Akro - Awake

[wahoo]

Akro - Awake
rok wydania: 2018
twórca: Olivier Cresp
nuty: kawa, kardamon, włoska cytryna i haitańska wetyweria



Akro to autorska marka Crespa, którą założył wraz ze swoją córką. Byłem ciekaw co takiego zaproponuje Olivier choć raz nie będąc ograniczony briefami perfumeryjnych designerów, więc zamówiłem zestaw sampli. Przyjechały w zaskakująco dużej paczce, okazało się, że zapakowane są w pokaźnych rozmiarów blaszaną puszkę. Może to trochę przerost formy nad treścią, ale opakowanie bardzo schludne, na pewno lepsze niż foliowa torebka.
Na pierwszy ogień poszedł Awake. Nazwa i skład sugerują perfumy dla tych, którzy mają problem z obudzeniem się. Czysta i wyraźna wetyweria w połączeniu z naturalnie pachnącą nutą kawy to całkiem energetyczna mieszanka. Odrobina cytryny i kardamonu jeszcze dodaje odrobinę świeżości i mocy tej kompozycji.
Awake nosi się bardzo komfortowo, mogą stanowić świetny "office scent". Trochę zapachowe, a bardziej charakterem, przypominają mi Vetiver Oriental Lutensa, gdzie w miejsce kawy mamy wytrawną czekoladę. Oba zapachy mogłoby stanowić dobrze uzupełniający się duet: Awake na rano i popołudnie, a VO na wieczór.
5-/6

[badjoke]

Oczarowały mnie te perfumy, pewnie ze względu na rzadko spotykaną, kawową nutę przewodnią.
Zazwyczaj kawa w zapachach stanowi słodkie, nijakie tło - tutaj jest zupełnie inaczej, bo czuć palone ziarna, ze świetnie zblendowanymi nutami kardamonu i cytryny.
Zapach mimo wszystko bezpieczny i "podobający się", parametry powyżej przeciętnej.

[Hmmmmmmv2]

Zapach jest świetny, niestety - dalej za słodki! Szczególnie w drydownie. Wąchając bezpośrednio nadgarstek dalej dominuje ciemna, gorzka kawa z cytryną, jednak w powietrzu już bardziej wyczuwalne jest lepkie, karmelowe latte. Nie zmienia to faktu, że i tak jest to najlepsza kawa na rynku i zdecydowanie warta małego flakonu.