Poniedziałek, 12 październik 2020, 08:10
Jest mocno średnio. Ot taki niezły, mainstreamowy przyjemniaczek z fajną jakością składników. Przypomina mi jedną Zarę, którą kupiłem w czasach zamierzchłych, jak mój perfumowy horyzont sięgał w okolicę dwóch pierwszych półek perfumerii w centrach handlowych Nie oczekuję, że perfumy Francisa nagle staną się niszą dla koneserów, ale oczekuję przynajmniej, że będą jakkolwiek interesujące. Tu ewidentnie tego zabrakło.