Środa, 16 październik 2019, 21:06
Nishane - Ani
rok wydania: 2019
twórca: Cecile Zarokian
n.g.: bergamotka, nuty zielone, imbir i różowy pieprz
n.s.: czarna porzeczka, róża turecka i kardamon
n.b.: paczula, cedr, wanilia, benzoes, ambra, piżmo i drzewo sandałowe.
![[Obrazek: 375x500.54785.jpg]](https://fimgs.net/mdimg/perfume/375x500.54785.jpg)
Ciężko znaleźć na forum wzmiankę o perfumach o tej właśnie nazwie. Mam nadzieję, że nie dubluję tematu.
Ani rozpoczyna się mocnym uderzeniem cytrusów, a świeżość zapachu dodatkowo podbita jest świdrującym w nosie imbirem. Po niedługim czasie wyraźnie zaczyna być wyczuwalny kardamon, trochę kwaśność porzeczki. Z upływem czasu Ani staje się przyjemnym, waniliowym zapachem, którego lekka słodycz jest umiejętnie podkreślona nutą sandału. Gdy zapach już prawie gaśnie na skórze swoją obecność na chwilę zaznacza jeszcze, niewyczuwalna wcześniej, paczula.
Zarokian stworzyła przyjemny i komfortowy w noszeniu zapach, choć trochę wtórny, nawet w obrębie własnej twórczości: charakterystyczne zestawienie słodkiej wanilii z kardamonem i imbirem zaprezentowała już wcześniej w (bardziej udanym) Remember Me, a jeszcze wcześniej w Mon Nom est Rouge, choć w kompozycji Bekkali dzieje się oczywiście o wiele więcej, a wspomniane trzy nuty nie grają tam głównej roli.
Wspomniana częściowa wtórność wraz z faktem, że ta kompozycja została wydana pod szyldem Nishane, przyczyniają się raczej do postrzegania Ani w kategoriach rozczarowania.
4/6
rok wydania: 2019
twórca: Cecile Zarokian
n.g.: bergamotka, nuty zielone, imbir i różowy pieprz
n.s.: czarna porzeczka, róża turecka i kardamon
n.b.: paczula, cedr, wanilia, benzoes, ambra, piżmo i drzewo sandałowe.
![[Obrazek: 375x500.54785.jpg]](https://fimgs.net/mdimg/perfume/375x500.54785.jpg)
Ciężko znaleźć na forum wzmiankę o perfumach o tej właśnie nazwie. Mam nadzieję, że nie dubluję tematu.

Ani rozpoczyna się mocnym uderzeniem cytrusów, a świeżość zapachu dodatkowo podbita jest świdrującym w nosie imbirem. Po niedługim czasie wyraźnie zaczyna być wyczuwalny kardamon, trochę kwaśność porzeczki. Z upływem czasu Ani staje się przyjemnym, waniliowym zapachem, którego lekka słodycz jest umiejętnie podkreślona nutą sandału. Gdy zapach już prawie gaśnie na skórze swoją obecność na chwilę zaznacza jeszcze, niewyczuwalna wcześniej, paczula.
Zarokian stworzyła przyjemny i komfortowy w noszeniu zapach, choć trochę wtórny, nawet w obrębie własnej twórczości: charakterystyczne zestawienie słodkiej wanilii z kardamonem i imbirem zaprezentowała już wcześniej w (bardziej udanym) Remember Me, a jeszcze wcześniej w Mon Nom est Rouge, choć w kompozycji Bekkali dzieje się oczywiście o wiele więcej, a wspomniane trzy nuty nie grają tam głównej roli.
Wspomniana częściowa wtórność wraz z faktem, że ta kompozycja została wydana pod szyldem Nishane, przyczyniają się raczej do postrzegania Ani w kategoriach rozczarowania.
4/6