Wtorek, 24 kwiecień 2012, 13:07
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Piątek, 1 styczeń 2021, 17:05 przez pblonski.)
Dzień dobry.
Dla kogo dobry to nie wiadomo, na pewno nie dla tych, którzy skusili się na zakup "w ciemno" tych perfum.
Składniki, jak to u Kenzo bardzo oszczędnie.
Nuta górna: grejpfrut,mięta,cytryna
Nuta środkowa: pieprz,geranium
Baza: cedr,wetiwer
Butelka była już dyskutowana, identyczna jak w oryginale i wersji Boisee. To chyba jedyny plus. Niestety na tym podobieństwa się kończą. Nie zauważyłem żadnych nawiązań do powyższych zapachów. Podchodziłem 2 razy, raz na bloterze i było powiedzmy do zaakceptowania, drugi raz na ręce i to niestety już był dramat.
Jestem fanem Kenzo, mam zawsze 3-4 butelki Jungle, Boisee, Homme, Indigo i byłem bardzo podekscytowany nową wersją. Niestety Wasze negatywne przeczucia odnośnie "Sporta" potwierdziły się w 100%. Jest to zapach kiepski, o bardzo przeciętnej trwałości (2 psiki na nadgarstek o 19 tej, o 24 już nic nie czułem) i ogólnie brzydki.
Na drugiej ręce miałem DKNY MAN i to uratowało mój biedny nosek wczorajszego wieczoru.
Nie wiem co napisać więcej, na mojej skórze był nieznośny, bez nuty przewodniej, chaotyczny, a mój nos nie potrafił określić żadnej nuty z listy składników. Chemia i chaos w jednym. Bez pomysłu, bez polotu, bez przyjemności. Tak to może pachnieć żel pod prysznic, a nie perfumy za 300 zł. Gucci ma Guilty, w Kenzo im pozazdrościli i zrobili Sport. W przypadku konieczności wyboru ja biorę Guilty i piszę teraz jak najbardziej poważnie.
3 x razy NIE.
Dla kogo dobry to nie wiadomo, na pewno nie dla tych, którzy skusili się na zakup "w ciemno" tych perfum.
Składniki, jak to u Kenzo bardzo oszczędnie.
Nuta górna: grejpfrut,mięta,cytryna
Nuta środkowa: pieprz,geranium
Baza: cedr,wetiwer
Butelka była już dyskutowana, identyczna jak w oryginale i wersji Boisee. To chyba jedyny plus. Niestety na tym podobieństwa się kończą. Nie zauważyłem żadnych nawiązań do powyższych zapachów. Podchodziłem 2 razy, raz na bloterze i było powiedzmy do zaakceptowania, drugi raz na ręce i to niestety już był dramat.
Jestem fanem Kenzo, mam zawsze 3-4 butelki Jungle, Boisee, Homme, Indigo i byłem bardzo podekscytowany nową wersją. Niestety Wasze negatywne przeczucia odnośnie "Sporta" potwierdziły się w 100%. Jest to zapach kiepski, o bardzo przeciętnej trwałości (2 psiki na nadgarstek o 19 tej, o 24 już nic nie czułem) i ogólnie brzydki.
Na drugiej ręce miałem DKNY MAN i to uratowało mój biedny nosek wczorajszego wieczoru.
Nie wiem co napisać więcej, na mojej skórze był nieznośny, bez nuty przewodniej, chaotyczny, a mój nos nie potrafił określić żadnej nuty z listy składników. Chemia i chaos w jednym. Bez pomysłu, bez polotu, bez przyjemności. Tak to może pachnieć żel pod prysznic, a nie perfumy za 300 zł. Gucci ma Guilty, w Kenzo im pozazdrościli i zrobili Sport. W przypadku konieczności wyboru ja biorę Guilty i piszę teraz jak najbardziej poważnie.
3 x razy NIE.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fragrantica.com/member/180869/">http://www.fragrantica.com/member/180869/</a><!-- m -->