Calvin Klein - Obsession EDP (1985)

[aktyna]

Twórcą kompozycji zapachowej jest Jean Guichard.

Nutami głowy są Wanilia, Bazylia, Bergamotka, Mandarynka, Nuty zielone, Brzoskwinia i Cytryna;
nutami serca są Przyprawy, Drzewo sandałowe, Kolendra, Mech dębowy, Cedr, Kwiat pomarańczy, Jaśmin i Róża;
nutami bazy są Bursztyn, Kadzidło, Wanilia, Cywet, Piżmo i Wetyweria.

Jeżeli jakiś zapach mi się znudzi, flaszkę chowam do szafy, między ubrania, gdzie czeka lepszych czasów. Upalny weekend zmobilizował mnie do przewietrzenia swojej szafy i powyjmowania lżejszych ciuszków. No i pomiędzy letnimi bluzeczkami leżało sobie Obsession. Zapomniane, kupione sto lat temu, prawie pełna flaszka. Ach jaka miła niespodzianka! Bardzo fajny zapach. Dla mnie klasyka damskich perfum. Oczywiście są gęste, trochę ciężkie i na nadchodzące upały znowu powędrują do szafy, ale na takie wietrzne, nieśmiało wiosenne dni, jak znalazł 

[aleksander]

Wersja sprzed stu lat to jeden z najwspanialszych damskich zapachów.
Dodaje zmysłowości każdej kobiecie.

[FourOfKind]

Mi też ten zapach się bardzo podoba, jednak nie mogę przekonać do niego żony...

[aktyna]

Ha, mojemu mężowi też się bardzo podoba Ja bardzo sobie chwalę ich trwałość, projekcję no i niewiele kobiet nim pachnie....a to też jest na plus.

[bobi5445]

Właśnie moja dziewczyna sobie go sprawiła. Coś pięknego, a zarazem niezwykle seksowny zapach. Jak go czuję to nogi mi się uginają.

[Niepokorna]

Fantastyczny,zdecydowany zapach.Jestem na tak.Dawno już mi sie skończył,ale smaczek znów sie pojawił.

[honoris causa]

Masakryczny zapach... Toż to uniseksowa wersja Cartiera Santos! Fu. Dior'owi Poison to nie dorasta, IMO.

[FourOfKind]

Dałem "6"

[honoris causa]

Mi naprawdę nie przypasował, zdecydowanie wolałbym męskiego Obsession na kobiecie

[carlotta]

Mnie się raz podoba a raz nie, zależy od dnia. Jest "gęsty", słodki i czasem zbyt przytłaczający. Dobry na wieczorne wyjścia. Jest niemalże identyczny z Must de Cartier, tylko ciut mniej trwały, jak mi się zdaje.

[Mysza]

Niby fajny, ale dałam 3.
Bo niby fajny, ale była w nim jakaś jedna uciążliwa niezbalansowana nuta, któa mnie prześladowała powodując ból głowy i nudności. Oddałam całą flaszkę psiapsiule.
Nie to, że zbyt ciężki nie nie takie ciężary noszę.
Ale coś w nim gryzło, jakby wkradł się jakiś błąd konstrukcyjny.

[Aisza]

Perfuma dla kobiet dojrzałych, świadomych swoich celów i własnej kobiecości. Są bardzo trwałe, ale dość ciężkie i raczej na zimowe dni.

[Marcin__]

Oceniam wersję sprzed ok. 12 lat.

Zapach jest na rynku już prawie 30 lat i nic się nie zestarzał. Są to prawdziwie orientalne perfumy, teraz już mało które mogą im dorównać.

Obsession jest korzenne, mam wrażenie, że męska wersja, którą znam dużo lepiej, była wzorowana na damskiej. Na mojej skórze bardzo wyraźne są wanilia i ambra oraz drzewo sandałowe, mam wrażenie, że podobnie jak w męskiej, w damskiej wersji również znajduje się cynamon, choć oczywiście w mniejszej ilości. Znajduje się tu odrobina kwiatów, która stanowi idealną równowagę dla kompozycji, całość nie jest ani przesłodzona, ani za ostra. Jest idealnie gładka, prawie że kremowa - mam wrażenie, że jest tu zawarta spora ilość drzewa sandałowego, które nie jest ostre, tak jak cedr.

Trwałość na mnie jest bardzo dobra i wynosi 12 h, a projekcja dobra przez 6 h.

Podobnie jak męska wersja, Obsession dla kobiet uległo reformulacji. Jednak przyznam szczerze, że nie pamiętam już dobrze jak pachnie w obecnej postaci, musiałbym ponowić testy.

[rabarbary]

Zgadza się, reformulacja jest bardzo widoczna.
Dla mnie to jest to zmiana na plus, stara (mówię o latach 1990 - 2000) Obsesja mnie przytłaczała, irytowała i przyprawiała o ból głowy.
Nowa jest złagodzona, bardziej noszalna, choć sam charakter zapachu pozostał bez zmian.
Dzięki Emerze spędziłam z nim kilka godzin w samochodzie z Bieszczad do domu i było pięknie

Uzupełniając:


Fr:Obsession marki Calvin Klein to orientalno - przyprawowe perfumy dla kobiet. Obsession został wydany w 1985 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Jean Guichard. Nutami głowy są nuty zielone, mandarynka, wanilia, brzoskwinia, bazylia, bergamotka i cytryna; nutami serca są przyprawy, kolendra, drzewo sandałowe, kwiat pomarańczy, jaśmin, mech dębowy, cedr i róża; nutami bazy są bursztyn, piżmo, cywet, wanilia, wetyweria i kadzidło.

[Breitling]

Aż dziw bierze że nikt na forum o nim nie mówi. Ostatnio oglądałem wiele recenzji tego zapachu i postanowiłem przetestować. W żadnej perfumerii ich nie ma. Wkrótce kupię próbkę lub malutki flakonik by poznać ten zapach. Kolor soku zachęca.

[rabarbary]

To świetnie, że nikt o nim nie mówi!
Im mniej popularny, tym bardziej lubię go nosić

[Breitling]

Nie wiem jak pachnie ale przypuszczam że może być nieco babciny więc popularność mu chyba już nie grozi.

[rabarbary]

Babciny? Faktycznie, nie wiesz :lol:

[Breitling]

Dlatego muszę go powąchać Twoje słowa pozytywnie mnie nastrajają

[Wiola]

Jeżeli jakiś zapach mi się znudzi, flaszkę chowam do szafy, między ubrania, gdzie czeka lepszych czasów. Upalny weekend zmobilizował mnie do przewietrzenia swojej szafy i powyjmowania lżejszych ciuszków. No i pomiędzy letnimi bluzeczkami leżało sobie Obsession. Zapomniane, kupione sto lat temu, prawie pełna flaszka. Ach jaka miła niespodzianka! Bardzo fajny zapach. Dla mnie klasyka damskich perfum. Oczywiście są gęste, trochę ciężkie i na nadchodzące upały znowu powędrują do szafy, ale na takie wietrzne, nieśmiało wiosenne dni, jak znalazł 

Dla mnie wszystkie zapachy od CK to klasyka. W sumie od CK zaczęło się moje zainteresowanie perfumami. Są bardzo różnorodne, ale na tyle uniwersalne, ze opierają się chwilowym modom. Jeden z moich ulubionych zapachów to już chyba staruszek, ale i tak lubię do niego wracać od czasu do czasu