Histoires de Parfums - Tubereuse 3 Animale EDP (2010)

[rabarbary]

Fr: Tubereuse 3 Animale marki Histoires de Parfums to kwiatowe perfumy dla kobiet. Tubereuse 3 Animale został wydany w 2010 roku. Nutami głowy są neroli, kumkwat i tuberoza; nutami serca są tuberoza, Śliwka i trawa; nutami bazy są tytoń, kocanka, nuty drzewne i tuberoza.



Są trzy tuberozy w Histoires de Parfums: Tubereuse Cepricieuse, Tubereuse Virginale i ta w założeniu najbardziej niegrzeczna, Tubereuse Animale.
Nie jest zwierzęca sensu stricte, nie ma klasycznych nut zwierzęcych.
Ale jest zmysłowa, cielista, odrobinę perwersyjnie brudna i seksowna.
Oczywiście dominuje białokwiatowa narkotycznie upojna tuberoza, jednak lekko wilgotny tytoń fajkowy i dojrzała śliwka skutecznie przyciemniają jej biel, dając wrażenie ciemnego zamszu.
Kocanka daje miodny odcień, kumkwat cielistość.
Perfumy ciężkie, gęste, wyrafinowane, ale przy subtelnej aplikacji elegancko pachną i w letni dzień.
Dedykowane paniom, jednak uważam, że jeżeli pan się dobrze czuje w Habanicie to i tej tuberozy powinien spróbować.
Jedna z ciekawszych tuberoz, jakie poznałam.

Dziękuję Oluś :*

[Lucjan]

Nie pamiętam dokładnie od której z Was ( Beata , Olga ) dostałem sampla ....

Sorry Girls - nie da się tego nosić :lol: dostałem takich samych drgawek jak przy Aziyade :?

[rabarbary]

A tak, rzeczywiście, Aziyade też jest śliczna :lol:

[kyloe]

Parę razy testowałem T.3 Animale, ma przepiękne otwarcie które jest esencją nazwy tego zapachu, po jakimś czasie zaczyna skręcać w stronę tytoniowo - drzewną, w bazie u mnie już robi się dość monotonnie, głównie tytoniowa kocanka / nieśmiertelnik. Generalnie zapach fajny, nie do końca moja estetyka ale lubię sobie go czasami psiknąć w domowym zaciszu

[KrzysiekPL]

Narkotyczny zapach, szczególnie w otwarciu. Świetna tuberoza. Zero zwierza. Chciałbym spotkać kobietę nimi pachnącą.

[rabarbary]

Narkotyczny zapach, szczególnie w otwarciu. Świetna tuberoza. Zero zwierza. Chciałbym spotkać kobietę nimi pachnącą.

Mnie kolega w pracy zabronił ich używać.
Komentarz był w stylu - no teraz to już przesadziłaś!

A siedzimy tylko we dwójkę w pokoju, chętnie testował ze mną niszę, parę niełatwych zapachów dzięki mnie sobie kupił.

[rabarbary]

Właśnie przeczytałam opinię, że są podobne do Poison Diora, tylko bardziej mroczne. Mnie się tak nie kojarzą, ale ciekawa teoria.