Środa, 8 lipiec 2020, 19:36
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Poniedziałek, 20 czerwiec 2022, 18:28 przez pblonski. Edytowano łącznie: 2)
Great Britain to perfumy dla kobiet i mężczyzn z portfolio domu Roja Parfums. Autorem kompozycji wydanej w 2015 roku jest Roja Dove. Nuty poniżej.
Głowa: cytryna, bergamotka, szałwia muszkatołowa
Serce: róża majowa, jaśmin, fiołek
Baza: goździk, paczula, mech dębowy, cedr, gwajak, jałowiec, balsam tolu, nasiona marchwi, kłącze irysa, styraks, labdanum, skóra, ambrette, szara ambra
![[Obrazek: o.36171.jpg]](https://fimgs.net/himg/o.36171.jpg)
(źródło: rojaparfums.com)
Dwa lata temu, podczas wakacji zawitałem do Marbelli słynącej z prestiżowej przystani jachtowej, gdzie znalazłem perfumerię wyposażoną w dużą część dorobku Roja, łącznie z wieloma limitowankami i droższymi kolekcjami (w tym całe Haute Luxe). Dużo dobrego nawąchałem się tamtego dnia, ale nic z portfolio Roja nie wyryło mi się w pamięci tak, jak bohater wątku.
Ta kompozycja nie wybija się oryginalnością, nie wywraca do góry nogami percepcyjnego świata, nie powoduje, że człowiek robi wielkie oczy. Zamiast tego ma się ochotę zamknąć oczy, wziąć głęboki wdech i czuć jak w głowie miesza się wyjątkowo elegancka kaskada aromatów. Zupełnie jakby stało się pośrodku strzelistego holu, gdzie i podłoga i ściany wyłożone są białym marmurem, a z góry sypie się "konfetti" z płatków miękkiego, fioletowego irysa, różowej, soczystej i kwaskowatej róży, świeżej, orzeźwiającej szałwii i otartej, cytrynowej skórki.
Wszystko to się zupełnie uspokaja i wygładza, im bliżej jesteśmy bazy. Kiedy zaczyna wybrzmiewać miękka, butikowa, szalenie luksusowa skóra, kojarząca się trochę z tapicerką Rolls-Royce'a, a trochę z galowym, królewskim siodłem. Przełamana subtelnie animalnymi akcentami, ale w taki sposób, że w ogóle nie zdaje się brudna ani buntownicza - wręcz przeciwnie, te zwierzęce akcenty zdają się dodawać jej szlachetności. W połączeniu z irysem nabiera wręcz imperialistycznego wydźwięku - jest jak portret monarchy, który pomimo wieków, wciąż zachowuje tę samą, niewzruszoną i dumną pozę. To jest właśnie centrum Great Britain - skóra, która dumnie stoi w miejscu, a wokół niej tańczy orszak pobocznych akcentów, czyniąc kompozycję bardzo złożoną, wielowymiarową, ale na pewno nie chaotyczną.
Bez wątpienia Roja eksploruje tutaj klasyczny motyw rosyjskiej skóry, ale według mnie, nie robi tego w tak odtwórczy sposób, jak to często ma w zwyczaju. Oprócz ewidentnego połączenia irysa i przydymionej (tudzież przybrudzonej) skóry, która jest obowiązkowym elementem tego motywu, reszta zdaje się już własną inwencją, która ma uczynić, to i tak już z góry eleganckie połączenie, jeszcze bardziej kunsztownym, bogatym i potężnym.
Cieszę się, że Błażej(bejo82) zaufał mi i zorganizował rozbiórkę tej wyjątkowej kompozycji. Trzymam kciuki by udało się ją zrealizować (wiele już nie brakuje). To szansa dla wielu z nas, aby poznać te, mówiąc wprost, kosmicznie drogie, ale i kosmicznie dobre pachnidło. Dla mnie to zaś przede wszystkim szansa, by poobcować z tym zapachem w o wiele bardziej godnych warunkach, niż przy teście nadgarstkowym w perfumerii. Myślę, że dopiero w trakcie zużywania kolejnych mililitrów, te perfumy będą w stanie pokazać wszystkie swoje atuty. Niewątpliwie mają ich wiele.
Głowa: cytryna, bergamotka, szałwia muszkatołowa
Serce: róża majowa, jaśmin, fiołek
Baza: goździk, paczula, mech dębowy, cedr, gwajak, jałowiec, balsam tolu, nasiona marchwi, kłącze irysa, styraks, labdanum, skóra, ambrette, szara ambra
![[Obrazek: o.36171.jpg]](https://fimgs.net/himg/o.36171.jpg)
(źródło: rojaparfums.com)
Dwa lata temu, podczas wakacji zawitałem do Marbelli słynącej z prestiżowej przystani jachtowej, gdzie znalazłem perfumerię wyposażoną w dużą część dorobku Roja, łącznie z wieloma limitowankami i droższymi kolekcjami (w tym całe Haute Luxe). Dużo dobrego nawąchałem się tamtego dnia, ale nic z portfolio Roja nie wyryło mi się w pamięci tak, jak bohater wątku.
Ta kompozycja nie wybija się oryginalnością, nie wywraca do góry nogami percepcyjnego świata, nie powoduje, że człowiek robi wielkie oczy. Zamiast tego ma się ochotę zamknąć oczy, wziąć głęboki wdech i czuć jak w głowie miesza się wyjątkowo elegancka kaskada aromatów. Zupełnie jakby stało się pośrodku strzelistego holu, gdzie i podłoga i ściany wyłożone są białym marmurem, a z góry sypie się "konfetti" z płatków miękkiego, fioletowego irysa, różowej, soczystej i kwaskowatej róży, świeżej, orzeźwiającej szałwii i otartej, cytrynowej skórki.
Wszystko to się zupełnie uspokaja i wygładza, im bliżej jesteśmy bazy. Kiedy zaczyna wybrzmiewać miękka, butikowa, szalenie luksusowa skóra, kojarząca się trochę z tapicerką Rolls-Royce'a, a trochę z galowym, królewskim siodłem. Przełamana subtelnie animalnymi akcentami, ale w taki sposób, że w ogóle nie zdaje się brudna ani buntownicza - wręcz przeciwnie, te zwierzęce akcenty zdają się dodawać jej szlachetności. W połączeniu z irysem nabiera wręcz imperialistycznego wydźwięku - jest jak portret monarchy, który pomimo wieków, wciąż zachowuje tę samą, niewzruszoną i dumną pozę. To jest właśnie centrum Great Britain - skóra, która dumnie stoi w miejscu, a wokół niej tańczy orszak pobocznych akcentów, czyniąc kompozycję bardzo złożoną, wielowymiarową, ale na pewno nie chaotyczną.
Bez wątpienia Roja eksploruje tutaj klasyczny motyw rosyjskiej skóry, ale według mnie, nie robi tego w tak odtwórczy sposób, jak to często ma w zwyczaju. Oprócz ewidentnego połączenia irysa i przydymionej (tudzież przybrudzonej) skóry, która jest obowiązkowym elementem tego motywu, reszta zdaje się już własną inwencją, która ma uczynić, to i tak już z góry eleganckie połączenie, jeszcze bardziej kunsztownym, bogatym i potężnym.
Cieszę się, że Błażej(bejo82) zaufał mi i zorganizował rozbiórkę tej wyjątkowej kompozycji. Trzymam kciuki by udało się ją zrealizować (wiele już nie brakuje). To szansa dla wielu z nas, aby poznać te, mówiąc wprost, kosmicznie drogie, ale i kosmicznie dobre pachnidło. Dla mnie to zaś przede wszystkim szansa, by poobcować z tym zapachem w o wiele bardziej godnych warunkach, niż przy teście nadgarstkowym w perfumerii. Myślę, że dopiero w trakcie zużywania kolejnych mililitrów, te perfumy będą w stanie pokazać wszystkie swoje atuty. Niewątpliwie mają ich wiele.
„Elegancja jest niemożliwa bez perfum. To skryte, niezapomniane, ostateczne akcesoria.” - Gabrielle Coco Chanel