Poniedziałek, 12 lipiec 2021, 14:03
Tornado, zmusiłeś mnie do wykonania testu ręka w rękę i porównania MFK Amirys z Oceanią . Zarówno otwarcie jak i serce to dwie różne bajki, lecz w bazie, gdzie na mojej skórze irys mocno zaznacza swoją obecność, oba zapachy bardzo zbliżają się do siebie. Po dwóch godzinach od aplikacji oba pachnidła przybierają podobną postać, z tym , że Oceania jest przypudrowana, stępiona, przygaszona, bardziej bliskoskórna, a Amirys wtedy jeszcze głośno śpiewa. Stan "pokrewieństwa" wyczuwam przez około 30 minut, później drogi Amirysa i Oceanii powoli się rozjeżdżą, z tym, że Roja kończy już swój żywot, a MFK jeszcze przez dobre 4 godziny sobie tańczy i śpiewa na mojej skórze. Ciężko w obu pachnidłach doszukać się wspólnych nut, tym bardziej zdumiony jestem tym, w jaki sposób zjechały do bardzo podobnej bazy, zwalę to po prostu na irysa, gdzie przez większość czasu wszystkie nuty są mu nijako podporządkowane. Nadużyciem z mojej strony byłoby porównywanie obu tych zapachów jako całości, lecz jest moment, w którym podobieństwo jest nadwyraz wyczuwalne.