Czwartek, 30 kwiecień 2020, 14:50
Comme des Garcons - Dover Street Market
rok wydania: 2009
n.g.: bergamotka, mandarynka i pieprz
n.s.: kolendra, kadzidło i jagody jałowca
n.b.: francuskie labdanum, paczula, cedr virginia i sosna
Jałowiec, kolendra, sosna, kadzidło te zdecydowanie "moje" klimaty. Sporo więc sobie obiecywałem po DSM.
Zapach który testowałem okazał się być tak słaby, że zastanawiam się czy w ekspresowym tempie nie zwietrzał tudzież nie zepsuł się - praktycznie zero cytrusów w otwarciu, z tego drzewno-aromatycznego bogactwa też nie za wiele czuć - trochę sosnowego igliwia, kolendry i kadzidła. Na domiar złego projekcję również ma mizerną i po godzinie trzeba szorować nosem po skórze, żeby poczuć cokolwiek.
DSM był rozbierany na forum kiedyś, czy ktoś mógłby dać znać czy powinienem poszukać jednak świeższego soku?
rok wydania: 2009
n.g.: bergamotka, mandarynka i pieprz
n.s.: kolendra, kadzidło i jagody jałowca
n.b.: francuskie labdanum, paczula, cedr virginia i sosna
Jałowiec, kolendra, sosna, kadzidło te zdecydowanie "moje" klimaty. Sporo więc sobie obiecywałem po DSM.
Zapach który testowałem okazał się być tak słaby, że zastanawiam się czy w ekspresowym tempie nie zwietrzał tudzież nie zepsuł się - praktycznie zero cytrusów w otwarciu, z tego drzewno-aromatycznego bogactwa też nie za wiele czuć - trochę sosnowego igliwia, kolendry i kadzidła. Na domiar złego projekcję również ma mizerną i po godzinie trzeba szorować nosem po skórze, żeby poczuć cokolwiek.
DSM był rozbierany na forum kiedyś, czy ktoś mógłby dać znać czy powinienem poszukać jednak świeższego soku?