Piątek, 5 październik 2012, 12:40
domurst napisał(a):http://en.wikipedia.org/wiki/MILF_%28slang%29:? :? :? To już wiem czemu nie kojarzę.
Piątek, 5 październik 2012, 12:40
domurst napisał(a):http://en.wikipedia.org/wiki/MILF_%28slang%29:? :? :? To już wiem czemu nie kojarzę.
Wtorek, 9 październik 2012, 23:02
dandys napisał(a):jest i miła i ładna i fajna i milfowata, i sam jej przynoszę próbki żeby sobie powąchała i się kształciła :lol:
Kupię/wymienię próbki:
Alexandria Frag. - Arabian Forest M. Margiela - At The Barber's Armani - Encens Satin Atelier des Or - Cuir Sacré
Wtorek, 9 październik 2012, 23:04
Ja mogę pochwalić jedną pracowniczkę Sephory. Problem reformulacji był jej znany i powiedziała mi, czym różnią się stare flakony Platynowego od nowych.
Kupię/wymienię próbki:
Alexandria Frag. - Arabian Forest M. Margiela - At The Barber's Armani - Encens Satin Atelier des Or - Cuir Sacré
Piątek, 19 październik 2012, 17:56
Dzielę się na gorąco "wrażeniami" z wizyty w stacjonarnej perfumerii D, gdyż wyszedłem trochę zdegustowany. :?
Otóż sprawdzałem sobie numery seryjne Chanel Egoiste. Podeszła pani (znana zresztą z innych wizyt i ponoć bardzo obeznana w perfumach), spytała, czy może pomóc. Więc spytałem, czy te Chanel Egoiste na półkach to egzemplarze już po reformulacji i czy nie mają może gdzieś na magazynach sprzed? Na co pani zrobiła duże oczy i spytała: "Re... co?" "Reformulacji" - odpowiedziałem. "A co to jest" - spytała. Więc kiedy zacząłem jej trochę tłumaczyć, ona na to: "o czym też pan mówi, jeżdżę już tyle lat na szkolenia, ale o niczym takim nie słyszałam". No więc spytałem się jeszcze o numery seryjne tych egzemplarzy, na co pani też się zdziwiła i myśląc, że szukam zaczepki , powiedziała: "a po co to w ogóle jest panu potrzebne?" Mówię, że dla pasjonatów to ważne. A ona na to, że też jest pasjonatem i już od 25 lat zajmuje się perfumami, ale nic o tym nie wie. Po czym stwierdziła, że w takim razie mam sobie szukać tych numerów i sprawdzać, ile chcę, a ona musi już iść do innych zajęć. Pocieszające w tym jest to, że w pewnym momencie rzuciła coś pod nosem, że chyba musi sprawdzić, co to jest ta reformulacja.
Piątek, 19 październik 2012, 19:00
Swoją drogą to ciężko się dziwić, że na szkoleniach pomijają te kwestie. "Proszę, a oto wykastrowany Chanel Egoiste psiknąć Panu na rączkę?"
Piątek, 19 październik 2012, 23:52
Niacha napisał(a):Swoją drogą to ciężko się dziwić, że na szkoleniach pomijają te kwestie. "Proszę, a oto wykastrowany Chanel Egoiste psiknąć Panu na rączkę?" :lol: :lol: :lol: Dobre, dobre... Nie pomyślałem o tym...
Sobota, 20 październik 2012, 07:26
Szkolenie zapewne sprowadza się do technik sprzedaży . Zaskakujący jest fakt, że w obliczu tylu pasjonatów/sprzedawców nie widać na forum zdeklarowanych konsultantów/pracowników perfumerii, chyba że działają incognito
Sobota, 20 październik 2012, 12:51
gurlen87 napisał(a):Szkolenie zapewne sprowadza się do technik sprzedaży . Zaskakujący jest fakt, że w obliczu tylu pasjonatów/sprzedawców nie widać na forum zdeklarowanych konsultantów/pracowników perfumerii, chyba że działają incognito Dokładnie, Gurlen, jeżeli ktoś uważa się za pasjonata i to wieloletniego, to powinien ciągle poszerzać swoją wiedzę na ten temat. Tym bardziej, że ktoś jeszcze pracuje w tej branży. Nie powinien się ograniczać tylko do obowiązkowych szkoleń, gdzie wiadomo, jaki jest cel tych kursów...., ale powinien we własnym zakresie się dokształcać. Jeżeli ktoś chce być fachowcem w danej branży i być na czasie, musi ciągle poszerzać swoją wiedzę, nie tylko tę "oficjalną". Także widać, że na szkoleniach dla pracowników "S" i "D" chyba podaje im się raczej jakąś indoktrynację, niż obiektywną, rzetelną wiedzę... Ale... obym się mylił.
Niedziela, 21 październik 2012, 20:37
Niacha napisał(a):Swoją drogą to ciężko się dziwić, że na szkoleniach pomijają te kwestie. "Proszę, a oto wykastrowany Chanel Egoiste psiknąć Panu na rączkę?" Ha,ha,ha !
Niedziela, 21 październik 2012, 22:05
Niacha napisał(a):Swoją drogą to ciężko się dziwić, że na szkoleniach pomijają te kwestie. "Proszę, a oto wykastrowany Chanel Egoiste psiknąć Panu na rączkę?"Niacha, świetne! Organizuj szkolenie!!!
Wtorek, 27 listopad 2012, 02:12
rossonero napisał(a):Po czym stwierdziła, że w takim razie mam sobie szukać tych numerów i sprawdzać, ile chcę, a ona musi już iść do innych zajęć.To najlepsza rzecz jaką mogłeś usłyszeć. Muszę przyznać, że choć dla mnie Douglas jest lepiej zaopatrzony, niż Sephora, to bardzo cenię sobie sprzedawców Sephory właśnie za to, że nie narzucają się. Chcesz o coś spytać, w porządku, odpowiadają. Nie pytasz, to nie podchodzą, nie zagadują, nic nie proponują. Bardzo mi to odpowiada. W Douglasie natomiast bardzo ciężko "opędzić się" od sprzedawców. Co chwile ktoś podlatuje i pyta "czy w czymś nie pomóc", "czy czegoś poszukuję" itp. Jak to słyszę, to nie mam ochoty już nic testować, tylko chcę czym prędzej opuścić lokal perfumerii.
Flakony: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.com/member/208247/">http://www.fragrantica.com/member/208247/</a><!-- m -->
Dekanty i próbki: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/100/">http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/100/</a><!-- m -->
Wtorek, 27 listopad 2012, 09:12
^ wtedy najlepiej zadać namolnej Pani trudne pytanie. A jak fajna to zabrać ją na dział damski i testować zapachy na jej skórze.
Kupię/wymienię próbki:
Alexandria Frag. - Arabian Forest M. Margiela - At The Barber's Armani - Encens Satin Atelier des Or - Cuir Sacré
Wtorek, 27 listopad 2012, 14:40
Ja po kilku wizytach w D. w Zielonej Górze odniosłem wrażenie, że panie znają tylko kilka formułek typu 'xxx się dobrze sprzedaje', bo o cokolwiek bym się nie spytał, panie nie wiedzą. Chyba że po prostu miałem wielkiego pecha i trafiłem na 'takie' panie.
Wtorek, 27 listopad 2012, 14:45
Goban napisał(a):Ja po kilku wizytach w D. w Zielonej Górze odniosłem wrażenie, że panie znają tylko kilka formułek typu 'xxx się dobrze sprzedaje', bo o cokolwiek bym się nie spytał, panie nie wiedzą. Chyba że po prostu miałem wielkiego pecha i trafiłem na 'takie' panie.A o co konkretnie pytałeś ?
Wtorek, 27 listopad 2012, 15:09
Trzeba na nie spojrzeć z perspektywy sprzedawcy a nie "perfumologa". Kiedyś stałem na promocjach sprzętu RTV, uprzedzano nas, że będziemy atakowani przez maniaków tematu, a my mamy mówić tylko to, co wiemy bądź odesłać do bardziej doświadczonego pracownika. Takie są smutne mechanizmy rynku. liczy się target, słupki sprzedażowe itd. Te panie nie mają się znać a pośredniczyć w transakcji. Z resztą co z NAS za klient , nigdy nic nie kupi, wypsikuje tester i jeszcze wymądrza się (przypomina się kabaret "TEY" odcinek " Z tyłu sklepu") Myślę że oni tez biorą na Nas poprawkę.
Wtorek, 27 listopad 2012, 15:34
gurlen87 napisał(a):Trzeba na nie spojrzeć z perspektywy sprzedawcy a nie "perfumologa". Kiedyś stałem na promocjach sprzętu RTV, uprzedzano nas, że będziemy atakowani przez maniaków tematu, a my mamy mówić tylko to, co wiemy bądź odesłać do bardziej doświadczonego pracownika. Takie są smutne mechanizmy rynku. liczy się target, słupki sprzedażowe itd. Te panie nie mają się znać a pośredniczyć w transakcji. Z resztą co z NAS za klient , nigdy nic nie kupi, wypsikuje tester i jeszcze wymądrza się (przypomina się kabaret "TEY" odcinek " Z tyłu sklepu") Myślę że oni tez biorą na Nas poprawkę. Zgadzam się w pełni z powyższym. Sam zajmuję się na co dzień obsługą klienta. Jak sobie pomyślę, że przyszedłby do mnie kolo i zaczął testować moje produkty (do czego oczywiście ma święte prawo), zadawałby jakieś dziwne, wnikliwe pytania (też może), a nie daj Boże jeszcze się wymądrzał (dopuszczalne), po czym wyszedł i nic nie kupił (dopuszczalne), a jeszcze - co gorsza - wracał do mnie regularnie i powtarzał ten proceder, to któregoś razu kopnąłbym go w zadek. Więc i tak należą się słowa uznania dla pań ekspedientek w perfumeriach S. i D., że nie traktują perfumomaniaków, którzy jeśli już kupują, to wyłącznie przez Internet (sam do nich należę) per noga. :-) Inna sprawa, że ja swoje produkty znam od podszewki, a Panie w S. i D. niekoniecznie, ale może one nie muszą...
Wtorek, 27 listopad 2012, 21:41
kwiatek napisał(a):Goban napisał(a):Ja po kilku wizytach w D. w Zielonej Górze odniosłem wrażenie, że panie znają tylko kilka formułek typu 'xxx się dobrze sprzedaje', bo o cokolwiek bym się nie spytał, panie nie wiedzą. Chyba że po prostu miałem wielkiego pecha i trafiłem na 'takie' panie.A o co konkretnie pytałeś ? Takie typowe pytania typu 'Co podobnego do Frapin Speakeasy poleci mi pani?' , 'Szukam perfum z nutą rumu, co mi może pani polecić?'
Wtorek, 27 listopad 2012, 22:13
Goban napisał(a):Za podkreślone oczywiście nie możesz mieć do pani żalu z przyczyn oczywistych,kwiatek napisał(a):Goban napisał(a):Ja po kilku wizytach w D. w Zielonej Górze odniosłem wrażenie, że panie znają tylko kilka formułek typu 'xxx się dobrze sprzedaje', bo o cokolwiek bym się nie spytał, panie nie wiedzą. Chyba że po prostu miałem wielkiego pecha i trafiłem na 'takie' panie.A o co konkretnie pytałeś ? Frapin'a nie ma w D., reszta to już wiadomo, powinna być kompetentna tak czy siak ...
Wtorek, 27 listopad 2012, 22:39
Od kilku miesięcy w Wwie w S nie widziałem Terre, oprócz w Arkadii. Dziś tam byłem, poprosiłem o próbkę i zapytałem dlaczego nie ma go w innych punktach, czy jest już wycofany. Pani po dłuższych konsultacjach z koleżankami odpowiedziała, że "pewnie w innych punktach im zeszły po prostu ale nie wycofują ze sprzedaży bo ten zapach sprzedaje się jak ciepłe bułeczki..."
Hmmm...idzie jak woda ale nie ma go w sprzedaży w tych punktach od kilku miesięcy? Ciekawe... Generalnie nie lubię tam wpadać w dyskusję bo zwyczajnie sprzedawcy nie znają się na zapachach, oprócz tego, że mają sprzedać nie ważne co, byle jak najwięcej ale jak mnie już złapie wisielczy humor to używam słowa "reformulacja" i zawsze widzę taką minę : :o hock: :? :roll: Biedne te masy, które tam kupują za kosmiczne kwoty...
Środa, 28 listopad 2012, 00:00
Ja natomiast zauwazylem, ze w Warszawie faktycznie, w S sa tylko panie, ktore najczesciej polecaja nowosci, lub to co sie najlepiej sprzedaje. Ale w D oprocz pan, sa takze tacy panowie(w Arkadii, w Zlotych i w Galerii Mokotow na bank, gdzie jeszcze, to nie wiem), (co to chodza sobie po sklepie, ale trzymaja sie zazwyczaj gdzies z boku) ktorych wiedza perfumeryjna jest juz na JAKIMS poziomie. Nie wiem na jakim, bo nie rozmawialem z nimi nigdy. Ale zauwazylem, ze jak pani z D czegos nie wie, to idzie do takiego pana fachowca, przychodzi z nim i pan rozmawia z klientem. Juz kilka razy spostrzeglem taka sytuacje. I mysle, ze to wlasnie oni(ci panowie) naprawde juz sporo czy tez duzo nt. zapachow wiedza....
|
|