Sobota, 11 lipiec 2020, 06:23
Ortigia Sicilia Fico D'India to perfumy uniseks skomponowane w 2014 roku przez Lorenzo Villoresi. Cytując za Fragrantiką, zawierają następujące nuty aromatyczne: kaktus, kwiat pomarańczy, liść figi, figa i cedr. Projektantką bardzo ładnych flakonów jest założycielka firmy, pani Sue Townsend, ta sama która stała za powstaniem Crabtree & Evelyn.
Tak jak mnie urzekł zapach Ambra Nera, tak moja żona po powąchaniu Fico d’India natychmiast włączyła tryb „kupuję”, co bezbłędnie rozpoznaję po błysku w oku i sięgnięciu po portfel. Ja będąc cały czas zaczarowany genialnym zapachem Profumum Roma Ichnusa, jakoś przemknąłem bezrefleksyjnie nad Fico d’India. Teraz, gdy na żonie mam je okazję wąchać już kilka razy w ciągu ostatniego tygodnia zauważam, że choć nie jest to klasa Profumum Roma, zapach jest bardzo dobry, lepszy od Acqua di Parma Fico di Amalfi. Przede wszystkim jest bardzo zielony. Patrząc po nutach, sprawcą tej zieloności jest chyba kaktus w połączeniu z liściem figowca. Słodkiego owoca figi jest mało i wychodzi na wierzch dopiero w końcowej fazie życia tych perfum, gdy na dobre przestają być zielone i stają się kremowe.
Trwałość nie jest mocarna. Na żonie czuję zapach przez kilka (4-5) godzin, co i tak zważywszy na lekką kompozycję, nie jest wynikiem złym. Zapach należy raczej do typowych uniseksów, bez przechyłów.
To na tyle wrażeń po kilku dniach. Jestem dziś jeszcze w Noto, gdzie na moją zgubę jest również butik Ortigia Sicilia, więc niewykluczone, że i sobie zafunduję flakon.
[img]https://mirx.s3-eu-west-1.amazonaws.com/Ortigia-Sicilia-Fico-d'India+SC.jpg[/img]
Tak jak mnie urzekł zapach Ambra Nera, tak moja żona po powąchaniu Fico d’India natychmiast włączyła tryb „kupuję”, co bezbłędnie rozpoznaję po błysku w oku i sięgnięciu po portfel. Ja będąc cały czas zaczarowany genialnym zapachem Profumum Roma Ichnusa, jakoś przemknąłem bezrefleksyjnie nad Fico d’India. Teraz, gdy na żonie mam je okazję wąchać już kilka razy w ciągu ostatniego tygodnia zauważam, że choć nie jest to klasa Profumum Roma, zapach jest bardzo dobry, lepszy od Acqua di Parma Fico di Amalfi. Przede wszystkim jest bardzo zielony. Patrząc po nutach, sprawcą tej zieloności jest chyba kaktus w połączeniu z liściem figowca. Słodkiego owoca figi jest mało i wychodzi na wierzch dopiero w końcowej fazie życia tych perfum, gdy na dobre przestają być zielone i stają się kremowe.
Trwałość nie jest mocarna. Na żonie czuję zapach przez kilka (4-5) godzin, co i tak zważywszy na lekką kompozycję, nie jest wynikiem złym. Zapach należy raczej do typowych uniseksów, bez przechyłów.
To na tyle wrażeń po kilku dniach. Jestem dziś jeszcze w Noto, gdzie na moją zgubę jest również butik Ortigia Sicilia, więc niewykluczone, że i sobie zafunduję flakon.
[img]https://mirx.s3-eu-west-1.amazonaws.com/Ortigia-Sicilia-Fico-d'India+SC.jpg[/img]