Pierwsze opisy na fragrantice sugerują mszystą, kwiatową paczulę. Co mi kojarzy się z Gris Dior/Montaigne. A więc jest szansa że zapach będzie całkiem uniseksowy.
Dziś przyszedł pachnący list z Rubikoną. Wrażenia z papieru:
Klasyczny akord z białych kwiatów, raczej lekki, bez akcentów animalnych i zielonych, najbardziej wyłania się z tego neroli podbite nieznacznie egzotycznymi akcentami ylang ylang i plumerii, ale na pewno nie jest to narkotyczny boa dusiciel. Bardzo ładnie podana wanilia dokładnie w stylu innych kompozycji Cecile (Remember Me, Ani, Les Indes Galantes), czyli zbalansowane akcenty gourmand z przyprawowymi (zapewne CO2 z wanilii Burbon), a do tego gdzieś w tle taka gładka paczula o czekoladowym profilu. Zapach jest dość lekki, ale elegancki, raczej nie na co dzień. Widziałbym go jako letniego i wiosennego wieczorowca. Czuć też ten charakterystyczny, subtelnie vintage'owy sznyt Purdistance.
Chyba potwierdzają się też obawy, że zapach skręca w damską stronę. Umiarkowanie słodki, lekki białokwiatowiec podbity orientalnymi akcentami, głównie wanilią. Mam z nim podobnie jak z Warszawą - wąchałbym namiętnie, ale najchętniej ze skóry jakiejś eleganckiej pani.
„Elegancja jest niemożliwa bez perfum. To skryte, niezapomniane, ostateczne akcesoria.” - Gabrielle Coco Chanel
Absolutnie bym ich nie skreślał, bo oczywiście, na papierze zawsze wrażenie jest mocno inne niż na skórze, a do tego jest druga kwestia - ten zapach był zaaplikowany na pocztówce ponad tydzień temu (14.09 - data stempla pocztowego), więc to co miałem okazję opisać, to jest już raczej późne serce/baza. Traci się całe otwarcie i najbardziej wyrazisty moment serca zapachu.
Przy testach skórnych prosto z testera, Rubikona może nam jeszcze pokazać sporo niespodzianek.
„Elegancja jest niemożliwa bez perfum. To skryte, niezapomniane, ostateczne akcesoria.” - Gabrielle Coco Chanel
Machiavelli napisał(a):(...) do tego jest druga kwestia - ten zapach był zaaplikowany na pocztówce ponad tydzień temu (14.09 - data stempla pocztowego)
I to jest właśnie światełko w tunelu. Poczekajmy do testów na skórze. Ale nadzieja na pełnoprawny uniseks i tak została już mocno nadwątlona...