Wtorek, 29 grudzień 2020, 21:46
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Środa, 30 grudzień 2020, 17:25 przez Lucjan.)
Primo, nie będę pierwszym który pisał już o tym zapachu BOWIEM takowyż temat istniał już w odmętach internetu na... na tej stronie przed tym nim dostała się w ręce nieco tylko nieobliczalnego technika. Tego tematu już nie ma, jest jako kopia, zanim jednak dojdę do opinii pozostałych testujących, poznajcie moją.
Suche, jebane siekierką drewno - pomyślałem wpierw że, i nie spodobał mi się już ten płyn Montale.
Jest tu róża - jak ze starego, podgnitego kościoła zatęchłego, obok którego, maliny rosnącego (powinno być rosną dzikie maliny, ale w tym nurcie rymów nie mogłem się zatrzymać) i doprawdy róża ta raz śmierdzi, a raz pachnie ładnie.
No i agar, oooch cóż to za agar - obrzydliwie suchy i lekarski, jak z apteczki Africa Corps stacjonującej w Arabii.
Mam mieszane opinie, i nie wiem naprawdę co chciałem od tego Montale, zapach nie jest bardzo (w zasadzie wcale) słodki więc nikt nie zarzuci już marce słodkich ulepów - nie, nie, nie.
To jest wytrawny zapach z wyższej, niszowej półki.
Komentarz RayFlasha