Środa, 3 czerwiec 2020, 00:37
Konkretnie sytuacja z CH 212 Men
Kilkuletni flakon. Naciskam i nic. Opór. Ani chmury.
Co dziwne jak przechylę butelkę bokiem gdy końcówka wężyka nie jest w cieczy nie ma oporu i naciska się normalnie
Oczywiście nie leci dalej nic.
Po rozebraniu puszki widzę ,że wtedy przy naciskaniu (jak flakon jest bokiem) jest zasysanie powietrza do środka butelki.
W wężyku przechodzi powietrze, z resztkami cieczy ale w dół.
Gdy ułożę butelkę znów normalnie, wężyk zanurzony w cieczy - opór na spuście.
Zmieniłem oczywiście spust od innych perfum ale to samo.
Kulka w głowicy atomizera dość słabo się rusza przy naciskaniu ,może tu leży problem,blokuje się i zatyka wypływ?
W sumie ostatnio odpalałem te perfumy z rok temu. Mam jeszcze z 1/4 flakonu więc szkoda rozwalać.
Ma ktoś pomysł co może być nie tak?
Kilkuletni flakon. Naciskam i nic. Opór. Ani chmury.
Co dziwne jak przechylę butelkę bokiem gdy końcówka wężyka nie jest w cieczy nie ma oporu i naciska się normalnie
Oczywiście nie leci dalej nic.
Po rozebraniu puszki widzę ,że wtedy przy naciskaniu (jak flakon jest bokiem) jest zasysanie powietrza do środka butelki.
W wężyku przechodzi powietrze, z resztkami cieczy ale w dół.
Gdy ułożę butelkę znów normalnie, wężyk zanurzony w cieczy - opór na spuście.
Zmieniłem oczywiście spust od innych perfum ale to samo.
Kulka w głowicy atomizera dość słabo się rusza przy naciskaniu ,może tu leży problem,blokuje się i zatyka wypływ?
W sumie ostatnio odpalałem te perfumy z rok temu. Mam jeszcze z 1/4 flakonu więc szkoda rozwalać.
Ma ktoś pomysł co może być nie tak?