Wtorek, 26 październik 2021, 11:58
Mam i ja Już jakiś czas temu wziąłem go na celownik, bo zachwalał mi go przyjaciel. Do tego przeczytałem co napisał Alan i byłem przekonany, że jednak trafi w mój gust.
No to tak - nie ma kupy, nie ma obory, w zasadzie to pojęcia nie mam skąd te opinie o kontrowersji. Trochę się zawiodłem
Zapach, jak na Nishane przystało, zrobiony perfekcyjnie. Ogromnie naładowany, określenie ekstrakt jest tu wręcz namacalne. A jak Unutamam pachnie? Zaskakująco dobrze pachnie. Pierwsze skojarzenie zaraz po psiku, to Issey Miyake Bleu i Amouage Memoir - jest ziołowo, jest ciemna i gęsta zieleń. Później zaczyna wychodzić ziołowo kadzidlany dym i im dalej, tym bardziej przypomina klimaty barberskie. U mnie też skojarzenie z Yatagan, z Marbert, a także Burning Barbershop. No klasyka w Niszanowym ujęciu, okraszona dodatkowo charakterystycznym dla Nishane zapachem skóry i smaru, które uwielbiam. Najciekawszą jest część, kiedy w zapachu pojawia się karmel/palony cukier/torfie - tutaj jest wręcz ładnie.
Test robiłem na 2 łapach, gdzie na jedną psiknąłem z większej odległości i tutaj dało się zauważyć więcej szczegółów od razu, także Unutamam trzeba właśnie tak używać, a nie psikać w mały punkt. Tornado wcześniej pisał, że Unutamam lepiej pachnie w chłodzie i jak najbardziej się zgadzam. Po wyjściu na na powietrze, na chłodek, świetnie się rozwinął.
Mocy tu jest na tyle, że 1 psik w pełni wystarczy na global.
Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka
No to tak - nie ma kupy, nie ma obory, w zasadzie to pojęcia nie mam skąd te opinie o kontrowersji. Trochę się zawiodłem
Zapach, jak na Nishane przystało, zrobiony perfekcyjnie. Ogromnie naładowany, określenie ekstrakt jest tu wręcz namacalne. A jak Unutamam pachnie? Zaskakująco dobrze pachnie. Pierwsze skojarzenie zaraz po psiku, to Issey Miyake Bleu i Amouage Memoir - jest ziołowo, jest ciemna i gęsta zieleń. Później zaczyna wychodzić ziołowo kadzidlany dym i im dalej, tym bardziej przypomina klimaty barberskie. U mnie też skojarzenie z Yatagan, z Marbert, a także Burning Barbershop. No klasyka w Niszanowym ujęciu, okraszona dodatkowo charakterystycznym dla Nishane zapachem skóry i smaru, które uwielbiam. Najciekawszą jest część, kiedy w zapachu pojawia się karmel/palony cukier/torfie - tutaj jest wręcz ładnie.
Test robiłem na 2 łapach, gdzie na jedną psiknąłem z większej odległości i tutaj dało się zauważyć więcej szczegółów od razu, także Unutamam trzeba właśnie tak używać, a nie psikać w mały punkt. Tornado wcześniej pisał, że Unutamam lepiej pachnie w chłodzie i jak najbardziej się zgadzam. Po wyjściu na na powietrze, na chłodek, świetnie się rozwinął.
Mocy tu jest na tyle, że 1 psik w pełni wystarczy na global.
Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka