Wtorek, 4 maj 2021, 13:35
Dyskusja z panem, panie Marwol to czysta przyjemność. Serio.
Wtorek, 4 maj 2021, 13:35
Dyskusja z panem, panie Marwol to czysta przyjemność. Serio.
Wtorek, 4 maj 2021, 13:36
Staram się jak mogę dostosować poziomem do dyskusji
Leżę na podłodze, niżej nie mogę - piwnicy nie mam
"jesteś zwykłym handlarzem bez godności i honoru"
======================================== znajdziesz mnie na disco
Wtorek, 4 maj 2021, 13:43
No widzę, poraża mnie ta wiedza i klasa wypowiedzi. Brawo!
Wtorek, 4 maj 2021, 13:50
Dzisiaj minister zdrowia mówi o 4 fali. Najważniejsza będzie obserwacja mutacji wirusa. Wirus mutuje cały czas. Dziś szczepimy szczepionką która nie działa na nowe mutacje.
Izrael. Na 100 osób przypada ponad 117 szczepień. CDC oznacza Izrael na czerwono. Prawie najwyższy poziom zagrożenia. Będę się szczepił bo chcę wyjechać na wakacje mówili. Wytrzymajcie jeszcze 2 tygodnie.
Wtorek, 4 maj 2021, 13:56
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Wtorek, 4 maj 2021, 14:05 przez chaber108.)
Marwol, ja patrzę na temat zdrowia i tego co się teraz dzieje zupełnie inaczej i chyba się po prostu nie zrozumiemy.
Patronr, cytaty znam i dokładnie tak jest.
Wtorek, 4 maj 2021, 14:13
(Wtorek, 4 maj 2021, 12:42)chaber108 napisał(a): Ja tu nawet nie chciałem się udzielać. Mnie nie interesują statystyki, cyferki i "fakty". To można ułożyć na kolanie. Patrzę na to wszystko z zupełnie innej perspektywy. Pracuję 16 lat na SOR. Z covidem mam doczynienia codziennie. Ludzie całe życie jedzą syf, prowadzą na maksa niezdrowy styl życia, mają przewlekłe choroby związane z tym stylem życia, żyją w ciągłym stresie, nie dbają o pracę nad emocjami, o "higienę psychiki", piją, palą, są często otyli (ci najciężej to znoszą z mojej obserwacji w pracy) itd... NIE DBAJĄ O SWÓJ ORGANIZM! NIE WZMACNIAJĄ GO! Nigdy tego nie robili. A teraz chcą dostać szczepionkę od rządu (bo całe życie mieli gdzieś zdrowie) i myślą, że ona rozwiąże problemy. Nie rozwiąże, nie ma szans. Wszystko prawda. Tylko jakoś ci otyli, zestresowani, pijący i palący ludzie, jedzący śmieciowe jedzenie, dotychczas nie trafiali z dnia na dzień pod respiratory, a teraz trafiają. Nie wiem, czy szczepionka rozwiąże problem, ale liczę na to, że usłyszę wreszcie od Ciebie, jaki jest na ten problem sposób. Bo istnienia problemu chyba nie negujesz? Więc bardzo Cię proszę, skoro pracujesz na SOR i masz stosowną wiedzę, to podaj alternatywę dla szczepień. Bardzo chętnie wówczas zrezygnuję z tej wątpliwej przyjemności. Słucham.
Artur
Wtorek, 4 maj 2021, 14:47
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Wtorek, 4 maj 2021, 15:01 przez Major Tom. Edytowano łącznie: 5)
(Wtorek, 4 maj 2021, 11:48)chaber108 napisał(a): A jak zarządzać wirusem? Przychodzi i robi swoje. Zawsze tak było. Matka Ziemia musi się oczyszczać. Wojny, epidemie, kataklizmy... Ludzie zabijają dziennie miliony zwierząt, w okrutny sposób w rzeźniach i myślą, że to tak sobie przejdzie bez konsekwencji? Zanieczyszczają i eksploatują Ziemię bez opamiętania... Ziemia to też "żywy organizm" i oczyszcza się, tak jak organizm się oczyszcza... Ludzie pozjadali rozumy, odeszli od natury, niszczą ją, eksploatują i siebie nawzajem również... To tak z szerokiej perspektywy. A z tej wąskiej, to lockdown NIC nie daje, dystans społeczny, izolacja dobija ludzi (jest udowodnione, że izolacja społeczna bardziej rozwala odporność niż przewlekły stres). Maski NIE chronią - to też jest wielokrotnie udowodnione w RANDOMIZOWANYCH badaniach na całym świecie. Szczepionki? Rozwalają układ odpornościowy. Telewizor, radio, gazety? WYRZUCIĆ ! I czas ZACZĄĆ MYŚLEĆ... Czyli proponujesz nic nie robić, bo "matka Ziemia" musi się oczyszczać" tak? To, że niecały rok temu liczba zgonów z powodu Covidu podwajała się co 5-6 dni i nikt, powtarzam: NIKT nie był w stanie przewidzieć kiedy to się zatrzyma, to już jest nieistotne. Dobrze, że w ramach tego "samooczyszczania" nie zaproponowałeś zaniechania leczenia np nowotworów. Samooczyszczanie byłoby jeszcze bardziej skuteczne. Masz sporo racji, pisząc, że jako ludzkość nie dbamy o Ziemię, nie martwimy się w jakim stanie ją zostawimy swoim dzieciom, zaniedbujemy swoje zdrowie, itp, tyle, że te wnioski nie rozwiążą problemu jaki mamy tu i teraz. Bo co chciałbyś teraz zrobić? Powiedzieć grubemu, że nie będziesz go, leczyć bo nikt mu nie kazał tyle jeść? A co powiesz ludziom, podatnym na Covid, bo mieszkają w miejscowościach, gdzie oddycha się smogiem zamiast powietrzem? Im też nie będziesz pomagać? (Wtorek, 4 maj 2021, 13:50)Ernest84 napisał(a): Izrael. Na 100 osób przypada ponad 117 szczepień. CDC oznacza Izrael na czerwono. Prawie najwyższy poziom zagrożenia.Ernest84, ja nie wiem czemu Izrael jest "czerwony" ale ja widzę statystyki zachorowań w Izraelu. Dzisiaj 43 zakażenia i dwa zgony, wczoraj 67 zakażeń i jeden zgon. W styczniu, na progu akcji szczepionkowej w tym kraju dochodziło do 10 tys zakażeń i do 100 zgonów z powodu coronavirusa dziennie. Jest różnica czy jej nie ma?
Wtorek, 4 maj 2021, 15:06
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Wtorek, 4 maj 2021, 15:14 przez chaber108.)
Nie neguję, ale też widzę "od środka" ogrom absurdów. Dotychczas jak przywozili zawał, to taka osoba była od razu w gabinecie i od razu były podejmowane czynności ratunkowe. Teraz ważniejszy od zawału jest test na covida i to wydłuża podjęcie czynności ratunkowych przynajmniej o 15 min. To samo z udarami itd... A od ilu ludzi, na prawdę ciężko chorych słyszę, że przestali ich leczyć ze względu na pandemię... Moim skromnym zdaniem przynajmniej 60% osób z pozytywnym wynikiem, które siedziały na SORze i czekały godzinami na miejsce na covidowym, powinny po prostu poleżeć w domu. Kiedyś jak ktoś miał gorączkę, to siedział w domu. Teraz dzwoni po karetkę, bo mu od roku tłuką do głowy w każdej telewizji, że umrze... Absurdów jest tyle, że ciężko to zliczyć. Uwierz mi. Nie mówiąc już o tym, że chorują też osoby po dwóch dawkach. I z personelu i z pacjentów.
Co do alternatywy dla szczepień, to ja patrzę na to wszystko zupełnie inaczej i raczej nie będzie łatwo nam się porozumieć, szczególnie pisząc... Major Tom ja nie mówię żeby nie leczyć ludzi. Trochę chyba źle to odebrałeś co napisałem. Ja uważam, że leczyć trzeba. Nie trzeba im szkodzić, a to co robi rząd tylko szkodzi. A z tymi nowotworami, to akurat właśnie ich nie leczą przez covida... Taka smutna prawda...
Wtorek, 4 maj 2021, 15:14
(Wtorek, 4 maj 2021, 15:06)chaber108 napisał(a): Co do alternatywy dla szczepień, to ja patrzę na to wszystko zupełnie inaczej i raczej nie będzie łatwo nam się porozumieć, szczególnie pisząc... Tak jednym zdaniem może spróbuj ?
"jesteś zwykłym handlarzem bez godności i honoru"
======================================== znajdziesz mnie na disco
Wtorek, 4 maj 2021, 16:09
(Wtorek, 4 maj 2021, 15:06)chaber108 napisał(a): Nie neguję, ale też widzę "od środka" ogrom absurdów. Dotychczas jak przywozili zawał, to taka osoba była od razu w gabinecie i od razu były podejmowane czynności ratunkowe. Teraz ważniejszy od zawału jest test na covida i to wydłuża podjęcie czynności ratunkowych przynajmniej o 15 min. To samo z udarami itd... A od ilu ludzi, na prawdę ciężko chorych słyszę, że przestali ich leczyć ze względu na pandemię... Moim skromnym zdaniem przynajmniej 60% osób z pozytywnym wynikiem, które siedziały na SORze i czekały godzinami na miejsce na covidowym, powinny po prostu poleżeć w domu. Kiedyś jak ktoś miał gorączkę, to siedział w domu. Teraz dzwoni po karetkę, bo mu od roku tłuką do głowy w każdej telewizji, że umrze... Absurdów jest tyle, że ciężko to zliczyć. Uwierz mi. Nie mówiąc już o tym, że chorują też osoby po dwóch dawkach. I z personelu i z pacjentów.Zgadzam się z tym, co piszesz, ale nijak się to ma do kwestii szczepień, o którą się tu spieramy. I bardzo chętnie poznam Twój pomysł na koronawirusa. Zalecane m-d-d (maseczka- dystans- dezynfekcja) ja bym odczytał jako metoda-do-dupy, gdyż w realnym świecie się po prostu nie sprawdza i przynosi wiele szkód. To co nam zostaje?
Artur
Wtorek, 4 maj 2021, 16:21
Artur, może ty podaj swój sposób na koronkę. Wszystko wiesz, na wszystkim się znasz więc raczej problemem dla ciebie to nie będzie.
Wtorek, 4 maj 2021, 17:15
Maseczka, dystans, dezynfekcja, to metody do dupy ? Nie wiem na ile są kuteczne, ale uważam, że nie zaszkodzą. Co do szczepionki, to jednak sam wolałbym decydować czy i kiedy się zaszczepić.
Wtorek, 4 maj 2021, 19:10
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Wtorek, 4 maj 2021, 19:38 przez Artplum.)
(Wtorek, 4 maj 2021, 16:21)Birbant napisał(a): Artur, może ty podaj swój sposób na koronkę. Wszystko wiesz, na wszystkim się znasz więc raczej problemem dla ciebie to nie będzie. Rozumiem ironię, ale odpowiem całkiem poważnie. Otóż chodzi o to, że nie znam się na wszystkim i nie wiem wszystkiego. Zawodowo znam się raptem na kilku rzeczach. Hobbystycznie też. Na medycynie w ogóle. Dlatego, ponieważ się nie znam, wolę słuchać lekarzy, a nie mędrców z YT i dziwnych portali. Mój sposób jest taki, żeby przyjąć szczepionkę, starać się wzmacniać własną odporność i zachowywać minimum zdrowego rozsądku i ostrożności w kontaktach z innymi, dopóki sytuacja się nie poprawi. Ponadto mam nadzieję, że znalezione zostaną skuteczne leki na covid i na te poszukiwania powinny pójść konkretne środki. Oczywiście, uważam też, że rządzący w końcu powinni pójść po rozum do głowy i wykorzystać sezon letni do przygotowania się na ewentualne kolejne fale, żeby nie brakowało karetek, tlenu i miejsc w szpitalach. Jak widzisz, czysty mainstream w moim myśleniu (Wtorek, 4 maj 2021, 17:15)Besar napisał(a): Maseczka, dystans, dezynfekcja, to metody do dupy ? Nie wiem na ile są kuteczne, ale uważam, że nie zaszkodzą. Co do szczepionki, to jednak sam wolałbym decydować czy i kiedy się zaszczepić. Tak, Robercie, to są metody do dupy - doraźne, dyskomfortowe i, jak pokazała praktyka, mało skuteczne. Uzasadniam pokrótce: Maseczki - niewygodne, utrudniające oddychanie, dające dyskomfort psychiczny i dodatkowe atrakcje w postaci zaparowanych okularów, opryszczki na twarzy, namnażania się bakterii itp. Dla ludzi z problemami kardiologicznymi, czy z chorobami płuc są wręcz szkodliwe. Ponadto te tanie są mało skuteczne, gdyż wielkość otworów w nich jest o dwa rzędy wielkości większa od wirusa. Te skuteczne zaś są jeszcze bardziej dyskomfortowe i w dodatku stosunkowo drogie. Z ww powodów ludzie nie chcą zakładać maseczek, albo noszą je założone nieprawidłowo. Ponadto nie da się ich nosić całą dobę, więc i tak spędzamy mnóstwo czasu bez nich w "bezpiecznym" otoczeniu rodziny, współpracowników itp. Dystans - nierealny do zachowania w normalnym życiu. Po prostu dystansu nie da się zachować w olbrzymiej liczbie sytuacji. Jak niby mamy zachować dystans w samochodzie, w pracy, na grillu z sąsiadami, na weselu, w kinie, albo w czasie stosunku? Poza tym ludzie nie są stworzeni do dystansu. Wszystko co fajne, przyjemne i cenne w życiu wiąże się z bliskością, a nie z dystansem. My, ludzie, lubimy się przytulać, witać na misia, tańczyć, tłoczyć się na koncertach i meczach, biesiadować i uprawiać seks. To wszystko niezwykle istotna część naszego człowieczeństwa, bez której czujemy się smutni, wyobcowani, przygnębieni.. Dezynfekcja - również mało realna do skrupulatnego przestrzegania w codziennym życiu. Nie da się wszędzie chodzić z flaszką spirytusu i zlewać się nim co parę minut. Ponadto nadmierna dezynfekcja niszczy skórę i generuje koszty. D-d-m można stosować doraźnie i przez krótki czas, ale na pewno nie jest to metoda długofalowa i nie pokonamy nią wirusa. Potrzebujemy metod skutecznych i komfortowych. Życie w reżimie d-d-m to jakiś koszmar, a nie normalność. Co do decyzji, czy i kiedy się szczepić, to przecież masz wybór. Szczepienia nie są obowiązkowe.
Artur
Środa, 5 maj 2021, 10:06
Artur, dla mnie nie stanowi to żadnego problemu. Pisze oczywiście za siebie, bo czemu miałbym pisać w imieniu innych. Naprawdę noszenie maski, trzymanie dystansu czy dezynfekcja rąk, tudzież zakupów przyniesionych ze sklepu do domu. Tym bardziej teraz, kiedy wiem co to Covid. Nie chciałbym tego doświadczyć po raz kolejny. Na temat uciążliwości powyższych czynności, w odniesieniu do osób np. z astmą czy innymi schorzeniami układu oddechowego, nie mam po prostu zdania.
Co do szczepień, to jeszcze mam wybór, ale są projekty, które pośrednio zmuszą nas do zrobienia tego. "Mądre głowy", tam na najwyższym szczeblu, trzymają rękę na pulsie.
Środa, 5 maj 2021, 11:19
No to się różnimy. Dla mnie życie z maską na twarzy, w ciągłym dystansie od ludzi, z dezynfekcją co chwilę i innymi rygorami jest w dłuższej perspektywie po prostu nie do przyjęcia. Nie wyobrażam sobie, żebym miał w ten sposób funkcjonować do końca życia.
To środki awaryjne, doraźne, a nie sposób życia.
Artur
Środa, 5 maj 2021, 13:17
Ja, Arturze, tez traktuje to jako tymczasowe środki, które choć w niewielkim stopniu oddalają mnie od tego dziadostwa. Też, pomimo wszystko, nie wyobrażam sobie ciągłego trzymania rygoru.
Miłego dnia
Środa, 5 maj 2021, 13:57
I Tobie miłego, Robercie.
Mój nie jest miły, bo przed godziną się dowiedziałem, że covid zabrał mi kolejnego kolegę. Był zdrowy, aktywny fizycznie, nie palił papierosów, nie był otyły. W pełni sprawny, pracujący, silny facet. Energiczny, pogodny, sympatyczny człowiek. Miał 54 lata...
Artur
Środa, 5 maj 2021, 15:17
Bardzo mi przykro Niech szlag trafi tę pandemię. Pomimo wszystko miłego Ci życzę.
Środa, 5 maj 2021, 21:09
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Środa, 5 maj 2021, 21:12 przez Damian_25. Edytowano łącznie: 2)
(Środa, 5 maj 2021, 13:57)Artplum napisał(a): Mój nie jest miły, bo przed godziną się dowiedziałem, że covid zabrał mi kolejnego kolegę. No ja już nie wiem w jakim środowisku kolega się obraca, wychodzi na to, że pochowałeś pół swojej rodziny i i drugie pół znajomych...nie ironizuję i serio współczuję ci, ale co to będzie jak pojawią się na te "groźne" mutacje z Indii, Brazylii, czy Afryki, a szczepionka nie obejmie tego ochroną. Twoje grono musi mieć strasznie opłakany stan odpornościowy, skoro tak ich korona z tego świata zmiata i w sumie nie dziwię się, że jesteś tak wystraszony, skoro co parę dni tracisz kolejnego znajomego. Ja znam z mojego otoczenia kilkadziesiąt osób w różnym wieku, które przechodziły covid objawowo, jedni trochę ciężej, inni trochę gorzej, a parę osób było stosunkowo bardziej narażonych, mieli bajpasy, stenty, cukrzycę, astmę, o nadciśnieniu nawet nie piszę, ale wszyscy wyszli z tego stosunkowo szybko i bez szwanku. Pozostali się w ogóle nie zakazili, albo przeszli bezobjawowo. Jednak szczepionką wirusa nie wyeliminujesz, bo non stop będą nowe mutacje, których szczepionka nie obejmie - choć oficjalne obecnie stanowisko mówi, ze szczepionka nawet już nie chroni, tylko pomaga przejść łagodniej zakażenie, także tego..
Środa, 5 maj 2021, 21:32
Twoja ironia jest po prostu niesmaczna i nic nie zmienia, że jej zaprzeczasz.
Nie straciłem połowy rodziny ani znajomych. Na szczęście. Z mojego otoczenia odeszło kilkanaście osób. To nie jest połowa. I nie jest to też powód do ironii, ani bagatelizowania. Wiele osób z mojego otoczenia przeszło covid łagodnie. Ja też. I z tego się cieszę. A Tobie życzę z całego serca, żebyś nie doświadczył śmierci bliskich, ani jakiegokolwiek przebiegu tej choroby i żebyś mógł się umacniać w przekonaniu, że jestem po prostu starszym, wystraszonym facetem.
Artur
|
|