Wtorek, 10 kwiecień 2012, 09:20
Orientalno-drzewna kompozycja o klasycznym i bardzo męskim charakterze. Dominującym składnikiem jest drzewo cedrowe.
Skład:
Nuty głowy: bergamotka, różowy pieprz
Nuty serca: lawenda, irys
Nuty bazy: drzewo cedrowe, drzewo sandałowe (sandałowiec), paczula, piżmo
Rodzina zapachowa: orientalno-drzewna
Data powstania: 2009
No ja bym nie powiedział, że tak klasyczny i bardzo męski to charakter. Spokojnie mogą go nosić kobiety i myślę,
że bez jakiś specjalnych ciągot do męskich woni. Po nazwie można się spodziewać tego, że będzie sucho, drzewnie,
ale nie do końca tak jest. Owszem czuć drzewo cedrowe i opis ze strony quality, który pozwoliłem sobie wkleić narzuca
Nam takie myślenie, lecz na mojej skórze ten zapach opowiada co innego. Z deklarowanych składników czuć w pierwszej fazie bergamotkę, pieprzu nie zlokalizowałem, być może odpowiada on za podbicie molekuł. Bergamotka sobie szybko odchodzi i zaczyna się osładzać, miks lawendy z irysem muszę przyznać ładnie się prezentuje, przy tym w ogóle nie jest męsko. Mam takie odrzucie, że paczula w rusztowaniu całej kompozycji jest najsilniejszych spoiwem. Na bazę poczekam jeszcze. Wcześniej testowałem Cedre ale jakoś nieśmiało to robiłem. Być może dlatego, że nie oczarował mnie od pierwszego razu i dosyć mocno przypomina mi A*Men'a ... Tak, Cedre jest zdecydowanie w klimatach ejmenowskich, nie ma tu co prawda kawy, karmelu ale jednak nie da się uniknąć porównań charakterystycznych nut paczuli. Bazuję jedynie na próbce i nie mogę być 100% wiarygodny. Niemniej jednak polecam dla tych co lubią tego typu klimaty, zwłaszcza, że za 100ml butelkę przyjdzie Wam zapłacić jedyne 260zł. Jak na niszę cena jest atrakcyjna.
Skład:
Nuty głowy: bergamotka, różowy pieprz
Nuty serca: lawenda, irys
Nuty bazy: drzewo cedrowe, drzewo sandałowe (sandałowiec), paczula, piżmo
Rodzina zapachowa: orientalno-drzewna
Data powstania: 2009
No ja bym nie powiedział, że tak klasyczny i bardzo męski to charakter. Spokojnie mogą go nosić kobiety i myślę,
że bez jakiś specjalnych ciągot do męskich woni. Po nazwie można się spodziewać tego, że będzie sucho, drzewnie,
ale nie do końca tak jest. Owszem czuć drzewo cedrowe i opis ze strony quality, który pozwoliłem sobie wkleić narzuca
Nam takie myślenie, lecz na mojej skórze ten zapach opowiada co innego. Z deklarowanych składników czuć w pierwszej fazie bergamotkę, pieprzu nie zlokalizowałem, być może odpowiada on za podbicie molekuł. Bergamotka sobie szybko odchodzi i zaczyna się osładzać, miks lawendy z irysem muszę przyznać ładnie się prezentuje, przy tym w ogóle nie jest męsko. Mam takie odrzucie, że paczula w rusztowaniu całej kompozycji jest najsilniejszych spoiwem. Na bazę poczekam jeszcze. Wcześniej testowałem Cedre ale jakoś nieśmiało to robiłem. Być może dlatego, że nie oczarował mnie od pierwszego razu i dosyć mocno przypomina mi A*Men'a ... Tak, Cedre jest zdecydowanie w klimatach ejmenowskich, nie ma tu co prawda kawy, karmelu ale jednak nie da się uniknąć porównań charakterystycznych nut paczuli. Bazuję jedynie na próbce i nie mogę być 100% wiarygodny. Niemniej jednak polecam dla tych co lubią tego typu klimaty, zwłaszcza, że za 100ml butelkę przyjdzie Wam zapłacić jedyne 260zł. Jak na niszę cena jest atrakcyjna.