Wtorek, 29 grudzień 2020, 21:43
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Środa, 30 grudzień 2020, 17:27 przez Lucjan.)
Bogue - O/E
rok wydania: 2015
twórca: Antonio Gardoni
nuty: bergamotka, grejpfrut, cytryna, neroli, goździki, czarny pieprz, rozmaryn, tymianek, kamfora, cedr libański, jałowiec, sosna, cyprys, róża, jaśmin, wetiweria, benzoina, tytoń, żywice, drzewo sandałowe
Testowałem wielokrotnie, cierpliwie czekając czy z chaosu nut wyłoni się w końcu jakaś spójna i powtarzalna myśl przewodnia tej kompozycji. Nie udało mi się, pas.
O/E przez pierwsze 3h jest zapachem bardzo chaotycznym. Nie ma tu klasycznej ewolucji zapachu, raczej jest nieustanna walka o prym z wieloma zaskakującymi zwrotami akcji, a nawet zmartwychwstaniem bohaterów, którzy wydawałoby się, że odparowali już w niebyt.
Na domiar złego, te nuty które wygrywają tę walkę, pachną dość przemysłowo (wydaje mi się, żę to połączenie rozmarynu i kamfory sprawia takie wrażenie) lub detergentowo (ewidentnie ta cytryna). Dopiero po jakichś 4h O/E postanawia się ustatkować i już konsekwentnie pachnieć lekko słodkim (miód?) tytoniem z domieszką kremowego sandału i dosłownie maleńką odrobiną piżmowego smrodku.
4/6
rok wydania: 2015
twórca: Antonio Gardoni
nuty: bergamotka, grejpfrut, cytryna, neroli, goździki, czarny pieprz, rozmaryn, tymianek, kamfora, cedr libański, jałowiec, sosna, cyprys, róża, jaśmin, wetiweria, benzoina, tytoń, żywice, drzewo sandałowe
Testowałem wielokrotnie, cierpliwie czekając czy z chaosu nut wyłoni się w końcu jakaś spójna i powtarzalna myśl przewodnia tej kompozycji. Nie udało mi się, pas.
O/E przez pierwsze 3h jest zapachem bardzo chaotycznym. Nie ma tu klasycznej ewolucji zapachu, raczej jest nieustanna walka o prym z wieloma zaskakującymi zwrotami akcji, a nawet zmartwychwstaniem bohaterów, którzy wydawałoby się, że odparowali już w niebyt.
Na domiar złego, te nuty które wygrywają tę walkę, pachną dość przemysłowo (wydaje mi się, żę to połączenie rozmarynu i kamfory sprawia takie wrażenie) lub detergentowo (ewidentnie ta cytryna). Dopiero po jakichś 4h O/E postanawia się ustatkować i już konsekwentnie pachnieć lekko słodkim (miód?) tytoniem z domieszką kremowego sandału i dosłownie maleńką odrobiną piżmowego smrodku.
4/6