Środa, 28 październik 2020, 15:27
Woda perfumowana Prada La Femme pojawiła się na runku w 2016 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest zatrudniona na miejscu Daniela Andrier, która odpowiada za większość ostatnio wydanych perfum Prada, w tym również męskiej linii Prada L'Homme. Podając za Fragrantiką, na kompozycję zapachową w linii głowy składają się: magnolia, nasiona marchwi i bergamotka; nutami serca są plumeria, tuberoza, ylang-ylang, irys i przyprawy; nutami bazy są wosk pszczeli, wanilia i wetyweria.
Mam ostatnio fazę na tuberozę, więc jednym z prezentów urodzinowych dla żony jest właśnie bohater wątku. To perfumy bardzo kobiece, kwiatowe, z mocno wyczuwalnym aromatem kwiatów tuberozy. Gdzieś tam w tle majaczy się irys, a to co czuć najbardziej to właśnie tuberoza i może, choć nie znam tego aromatu – plumeria. Pomimo mocno kwiatowego charakteru, perfumy są dość lekkie i wpisują się w charakterystyczne dla Prady mydlane klimaty. Choć to woda perfumowana, trwałość nie jest najmocniejszą stroną tych perfum. Dniówki raczej nie wytrzymują. Na skórze – owszem, ale nie ma mowy o sensownej projekcji. Tę określiłbym na ok. 1,5 godziny. Ja te perfumy widzę raczej w biurze, ew. w czasie wolnym. Nie mają w sobie wytworności, która umożliwiłaby zastosowania wieczorowe, ani seksowności sugerującej randkowy charakter.
Dla osoby poszukującej bezpiecznych, kobiecych i eleganckich perfum, które nie będą banalne w stylu buta od Caroliny Herrery, Prada La Femme może być dobrym tropem.
Mam ostatnio fazę na tuberozę, więc jednym z prezentów urodzinowych dla żony jest właśnie bohater wątku. To perfumy bardzo kobiece, kwiatowe, z mocno wyczuwalnym aromatem kwiatów tuberozy. Gdzieś tam w tle majaczy się irys, a to co czuć najbardziej to właśnie tuberoza i może, choć nie znam tego aromatu – plumeria. Pomimo mocno kwiatowego charakteru, perfumy są dość lekkie i wpisują się w charakterystyczne dla Prady mydlane klimaty. Choć to woda perfumowana, trwałość nie jest najmocniejszą stroną tych perfum. Dniówki raczej nie wytrzymują. Na skórze – owszem, ale nie ma mowy o sensownej projekcji. Tę określiłbym na ok. 1,5 godziny. Ja te perfumy widzę raczej w biurze, ew. w czasie wolnym. Nie mają w sobie wytworności, która umożliwiłaby zastosowania wieczorowe, ani seksowności sugerującej randkowy charakter.
Dla osoby poszukującej bezpiecznych, kobiecych i eleganckich perfum, które nie będą banalne w stylu buta od Caroliny Herrery, Prada La Femme może być dobrym tropem.