Piątek, 1 luty 2013, 22:20
A mnie w ogóle zastanawia, czy wybitna trwałość na skórze niektórych osób nie wiąże się przypadkiem z posiadaniem brody.
Piątek, 1 luty 2013, 22:20
A mnie w ogóle zastanawia, czy wybitna trwałość na skórze niektórych osób nie wiąże się przypadkiem z posiadaniem brody.
Piątek, 1 luty 2013, 22:25
Jeśli o mnie chodzi to tylko wierzch dłoni i ewentualnie szyja z przodu. Kiedy testuję coś, czasem psikam w zagięcie łokcia, ale tylko wtedy gdy chodzę w t-shircie. Nienawidzę jak zapach perfum przedostaje się na ubrania.
Odnośnie powyższych postów: trwałość na owłosionej skórze jest większa niż na skórze gołej. Sam fakt posiadania brody nie wpływa na trwałość zapachu psikniętego w przypadkowym miejscu. Bez jaj.
Piątek, 1 luty 2013, 22:35
mathu napisał(a):A mnie w ogóle zastanawia, czy wybitna trwałość na skórze niektórych osób nie wiąże się przypadkiem z posiadaniem brody.Co zatem z kobietami, które chwalą się ponadprzeciętną trwałością?
Piątek, 1 luty 2013, 22:51
To te z brodą pewnie xD
Piątek, 1 luty 2013, 23:37
kapłan napisał(a):Jeśli o mnie chodzi to tylko wierzch dłoni i ewentualnie szyja z przodu. Kiedy testuję coś, czasem psikam w zagięcie łokcia, ale tylko wtedy gdy chodzę w t-shircie. Nienawidzę jak zapach perfum przedostaje się na ubrania.No nie, ale włosy łapią zapach. Do tego dochodzi fakt mniejszego wysuszenia skóry która nie podlega goleniu.
Sobota, 2 luty 2013, 09:11
Zgodnie z logiką tego, co napisałeś w pierwszym poście: jeśli psiknę się np. na kolanie to zapach utrzyma się tam dłużej pod warunkiem, że mam brodę.
Z tym, że włosy dłużej trzymają zapach, mogę się tylko zgodzić. Trochę tak jak ubranie.
Sobota, 2 luty 2013, 09:38
ja zapodaje ze 2x klata ,2-4 razy szyja (ale mniejsze chmury) , raz lekko na lewe przedramie (bo lubie czasem powąchać sobie w ciagu dnia) i raz w góre nad głowe ( wtedy chmura spadając spada we włosy i na barki ).
Masz czegoś dużo ? chcesz sie wymienić dekantem ? pisz !
http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/1564/
Wtorek, 5 luty 2013, 14:33
Zacząłem teraz psikać na zewnętrzną część przedramienia, mniej więcej w połowie (na włosy). Moim zdaniem jest różnica na plus. Daję też za uszy zamiast na szyję, bo to nie atakuje tak mocno nosa.
Wtorek, 5 luty 2013, 20:11
Uważacie, że taka chmura puszczona gdzieś z góry czy taka w którą się wejdzie daje cokolwiek? Dla mnie to mit. To tak drobne cząsteczki lądują na człowieku, że to nie ma szans projektować i pachnieć. Musi być chmura, która ląduje porządnie na skórze - wtedy to i pachnie, i projektuje w związku z ciepłem naszego ciała.
Poniedziałek, 25 luty 2013, 17:14
Nie chcę siać zgorszenia,ale pryskam dosłownie na wszystko
Sobota, 2 marzec 2013, 13:01
No właśnie, wali ktoś chmury na małego bena niczym Alfie z "Alfie" ?
Sobota, 2 marzec 2013, 13:07
ja nie musze!
Sobota, 2 marzec 2013, 13:46
Ja moczę przez pół godziny w misce z M7.
Niedziela, 24 marzec 2013, 17:46
Cześć, miło powitać Was na forum, jestem nowym użytkownikiem.
Zakładam temat, bo zastanawiam się nad miejscem nakładania perfum i inną rzeczą. PIERWSZA CZĘŚĆ TEMATU No właśnie... Mówi się raz, że psika się na ubrania - a z drugiej strony, że nanosi się je na skórę. I to zależy od wielu czynników chyba, bo z tego co widzę: 1) Ubrania - wiadome, trochę na ubrania się nanosi perfumy i pachnie. Ale jeśli ktoś wyrzuci do prania jakąś część garderoby, to od nowa musi psikać się na nową część garderoby (przyjmijmy, że to bluza). I jakby tak miał używać perfum codziennie czy co drugi dzień, to w przypadku oryginałów byłoby szkoda pieniędzy. Za to spójrzmy niżej: 2) Skóra - właśnie tutaj, bo zastanawia mnie to pisanie na temat pH skóry - każdy ma inne, inaczej przyjmuje dane perfumy i nie na każdym będą one pachnieć ładnie. Tylko że w przypadku oryginału psikniesz się kilka razy i często po kąpieli oraz nocy zostaje zapach jeszcze na długi czas (co mi się też podoba). A może psikacie na skórę i ubrania? Słyszałem, że często nakładają ludzie swoje perfumy na przedramiona czy łokcie, za uszy, na szyję (tu standard), a niektórzy nawet na nadgarstki. Gdzie Wy nanosicie swoje perfumy? Nadmieniam, że chodzi o oryginalne perfumy. Spotkałem się kiedyś ze stwierdzeniem: "Perfumy mogą właściwie rozwinąć swój zapach tylko na twojej skórze. Łącząc się z jej naturalnym zapachem i ciepłem tworzą wspaniałe kompozycje, dlatego unikaj rozprowadzania perfum na ubraniu." Czyli gdzie w końcu aplikować perfumy? Albo kiedyś mówili, że nanoszą je "na klatę" - to aplikują chyba na ubrania, tak na chłopski rozum, tak? Więc jak to jest? Pozdrawiam, Quarantine //przeniosłem - luk
Dum spiro, spero.
Niedziela, 24 marzec 2013, 17:55
Quarantine napisał(a):...Przeczytaj obecny temat i jeszcze ten: http://perfuforum.pl/viewtopic.php?f=46&t=4273.
Wtorek, 18 luty 2014, 09:31
Odlewki z własnych flakonów i dekanty na sprzedaż:http://www.perfuforum.pl/viewtopic.php?f=52&t=6863
Flakony na sprzedaż:http://www.perfuforum.pl/viewtopic.php?f=52&t=4672 Kupię:http://perfuforum.pl/viewtopic.php?f=36&t=6784 Fragrantica:http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/763/
Niedziela, 23 luty 2014, 11:50
Nie tak dawno w perfumerii D. spotkałem człowieka, którzy pryskał sobie jakąś Lacostą w twarz.
Wziął flakon do ręki, odwrócił, zamknął oczy i obficie rozpylił w kierunku twarzy ponad 5 chmur. Można i tak
Niedziela, 23 luty 2014, 12:10
Pewnie przed chwilą się golił w kiblu.
Niedziela, 23 luty 2014, 16:42
Raw napisał(a):Nie tak dawno w perfumerii D. spotkałem człowieka, którzy pryskał sobie jakąś Lacostą w twarz.Hehe, też dzisiaj takie coś widziałem, facet wziął flaszkę i jedzie od brody w górę po owalu, poprzez czoło, aż doszedł do miejsca rozpoczęcia przynajmniej omijał oczy...
Poniedziałek, 24 luty 2014, 17:18
Artystów nie brakuje Ja byłem świadkiem, gdzie gość przyszedł do D, spryskał się kilkoma zapachami (na ubrania) i wyszedł...
Standard to spryskanie nadgarstka i rozcieranie (jakby to miało w czymś pomóc), są też (chyba) imprezowicze/randkowicze - wejdzie taki, spryska się gdzie popadnie i dyla ze sklepu :lol: |
|