Cytrusy i geranium odpowiadają za wstępną klasyfikację zapachu. Pomyślałem nawet o taniej wodzie kolońskiej. Po czasie zyskuje nieco głębi i rzeczywiście wynika z hierarchii nut (zyskuje na krótko).
Kompozycja w żaden sposób skomplikowana, czego zresztą nie oczekuję po śmierdziuchach mających pomóc przetrwać upalny dzień. Ja decyduję się więc na wyrozumiałość. Pewnie tylko dlatego, że za oknem 30 stopni powyżej zera i palące słońce. Zapach jest nietrwały.
Na mojej półce: http://www.fragrantica.com/member/169850/