Wątek polityczny - ankieta

[Artplum]

Sorry, Aleksandrze, ale zdaje mi się, że nikt go tu nie atakował, a on owszem.
Na koniec się obraził...
Bana bym mu nie dał, ale robienie z niego ofiary, to jakieś nieporozumienie...

[Mirx]

Chyba żartujesz, Aleksandrze. W różny sposób można zgłaszać pretensje i krytykę. Można to zrobić kulturalnie, tak jak wyłuszczyła je Emera, albo w sposób chamski, jak zrobił to Ruben. Dla takich zachowań nie powinno być miejsca na forum. Osobiście nic do Rubena nie mam. Odnoszę się jedynie do jego ostatniego popisu.

[Bazyli]

Ja osobiście, jeżeli bym taki temat odwiedzał, skarżył się nie będę - albo adwersarzowi odpłacę pięknym za nadobne, albo go zleję, jak Rubena, który to dziś ewidentnie miał zły dzień i na siłę szukał zaczepki, nie wspominając o tym, że mi ubliżał.

Ruben nie pisał tego, bo miał zły dzień. O co mu chodziło, wymienił.
Nie pozycjonuj się w roli ofiary, bo najbardziej poszkodowany jest tu Ruben.

Żartujesz sobie z rana, prawda? Albo może kpisz... Zajrzyj do postów rubena z 21 sierpnia i zobacz, ile słów zostało wymoderowane. Czym się pozycjonuję w roli ofiary? Zacytuj moje słowa, skoro z nich wg Ciebie to wynika. A w czym Ruben został tak poszkodowany? Że nie dałem się mu sprowokować i na jego chamskie i prostackie pyskówki nie zareagowałem na jego poziomie? Zresztą, to już nie pierwszy raz, kiedy w ordynarny sposób zdarzyło mu się do mnie zwrócić i to kompletnie z dudy, bo akurat z nim nie rozmawiałem. Mam nadzieję, aleksandrze, że odniesiesz się do moich słów.

Bazyli nadaje mobilnie...

[aleksander]

Przedstawiasz się jako ofiara Rubena, ale w moim odczuciu zasłużyłeś sobie na te mocne słowa.
Wypowiedziami w wątku politycznym, ale także wtrętami politycznymi w innych wpisach.
Nie che mi się wyszukiwać przykładów, ale sam zauważyłem, że upychasz te swoje aluzje polityczne gdzie się da.
Nawet tutaj, w tym wątku, tak jakbyś niczego się nie nauczył i nie widział kompletnie swojej winy.
Koalicję Bazyli/Artplum też chyba łatwo jest zauważyć. Było pewne, że jak jeden się wypowie to i od razu drugi.
Nie widzę żeby Ruben powiedział jakąś nieprawdę, chociaż forma była daleka od idealnej.
Został najbardziej poszkodowany, bo chce się wynieść z forum.
Rozumiem jego rozgoryczenie, bo ludzie go popierali w prywatnych wiadomościach,
ale jak przyszło do otwartej dyskusji to już się nie wypowiadali.

[Bazyli]

ale także wtrętami politycznymi w innych wpisach.
Nie che mi się wyszukiwać przykładów, ale sam zauważyłem, że upychasz te swoje aluzje polityczne gdzie się da.
Nawet tutaj, w tym wątku, tak jakbyś niczego się nie nauczył i nie widział kompletnie swojej winy.
Koalicję Bazyli/Artplum też chyba łatwo jest zauważyć.

Jeśli mi to zarzucasz, to proszę jednak, o konkretne przykłady. A o jakiej koalicji mówisz? Znów sobie żartujesz?

Bazyli nadaje mobilnie...

[Artplum]

Koalicję ja i Bazyli, powiadasz?
Nie znamy się osobiście, ale w wielu wątkach zauważyłem, że mamy sporo wspólnych poglądów.
Uważasz, że nie wolno nam się odzywać, czy popierać swoich wypowiedzi, bo komuś to się może nie spodobać?
A jeśli się komuś nie podoba, to ten ktoś ma prawo nam ordynarnie naubliżać? :?
Osobiście czuję się związany z tym Forum. Często coś tutaj piszę. Czasami merytorycznie,czasami towarzysko, czy żartobliwie. Zdaję sobie sprawę, że komuś może się to nie podobać. Moje poglądy, moja aktywność, mój styl wypowiedzi. To oczywiste. Ale czy to tego kogoś upoważnia do nagłego, ordynarnego ataku na mnie? Do wyśmiewania mojej aktywności, podawania wyssanych z palca danych, ujawniania mojego nazwiska, ataku na Bazylego, wzywania do bójki itp.?
Nie jestem aniołkiem. Nieraz mi się zdarza z kimś "przemówić", ale zupełnie nie kojarzę, żebym miał jakiś zatarg z Rubenem. Teraz miałbym czuć się winnym, że został ukarany i postanowił się obrazić?

[Molier]

Jeśli Ruben jest tutaj ofiarą, to ja nie dziwię się, że tyle osób jest za zamknięciem wątku politycznego z obawy o roznoszenie konfliktów. Jak widać każdy mierzy swoją miarą... :?

[Belial Lord]

Przedstawiasz się jako ofiara Rubena, ale w moim odczuciu zasłużyłeś sobie na te mocne słowa.
Wypowiedziami w wątku politycznym, ale także wtrętami politycznymi w innych wpisach.
Nie che mi się wyszukiwać przykładów, ale sam zauważyłem, że upychasz te swoje aluzje polityczne gdzie się da.
Nawet tutaj, w tym wątku, tak jakbyś niczego się nie nauczył i nie widział kompletnie swojej winy.
Koalicję Bazyli/Artplum też chyba łatwo jest zauważyć. Było pewne, że jak jeden się wypowie to i od razu drugi.
Nie widzę żeby Ruben powiedział jakąś nieprawdę, chociaż forma była daleka od idealnej.
Został najbardziej poszkodowany, bo chce się wynieść z forum.
Rozumiem jego rozgoryczenie, bo ludzie go popierali w prywatnych wiadomościach,
ale jak przyszło do otwartej dyskusji to już się nie wypowiadali.

Pierwsza czesc wypowiedzi w punkt pełna zgoda!!!

[edek91]

Bardziej chyba chodzi o to, że niesławna "duda" i inne zwroty pojawiają się nawet tutaj.
A chyba przez kilka stron było mówione, jak to się wylewa poza polityczny.

[ras23]

Bo prawda jest taka, że jak już się zaczyna temat Kościoła, to się wstaje od stołu

[Artplum]

Edek, pewne określenia mają swój początek w polityce, a potem funkcjonują w życiu codziennym i nie ma znaczenia, czy na forum istnieje wątek polityczny.
Choroba filipińska, oczywista oczywistość, nie chcę ale muszę, Balcerowicz musi odejść, falandyzacja- setki takich zwrotów funkcjonuje. Zresztą zapożyczenia są nie tylko z polityki.
Jeśli to kogoś razi, to przecież można kulturalnie zwrócić uwagę.

[aleksander]

Koalicję Bazyli/Artplum też chyba łatwo jest zauważyć.

Jeśli mi to zarzucasz, to proszę jednak, o konkretne przykłady.

Jak poszukam to pokażę. Jest tego sporo.

Koalicję ja i Bazyli, powiadasz?
Nie znamy się osobiście, ale w wielu wątkach zauważyłem, że mamy sporo wspólnych poglądów.
Uważasz, że nie wolno nam się odzywać, czy popierać swoich wypowiedzi, bo komuś to się może nie spodobać?
Nie jestem aniołkiem. Nieraz mi się zdarza z kimś "przemówić", ale zupełnie nie kojarzę, żebym miał jakiś zatarg z Rubenem.

Jak tak atakowaliście w parze albo wilczymi stadami w wątku politycznym to można było się poczuć nieswojo.
Ruben wykrzyczał to, co od dawna chodziło po głowie wielu osobom z forum, ale nie mieli tyle śmiałości co on.

Ja tam Art, nie zauważyłem niczego kontrowersyjnego w Twoich wypowiedziach, nie licząc wątku politycznego.
Ale co w wątku politycznym zostało powiedziane, zostaje tylko w nim. On się na zalicza do tych normalnych.
Każdy ma jakiegoś kolegę co na co dzień jest w porządku, ale jak się upije to najlepiej uciekać.
Wy tam jesteście tak właśnie upojeni tą polityką.

Tak samo jak Cookie, interesuję się polityką. Słucham co dzień komentatorów i analityków.
Nie chciałem jednak zabierać głosu, bo wiadomo było od samego początku, jak ten wątek się skończy.

[NGL7]

edit bo w sumie to mi się nie chce wdawać w te dyskusje, po pierwsze szkoda mi czasu, po drugie to miejsce stało się hmm średnio przyjemne. Tylko chciałem podrzucić odnośnie zwracania uwagi i rozlewania się polityki

[Artplum]

Jak tak atakowaliście w parze albo wilczymi stadami w wątku politycznym to można było się poczuć nieswojo.
Ruben wykrzyczał to, co od dawna chodziło po głowie wielu osobom z forum, ale nie mieli tyle śmiałości co on.

Może i stadami, ale zauważ, że druga strona też miała stado, nie mniej aktywne, a jakoś nasz bohater niczego im nie wykrzyczał...
W pełni się zgadzam, że emocje i różne określenia nie powinny przechodzić z wątku politycznego do innych wątków.
Zdecydowanie nie powinny.
Natomiast nie można się dać zwariować i każdego zwrotu, powiedzonka, żartu itd traktować, jako desantu z wątku o polityce, ataku na innych itd. Popieram poprawność polityczna, ale bez przesady.
Jak słyszę, że szachownica nie może być czarno-biała, to trochę mi się śmiać chce.
Jeśli wątek polityczny zostanie zamknięty, a w jakimś innym wątku pojawi się zwrot zapożyczony z polityki (choćby wspominane wcześniej - oczywista oczywistość, wina Tuska, coś się po prostu należy itd), ale powszechnie używany w mowie potocznej, to co? Będziemy polować na czarownice?

[NGL7]

ehhhhhh........

Proszę Cię, doskonale wiesz, że nie chodzi o genezę, tylko to w jakim celu są użyte. A tak się składa, że najczęściej te polityczne wydają się być tylko pustą prowokacją , zaczepką, to nasuwa się pytanie po co? i co piszący chce osiągnąć. I to nie kwestia politycznej poprawności (która w obecnych czasach jest wynaturzeniem i karykaturą). Wcześniej nikt się o to nie burzył problem zrobił się, kiedy powstały wątki polityczne, bo po prostu zaczęło się tego robić za dużo ( a jakość drastycznie spadła), plus uwidoczniony poziom jadu jaki tam się wylewał był/ jest zaiste imponujący.

[Artplum]

Możesz mi wierzyć, bądź nie, ale w codziennym życiu, w normalnych rozmowach, używam niektórych tego typu zwrotów i jest to dla mnie figura retoryczna, a nie prowokacja.
Na ogół nawet się nad tym nie zastanawiam i absolutnie nie mam na celu urażania, bądź prowokowania kogokolwiek :?

[fqjcior]

Czas na małe podsumowanie z mojej strony i idącą za nim decyzję.

1) Wyniki ankiety: na 83 oddane w niej głosy aż 56 jest za zamknięciem wątku. Za jego pozostawieniem: 16.

2) Przeczytałem dokładnie ten wątek (ten tu), analizując Wasze za i przeciw i utwierdził mnie on w przekonaniu, że utworzenie wątku politycznego było błędem i był to niestety mój błąd. Chciałem dobrze, ale nie przewidziałem w swej naiwności konsekwencji. Polityczne demony zostały obudzone i zaczęły straszyć na forum. Dyskusja w wątku wprowadziła niepotrzebny "ferment", złą atmosferę na forum, która faktycznie w mniejszy lub większy sposób przenosi się na inne niepolityczne wątki, ale także w negatywny sposób na relacje między forumowiczami. W efekcie mamy co najmniej dwa odejścia z forum: Jezza i Ruben oraz nieświeżą atmosferę.

Stąd moja decyzja o zamknięciu wątku. Co więcej, próby tworzenia wątków o charakterze politycznym będą karane banem. Pierwszy ban na 2 tygodnie. W przypadku recydywy - dożywotnio. Ten zapis znajdzie się w Regulaminie forum.



Jeżeli ktoś z powodu tej decyzji postanowi opuścić forum, bo "zamordyzm", "cenzura" itp - droga wolna.
Ten wątek także zamykam, bo dalsza dyskusja w tej sprawie jest bezprzedmiotowa.