Wtorek, 6 kwiecień 2021, 09:58
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Czwartek, 8 kwiecień 2021, 18:54 przez Lucjan.)
Woda perfumowana Café marki Franck Boclet wydany została 2019 roku. Na kompozycję zapachową, której twórcą jest Bruno Herve, składają się linii głowy: kawa, cytryna i bergamotka; nutami serca są lilia, rozmaryn, kwiat pomarańczy i róża; nutami bazy są mech, drzewo sandałowe, paczula, cedr, wetyweria, wanilia i bursztyn.
![[Obrazek: Franck-Boclet-Cafe-PF.webp]](https://psik-psik.pl/pf/Franck-Boclet-Cafe-PF.webp)
Perfum z mocną nutą kawy nie ma zbyt wiele. Przy czym mam tu na myśli kawę, najlepiej mieloną, a nie jakąś mleczno-waniliową latte. W każdym razie, mi na razie nie udało się z takimi zapoznać. W tym kontekście Franck Boclet Café to zaskoczenie, bo to właśnie perfumy z kawą w roli głównej. Nie trzeba zgadywać, że to kawa. Tu jest kawa jak drut. Ok, nie występuje samodzielnie, bo to przecież nie jest aromat kawowy do ciasta, tylko perfumy. Kawa tutaj jest dość realistyczna, mocno palona, na szczęście wytrawna, z umiarkowanym dodatkiem przypraw korzennych i delikatną, drzewno-żywiczną bazą. Trwałość jest całkiem niezła i dotyczy to również i kawy, a nie samej bazy. Owszem, kawa po kilku, powiedzmy 3 godzinach, zaczyna tracić na intensywności, ale to i tak znacznie lepiej niż w wielu testowanych przeze mnie niby-kawowych perfumach, gdzie kawa wyczuwalna była przez kilka-kilkanaście minut.
Interpretacja kawy w wykonaniu Francka Bocleta zdecydowanie lepiej do mnie przemawia niż np. ostatnio przeze mnie testowana w Olimpic Orchids Cafe V. Natomiast w Montale Intense Cafe, najbardziej kawowa jest jedynie pretensjonalna nazwa. Zapach bardzo mi się podoba, ale nie jest on kawowy. W wersji Ristretto jest lepiej, choć tam właśnie to ristretto podane jest w klasycznej dla ristretto, homeopatycznej dawce.
Kompozycja ma uniseksowy charakter, jest dość lekka, jak na jednak ciężki temat, dlatego perfumy z powodzeniem mogą być używane niemal cały rok, no może z wyjątkiem upalnych, letnich dni. Na randkę i w czasie wolnym sprawdzą się bardzo dobrze, a i w biurze również można je wypróbować.
![[Obrazek: Franck-Boclet-Cafe-PF.webp]](https://psik-psik.pl/pf/Franck-Boclet-Cafe-PF.webp)
Perfum z mocną nutą kawy nie ma zbyt wiele. Przy czym mam tu na myśli kawę, najlepiej mieloną, a nie jakąś mleczno-waniliową latte. W każdym razie, mi na razie nie udało się z takimi zapoznać. W tym kontekście Franck Boclet Café to zaskoczenie, bo to właśnie perfumy z kawą w roli głównej. Nie trzeba zgadywać, że to kawa. Tu jest kawa jak drut. Ok, nie występuje samodzielnie, bo to przecież nie jest aromat kawowy do ciasta, tylko perfumy. Kawa tutaj jest dość realistyczna, mocno palona, na szczęście wytrawna, z umiarkowanym dodatkiem przypraw korzennych i delikatną, drzewno-żywiczną bazą. Trwałość jest całkiem niezła i dotyczy to również i kawy, a nie samej bazy. Owszem, kawa po kilku, powiedzmy 3 godzinach, zaczyna tracić na intensywności, ale to i tak znacznie lepiej niż w wielu testowanych przeze mnie niby-kawowych perfumach, gdzie kawa wyczuwalna była przez kilka-kilkanaście minut.
Interpretacja kawy w wykonaniu Francka Bocleta zdecydowanie lepiej do mnie przemawia niż np. ostatnio przeze mnie testowana w Olimpic Orchids Cafe V. Natomiast w Montale Intense Cafe, najbardziej kawowa jest jedynie pretensjonalna nazwa. Zapach bardzo mi się podoba, ale nie jest on kawowy. W wersji Ristretto jest lepiej, choć tam właśnie to ristretto podane jest w klasycznej dla ristretto, homeopatycznej dawce.
Kompozycja ma uniseksowy charakter, jest dość lekka, jak na jednak ciężki temat, dlatego perfumy z powodzeniem mogą być używane niemal cały rok, no może z wyjątkiem upalnych, letnich dni. Na randkę i w czasie wolnym sprawdzą się bardzo dobrze, a i w biurze również można je wypróbować.