Ja go lubię jesienią i zimą, bardziej mi pasuje. Na wiosnę wybieram inne zapachy. Co do parametrów, to na mojej słabo z perfumami współpracującej skorze nie zachwyca. Chociaż czytałem wiele opinii tu na forum, które wskazywały na dobre i bardzo dobre parametry. Każda skóra jest inna i trzeba zapach wypróbować na sobie.
A czy Lalique Encre Noire jest jakkolwiek podobny do La Nuit? Oczywiście wolałbym wydać mniej niż więcej a właśnie ta półka Bentley/Lalique jest w sam raz.
Zupełnie nie podobny i raczej w ciemno Encre Noire nie kupuj. Ja uwielbiam i jest to zapach, który zajmuje wysokie miejsce w moim osobistym rankingu ale z tym zapachem jest trochę tak, że albo się kocha albo nienawidzi.
Wracając do Bentleya to nie wiem czy piszemy o tym samym zapachu. Jaodnioslem się i opisałem wspomniany wcześniej przez kogoś Bentley for Men Intense. Na obu fragrantikach zdecydowanie wskazywania pora roku dla tego zapachu to jesień i zima. Ty z kolei pisałeś o wiośnie.
Sorry, Elegist, ale nie bardzo rozumiem tego co robisz. Wchodzisz na forum dla pasjonatów perfum, zadajesz pytanie i dostajesz odpowiedź. Zamiast kierować się radami, to zaczynasz polemizować, nie mając o tym zielonego pojęcia. Bentley For Men Intense ma bardzo dobre parametry. Pozostałe propozycje, które dostałeś od kolegów też są bardzo dobre – w szczególności Man in Black. Za to Twoje wrzutki, na czele z Encre Noir, są kompletnie od czapy.
Pytam po prostu z ciekawosci bo znalazłem coś co przynajmniej na papierze mogłoby mi odpowiadać. Doceniam wasze rady i zainteresuje się Man in black, a przede wszystkim Bentleyem. Sprawdzę jeśli znajdę je w jakiejś perfumerii. Dzięki za wszystkie odpowiedzi.
W Bentleyu nazewnictwo trochę kuleje, to kolega miał prawo założyć, że Infinite Intense to jakiś flanker albo po prostu pominąłeś słowo z nazwy (stoją Douglasa samego Intense nie wykazuje rzeczywiście). A na Encre Noire momentalnie trafia każdy, kto tylko zaczyna dłubać w temacie.
Ja i tak nie wyjdę z nowym flakonem dopóki nie sprzedam starego, niestety niby 100zl w tę, czy w tamtą, ale szkoda, żeby perfumy za ponad dwie stówki leżały nieużywane. Jak nie sprzedam, to trudno, kupię atomizer I się będę pryskał 20 razy dziennie
A jakby tak trochę zmienic kierunek poszukiwań na różę? Chodzi mi konkretnie o zapach drewna różanego, jak w różancach, albo tabace Packard's Club Snuff, uwielbiam ten aromat. Da się znaleźć coś takiego w perfumach? Myślałem o Montale Black Aoud.
skorzystam z faktu, że kolega wspomniał montale black aoud. czy jest w nim oud taki jak w tom ford oud wood? tak mi cholernik ładnie nos zanęcił wiem, że podobno w montale jeszcze jest róża. bardzo agresywna jest?