BeauFort London - Terror & Magnificence

[Lucjan]

Za polską Fragrą Terror & Magnificence marki BeauFort London to perfumy dla kobiet i mężczyzn wydane w 2019 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Pia Long. Nutami głowy są szafran, czarny pieprz i birch tar; nutami serca są kadzidło, tytoń i papirus; nutami bazy są mirra, benzoes, labdanum, haitańska wetyweria i otoczak.

[leonidas]

Niesamowite pachnidło , głębokie i wyraziste w swoim przekazie , nie podobne do żadnego z zapachów, które dane mi było poznać - mroczne i cholernie trwałe ,
Nie rozbiorę go na składniki , bo się za bardzo nie znam , ale skóry i wędzonki brak
Ocenę pozostawiam wprawnym nosom , dla mnie 6

[ncxts]

Głębokie to bardzo dobre określenie. Na pewno mocno wpada gdzieś w tony dymne, choć nigdy takiego dymu w niczym innym nie czułem, bo mocno atakuje mnie kwasem, prawdopodobnie papirusu oraz wetywerii. Po pierwsze aplikacji osoba z otoczenia wydała werdykt-góralski oscypek z budki na krakowskim rynku. Coś w tym jest.

[Artplum]

góralski oscypek z budki na krakowskim rynku. Coś w tym jest.

No, to zachęciłeś :lol:
Wkrótce będę miał odlewkę, więc sprawdzę tego łoscypka!

[Greg]

Ciekaw jestem Twojej opinii, bo do mnie właśnie dotarł, testuję i jestem okrutnie rozczarowany...

[Artplum]

Ja też odebrałem kilka godzin temu i od razu spryskałem nadgarstek.
Cóż, na opinie za wcześnie, ale po obiecujących otwarciu brzmi to coraz gorzej, niestety
Jakieś inne od tego, do czego przyzwyczaił nas Beaufort... :?
Ponieważ jednak wiem, że w przypadku wielu perfum potrzebuję czasu, żeby je docenić, albo przynajmniej sprawiedliwie ocenić, więc spokojnie daję sobie czas.

[Cookie13]

Ciekaw jestem Twojej opinii, bo do mnie właśnie dotarł, testuję i jestem okrutnie rozczarowany...

Zdążyło mi się już obić o uszy, że ten zapach jest zaskakująco słaby.

[Greg]

Ja też z pełną opinią i recenzją wstrzymam się do czasu, aż solidnie T&M przetestuję, jednak wczorajsze, pierwsze, wrażenie było dość bolesne. I nie chodzi mi tutaj o wyraźne odcięcie od dotychczasowej stylistyki Beauforta - na podstawie zapowiedzi spodziewałem się zapachu wyraźnie lżejszego i przystępniejszego niż dotychczasowe propozycje i nawet byłem zdania, że marce dobrze takie przewietrzenie zrobi - niestety wczoraj zapach wydał mi się strasznie płaski i dość wtórny - kadzidła tyle co kot napłakał, dziegciu brzozowego nie wyczuwam, jest wyraźna wetyweria i mokry otoczak - charakter mokrego kościelnego muru / mokrych kamieni nas strumieniem oddany ciekawie, ale to wszystko.

[Artplum]

Ja z kolei dzisiaj noszę je globalnie i za nic tych otoczaków nie mogę wywąchać
Ponadto potwierdzają się moje wrażenia z testu nadgarstkowego.
Początek mocny, nasycony, "beaufortowski" i dość szybkie obniżenie lotów

[M_Michal]

Będąc w G. przetestowałem bohatera wątku. Pierwszy psik na bloter i czuć głównie goryczkę, a w tle gdzieś się jakieś zwierze czai. Jest wtedy kadzidlanym, gorzkim i dymnym klocem, który jest nie ciekawy. Później strzał na nadgarstek i tutaj było już ciekawiej. Początek to głównie brzoza. Dymi się z nadgarstka, ale przyjemniej nie jest aż tak gorzko. Zapach ewoluuje, dochodzi tytoń i papirus, by zakończyć się drzewnym akordem. Czuć ducha marki. Testy przy okazji ponowię, bo mnie zaintrygowały, ale miłości raczej z tego nie będzie.

[rabarbary]

Fajne, dymne, gorzkie, smoła brzozowa, czarne, trochę spalenizny, trochę wilgoci.
Ale nic odkrywczego.