Dlaczego kobiety lubią słodkie perfumy?

[lukeLee]

Moja siostra, mama lubią kupować tego typu tanie, słodkie perfumy. Raczej są to słabej jakości pachnidła Adidasa czy inne podobne „sportowe” perfumy. Co dziwne, bardzo dużo kobiet, które mijam noszą równie coś podobnego... Jest 30 stopni w słońcu, babka się spryskała tak jakim słodzikiem ze aż mam zawrót głowy, a idę ze dwa metry za nią. Jako ze było wąsko i w tym miejscy było sporo osób to nie sposób było ja wyprzedzić, wiec musiałem ze 2 minuty iść. Takich przykładów z multum, wiec teraz pytanie: co w takich syntetycznych slodziakach jest pociągającego, ze wiele kobiet je nosi? I to jeszcze, o zgrozo, w upale!

[Artplum]

Kobiety lubią słodkie perfumy, bo mężczyźni lubią słodkie kobiety :lol:

[inves]

co w takich syntetycznych slodziakach jest pociągającego, ze wiele kobiet je nosi?

Z pewnością rolę odgrywa cena. Ciuchy, buty, torebki, itd. Dla wielu osób (również mężczyzn) perfumy,
jako materia efemeryczna, są na końcu listy wydatków i są najbardziej podatne na cięcia budżetu... A dla kobiet
pewnie większość niedrogich zapachów jest słodka. Podejrzewam, że wiele osób w ogóle nie zna
alternatyw zapachowych, a Sephora i Douglas są dla nich synonimami luksusu.

[lukeLee]

Może tak być jak piszecie ;P

Swoją drogą, znam podróbkę Azzaro Chrome pod inną nazwą. One kosztują 20-30 zł, więc na pewno jest masa perfum, które imitują droższe, świeże zapachy w sam raz na lato, a i tak decydują się na słodziaki. To jest zastanawiające.

[inves]

Jest też cały przemysł perfum lanych, często inspirowanych znanymi zapachami.
Stoiska są powszechne, np. w galeriach przy hipermarketach.

[archie.m90]

mnie również strasznie irytują te wszędobylskie słodkie ulepy podczas upałów ;/
kurde no zero polotu wśród kobitek... wszedzie tylko rozne wersje La Vie a Belle czy jak to tam się pisze.. Armani Si, Lady Million i ewentualnie Black Opium.

[Mirx]

A czy przeciętny Kowalski, czy przeciętna Kowalska chodzą na wernisaże, do filharmonii, jedzą ostrygi, delektują się primitivo? Przeciętny suweren słucha disco-polo, wsuwa schabowego i popija Tatrą. Czemu perfumy miałyby być wyjątkiem?

PS. Ja akurat Mon Guerlain bardzo lubię, a Black Opium uwielbiam. :-)

[rabarbary]

A ja się poczułam niekobieca, bo za bardzo nie lubię słodkich

[Ruben]

Spokojnie, podobno jest 56 rodzajów płci. Masz dużą szansę, że w jakąś się wpasujesz :lol:

[teo]

Myślę, że powodów może być kilka.

Jednym z nich jest to, że co do zasady, większości mężczyzn podoba się słodycz na kobietach. Oczywiście tutaj generalizuję, ale nawet u nas na forum, opisując ulubione wonie swoich partnerek, koledzy z forum często wskazują raczej przyjemne i słodkie perfumy. Dymne, oudowe czy skórzane kompozycje jako ulubione perfumy mojej żony/dziewczyny pojawiają się zdecydowanie rzadziej.

Drugim może być to, że aromaty słodkie dużo łatwiej maskują syntetyczną kompozycję. Jesteśmy przyzwyczajeni do niskiej jakości słodkich woni z przemysłu spożywczego i domowego (cukier, aromaty do pieczenia, chemia gospodarcza), więc dużo łatwiej przychodzi nam obcowanie z takim poziomem syntetyczności w perfumach, niż w przypadku np. owoców, co skrzętnie wykorzystują też koncerny kosmetyczne.

Powyższe to oczywiście tylko moje przypuszczenia, oparte na własnych obserwacjach.

Jako ciekawostkę mogę powiedzieć - odnośnie pierwszej tezy, że obserwuję u siebie następującą sytuację. Będąc perfumowym laikiem jeszcze, nie byłem w stanie znieść słodkich damskich kompozycji. Do kobiety pasowało mi bardziej La Liturgie des Heures, Zegna Indonesian Oud czy nawet Aqva Amara,niż np. Black Opium. Obecnie obserwuję u siebie pewien regres takiego odczucia, i coraz częściej damskie słodkości podobają mi się coraz bardziej. Oczywiście stosowane z umiarem i te mniej popularne. Jako przykład mogę tu podać chociażby Zoologist Hummingbird, jako przepiękną słodko-kwiatową kompozycję.

[Spasticink]

Moja siostra, mama lubią kupować tego typu tanie, słodkie perfumy. Raczej są to słabej jakości pachnidła Adidasa czy inne podobne „sportowe” perfumy. Co dziwne, bardzo dużo kobiet, które mijam noszą równie coś podobnego... Jest 30 stopni w słońcu, babka się spryskała tak jakim słodzikiem ze aż mam zawrót głowy, a idę ze dwa metry za nią. Jako ze było wąsko i w tym miejscy było sporo osób to nie sposób było ja wyprzedzić, wiec musiałem ze 2 minuty iść. Takich przykładów z multum, wiec teraz pytanie: co w takich syntetycznych slodziakach jest pociągającego, ze wiele kobiet je nosi? I to jeszcze, o zgrozo, w upale!

Moja zona lubi Chanel Chance Eau Vive, Cerruti Image, Euphoria Blossom, CH 212 i inne podobne kwiatowe, ze słodkich jedynie Opium Floral Shock, ale 3/4 jej zapachów to nie są słodziaki. Mnie sie to podoba bo nie wpisuje się w ten powszechny trend z tematu

[Bazyli]

Przeciętny suweren słucha disco-polo, wsuwa schabowego i popija Tatrą.

Tatrę to popija ten bardziej wyrobiony suweren, typowy wali Harnasia :p Jakby to Wam wytłumaczyć różnicę między typowym suwerenem, a tym wyrobionym? Gdyby w obiegu krążyły bootlegi Zenka Martyniuka, to ten wyrobiony byłby namiętnym ich kolekcjonerem

Bazyli nadaje mobilnie...

[rabarbary]

Bazyli, to jest dyskusja o perfumach, nie suwerenach.

[Bazyli]

Ależ oczywiście, w pełni się zgadzam

Bazyli nadaje mobilnie...

[adk08]

Myślę, że ogólnie jest problem z doborem perfum do pory roku i dnia wśród polaków, nie wiem jak to jest poza granicami naszego państwa. To świadomość kuleje, ostatnio byłem świadkiem jak mój kolega obficie się zlewa Stronger With You Intensely i po tym jak go zapytałem czy mu nie przeszkadza ta nadmierna słodycz w taki upał, odparł że może trochę tak, ale zapach jest zaje*** i będzie go nosił, zaproponowałem mu kilka innych pozycji bardziej odpowiadających na taką aurę i stwierdził, że może i mam rację. Podobnie jest wśród kobiet, przecież nie trzeba wydawać dużo pieniędzy na zapachy lekkie i zwiewne, odpowiednie do pory roku, Elizabeth Arden ma przecież kilka takich i nie są to drogie kompozycje, Calvin Klein również. Ale o czym my tu mówimy, jesteśmy w zdecydowanej mniejszości, pozostaje nam praca u podstaw i edukowanie najbliższego otoczenia, może w przyszłości się to zmieni.

[rabarbary]

Nie chcę niszczyć Twoim złudzeń, ale ja od lat usiłuję wpłynąć na gust perfumeryjny znajomych obu płci.

Kończy się to tak, że pytają mnie gdzie kupią najtaniej flaszkę swoich ulubionych perfum albo gdzie je znaleźć, jak są już wycofane :lol:

Szczęśliwie koleżanki w większość nie używają ulepnych waniliowców, raczej świeżaki i to w zimie również.

Sukcesy zanotowałam jedynie w przypadku dwóch znajomych panów, którzy i tak interesowali się perfumami, przy mnie jedynie rozszerzyli swoje horyzonty.

[Mirx]

Perfumeryjny gust trudno zmienić tylko jednej osobie, no chyba że trafimy na indywidualistę. Większość kupuje to co się kupuje – to co kupują koleżanki z pracy i znajomi, to co jest modne. Moda na słodkie perfumy, to nie jest przecież zjawisko ograniczone do Polski. To jest raczej globalny trend. Są kraje, ale rozpatrywałbym je w kategoriach wyjątków, gdzie gusta są trochę inne. Francja – wiadomo, wielka historia perfum, dlatego tam popularne są trudniejsze pachnidła, jak np. Azzaro Pour Homme albo Chanel Antaeus. O tym ostatnim "zjawisku" opowiadała mi kiedyś ze zgorszeniem konsultantka w perfumerii, wymownie wywracając przy tym oczami. We Włoszech z kolei dużo bardziej popularne są zapachy cytrusowe. W części za sprawą klimatu, ale w części to specyfika lokalna, bo np. w krajach arabskich, gdzie przecież również jest ciepło, królują ciężkie klimaty.

[dychotomja]

^
To dotyczy chyba wszystkich trendów, nie tylko tych zapachowych.
Mało kto nosi dziś spodnie-dzwony czy marynarki z wielkimi poduchami na ramionach, bo nie chce być démodé.

[Besar]

O przepraszam, ja w dzwonach namiętnie śmigam

[dychotomja]

O przepraszam, ja w dzwonach namiętnie śmigam

:lol:
Zygmunt, to Ty?