Piątek, 17 styczeń 2020, 09:19
W 2015 napisałem, że obydwa będę musiał kupić. No i tak się ostatecznie stało.
Mój głos poszedł na Fahrenheit 32, bo jest dla mnie bardziej złożony, nie jest tak chamski i wprost jak Fleur du Male i jest nieco mniej inwazyjny, przez co nadaje się lepiej do biura. Sam kwiat pomarańczy chyba nieznacznie podoba mi się bardziej w perfumach JPG, ale tam jednak dość mocno czuć też ten rumianek.
Mój głos poszedł na Fahrenheit 32, bo jest dla mnie bardziej złożony, nie jest tak chamski i wprost jak Fleur du Male i jest nieco mniej inwazyjny, przez co nadaje się lepiej do biura. Sam kwiat pomarańczy chyba nieznacznie podoba mi się bardziej w perfumach JPG, ale tam jednak dość mocno czuć też ten rumianek.
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza."
"Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza."
"Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."