Środa, 28 listopad 2018, 23:05
Tez wyraźnie czuję kokosa. Na mnie OMS jest ciepły, kremowy i skórzanie słodki, z wyraźną nutą kokosa.
Ankieta: Twoja ocena Jacques Bogart - One Man Show EDT (1980) (nie oceniaj zapachu jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 3 | 12.00% | |
3 - Przeciętny | 3 | 12.00% | |
4 - Dobry | 3 | 12.00% | |
5 - Bardzo dobry | 13 | 52.00% | |
6 - Genialny | 3 | 12.00% | |
Razem | 25 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Środa, 28 listopad 2018, 23:05
Tez wyraźnie czuję kokosa. Na mnie OMS jest ciepły, kremowy i skórzanie słodki, z wyraźną nutą kokosa.
Czwartek, 27 grudzień 2018, 21:50
Kumpel z pracy lat 20, powąchał OMS i stwierdził, że to "świetny zapach, nie taki jak te dzisiejsze badziewie" Potem powiedział, ze jak wpadnie do mnie na sylwestra obwącha wszystkie moje perfumy i zobaczy czy rozpozna nuty. On nie wie w co się pakuje
Wtorek, 26 marzec 2019, 16:48
Aż się uśmiechnąłem gdy to pierwszy raz powąchałem. Na przekór swemu surowemu szyprowemu gatunkowi zapach jest optymistyczny i trochę bezczelny. Spodziewałem się więcej igliwia i zieloności, a dostałem dość oryginalną (nieco korzenną?) słodycz.
Niestety parametry rozczarowują (mój flakon 2017) - dwie godziny jako takiej projekcji, potem czuć tylko pomruki mchu dębowego. Reklama z epoki:
Wtorek, 26 marzec 2019, 18:37
Projekcja w moim nie jest jakoś kilerska, ale trwałość super.
Jest on jakiś taki faktycznie wesoły. Skóra w starym dobrym stylu, ale w żadnym razie dziadek. Ostatnio poznałem Oscara Pour Lui i byłem zaskoczony jak wiele wspólnego mają. Ostatecznie to OMS został u mnie, bo wydaje mi się jakiś takiś po prostu bardziej. Trzeba przyznać, że mimo lat, nadal z powodzeniem można go nosić, szczególnie (według mnie) do koszuli, podobnie z resztą jak Oscara.
Wtorek, 26 marzec 2019, 20:34
Embe dokładnie tak samo go odbieram, jako korzenny ciepły i słodki zapach, żadnych lasów i igiliwii. Flakon z końca 2016 roku też ma liche parametry.
Środa, 27 marzec 2019, 09:09
Czy ktoś może polecić źródło, z którego można obecnie z dużym prawdopodobieństwem dostać dobry wypust OMS i innych Bogartów? Kupując coś spod szyldu Bogarta/Lapidusa (ten sam koncern) oczekuję parametrów na poziomie i szlag mnie trafi jak dostanę jakieś rozwodnione szajsy.
Na fragrantice niestety coraz więcej opinii o reformulacjach/słabych batchach dewastujących te zapachy. Zastanawiam się nawet nad kupieniem po kilka sztuk tej samej perfumy na wypadek, gdyby trend spadkowy miałby być trwały.
Środa, 27 marzec 2019, 15:26
Ja tak miałem z Goldem. Godzina projekcji, 3 godziny trwałości a podobno taki killer :?
Środa, 27 marzec 2019, 15:38
Dla mnie to zielony, energetyzujący i wytrawny zapach. Wyczuwam igliwie i las. Dziwi mnie natomiast podobieństwo z Oskarem - Lui dla mnie to taki elegancki słodziak (oczywiście nie manic wspólnego ze współczesnymi słodziakami). Z ciekawości aż spojrzałem na fragrantikę i zbieżność wyczuwalnych nut w obu zapachach jest zadziwiająca.
Środa, 27 marzec 2019, 17:20
Skład, rok produkcji. Sprawdzałem ręka w rękę i było bardzo dużo wspólnego, szczególnie w bazie.
@lee6pl Perfumy, tylko i wyłącznie liczba mnoga.
Środa, 27 marzec 2019, 17:24
To ja w konfrontacji nowy OMS i najnowszy Pour Lui nie czuję nawet echa podobieństwa. Dwie kompletnie inne kompozycje, może stary Oscar był lepszy ale nie mam funduszy i to nie zapach na lato, wiem Viking że pisałeś
Środa, 27 marzec 2019, 17:30
Ten z Rossmana ma całkiem przyzwoite parametry, natomiast ja go puściłem w świat że względu na podobieństwo do OMS - po prostu nie potrzebne mi dwa aż tak podobne zapachy. Z resztą OMS ostatnio sporadycznie używam, bo sporo nowości mam i chyba też pójdzie w świat, bo szkoda żeby się kurzył
Czwartek, 28 marzec 2019, 14:08
O, mam dla niego określenie:
Leśny Dziad :twisted:
Czwartek, 28 marzec 2019, 14:19
"Leśny dziad" jest już od dawna zarezerwowane dla zielonego Polo
Czwartek, 28 marzec 2019, 14:21
Racja. Gdyby zapachy mogły być braćmi to te by były - nie identyczni, ale po tych samych rodzicach
Czwartek, 28 marzec 2019, 14:46
Polo Green to Lesny Dziad, Bogart OMS to jego bardziej okrzesany syn, a Oskar Lui to wnuczek pieszczoszek. Dziad w lesie pracował, OMS ganiał panny po krzakach,a Lui ma ogródek działkowy.
Środa, 13 listopad 2019, 05:30
Taka wersja wpadła mi w ręce dopiero co, nie jest to jakiś super vintage, ale krótki skład jest:
Mam też ostatnią wersję (sprzed 2 lat chyba). O ile na bloterze pachną bardzo podobnie, to na skórze różnica jest już bardzo wyraźna. Otwarcie nowszej wersji bardziej gładko-zielone podczas gdy wersja ze zdjęcia też mocno zielona tylko bardziej daje ziołami. Po kilku godzinach nowsza wersja wysładza się i zaczyna zanikać natomiast starsza dalej potężnie daje mchem. Ciekaw jestem pierwotnej wersji bez % vol na butelczynie.
---------------------------------------------
Czwartek, 16 grudzień 2021, 00:32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Czwartek, 16 grudzień 2021, 00:35 przez peakyblinder260579.)
Aż do dziś nie znałem tego zapachu. Trafił się za 3 dychy, myślę- spróbuję, lubię zapachy retro.
Ale jednak nie- paskudny. Czuję tu tylko woń rumiankowego kremu do rąk dla starszych Pań, nic poza tym. Trzeba będzie puścić dalej. (Czwartek, 16 grudzień 2021, 00:32)peakyblinder260579 napisał(a): Aż do dziś nie znałem tego zapachu. Trafił się za 3 dychy, myślę- spróbuję, lubię zapachy retro.
Środa, 8 marzec 2023, 14:00
One Man Show jest szyprowym ładunkiem nuklearnym, dalekiego zasięgu. Ten wstęp mówi właściwie wszystko o jego parametrach. Wąchałem go w sklepie jakieś 20 lat temu. Gdy dotarła do mnie paczka, byłem ciekawy na ile się zmienił przez ten czas. Reformulacja na szczęście nie "okroiła go" tak bardzo jak inne perfumy. Pozostał sobą... W dalszym ciągu przypominał tamtego Bogarta. Przez cały dzień zbliżałem nadgarstek do nosa. Jedna z nut wydawała mi się bardzo znajoma. Nie dawała mi spokoju. Miałem trudności z przypomnieniem sobie skąd ją znam. I wreszcie! To był lekko skórzany akord obecny w granatowym adidas classic. Pierwszej wodzie toaletowej tej firmy, produkowanej jeszcze przez Astor Mainz. Ten 30-letni Bogart jest bardzo "dzisiejszy". Ma w sobie powiew wytrawnej świeżości. Zbierał komplementy od moich młodszych koleżanek z pracy. Jedna z nich stwierdziła, że idealnie pasuje na lato. Całkowicie się z nią zgadzam. Wystarczy rozsądnie go dawkować. Przy swoich wspaniałych parametrach, osiąga niesamowity stosunek jakości do ceny. Ze względu na uniwersalność, mógłby zostać moim signature scent.
|
|