Pamiętam jak w poprzednie lato podczas spotkania ze znajomymi dołączył do nas znajomy kumpeli. Na pewno nie było gorąco, może coś koło 23C. Ten nowy chłopak pachniał przecudnie. Niby zapach rozpoznałem od razu ale nie chciało mi sie wierzyć, że ktoś mógłby używać latem Interluda hock: A jednak to był faktycznie Interlude! Aplikacja musiała być minimalna a zapach zostawiał fantastyczny ogon. Nic nie przytłaczało, nic nie dusiło.