Poniedziałek, 13 maj 2019, 06:19
Nuty głowy: gorzka pomarańcza, bergamotka, neroli, kwiat pomarańczy, imbir.
Nuty serca: orchidea, heliotrop, kasztan, cynamon.
Baza: fasolka tonka, ambra, drewno sandałowe, wanilia.
[ATTACHMENT NOT FOUND]
Kolejny, bardzo udany zapach od TdC, poznany na ostatnim spatkaniu perfumomaniaków w Katowicach- dzięki Arek!
Tym razem mamy do czynienia z gęstą, słodką, syropowatą kompozycją. Prawdziwy gourmand z orientalnym twistem. Bardzo ciekawym efektem jest jego otwarcie, kiedy w nutach głowy idzie wyczuć opisywany wyżej cynamon, który wyraźnie ma w sobie owocowe nuty! Coś pięknego! Na początku myslałem, że mi się nos popsuł Od samego początku wiedziałem, że nie jest to zapach na obecną aurę, a raczej późną jesień i zimę. Zapach jest ciepły, otulający, dominuje tutaj wanilia w akompaniamencie lukrowego kasztana i tonki. Całość jest okraszona szczyptą cynamonu, w tle można wyczuć kwiaty, ale grają one rolę dugoplnaową, chociaż momentami przebijąją się przez słodką skorupę kompozycji wyraźniej.
Całość jest spójna i naturalna, nie ma tutaj mowy o żadnej syntetyczności, do czego mnie już ta marka perfum przyzwyczaiła.
Zapach zasługuje z pewnością na kolejne testy, ale niestety wydaje mi się, że przyjmuje jednak bardziej damską naturę (myślę, że przez te kwiaty w tle). Sporo tutaj słodkości, niektórzy mogą go nawet określić typem "ulepu", także kto lubi słodkie, smakowite klimaty- polecam spróbować.
EDIT
Po kilku godzinach robi się z niego taki budyń waniliowo-cynamonowy. Naprawdę smakowita kompozycja. Coś mi to przypomina ale za cholerę nie potrafię sobie przypomnieć co...
Mam! Nie wiem czy to nie przypadkiem "By the fireplace" miał podobny wydźwięk! Dawno go nie używałem, muszę odświeżyć pamięć!
EDIT
Trwałość na poziomie 12h. Imponujące!
Nuty serca: orchidea, heliotrop, kasztan, cynamon.
Baza: fasolka tonka, ambra, drewno sandałowe, wanilia.
Cytat:Nazywam się Majaina Sin.
Bogactwo mojego świeżego zapachu wywodzi się z obfitości wanilii – brązowego złota Madagaskaru. Wanilia splata się we mnie z innymi skarbami tej ziemi: energetyzującym cynamonem i apetycznym imbirem. Nie wyrzekam się nutek bergamoty i neroli. Mój zapach jest uzależniający – prawdziwie zniewala. Jestem hołdem złożonym mojemu krajowi i jego mieszkańcom. Kryje się we mnie słodkie i odświeżające wariactwo, prawdziwy paradoks zapachowy.
Długa brązowa laska wanilii burbońskiej to źródło jednej z najsłynniejszych esencji perfumerii, która przy okazji jest również jedną z najapetyczniejszych. Czekoladowa, dojrzała, skórzana, pikantna i lekko figowa wanilia z Madagaskaru to najpopularniejszy składnik do aromatyzowania smakołyków. Pozyskiwany z najwyższej jakości kory, cynamon z Madagaskaru nigdy nie przestaje nas zaskakiwać: korzenny i ostry, po sproszkowaniu ma wyczuwalne, owocowe nuty głowy. Często postrzegany jako pełen życia, cynamon z Madagaskaru dodaje witalności każdej kompozycji perfumeryjnej. W odróżnieniu od zwykłego zapachu imbirowego, produkt destylacji świeżego korzenia ma niepowtarzalny aromat dopiero co obranego imbiru. Ostrzejszy i żywszy, jest wyczuwany przez cały czas uwalniana zapachu perfum.
[ATTACHMENT NOT FOUND]
Kolejny, bardzo udany zapach od TdC, poznany na ostatnim spatkaniu perfumomaniaków w Katowicach- dzięki Arek!
Tym razem mamy do czynienia z gęstą, słodką, syropowatą kompozycją. Prawdziwy gourmand z orientalnym twistem. Bardzo ciekawym efektem jest jego otwarcie, kiedy w nutach głowy idzie wyczuć opisywany wyżej cynamon, który wyraźnie ma w sobie owocowe nuty! Coś pięknego! Na początku myslałem, że mi się nos popsuł Od samego początku wiedziałem, że nie jest to zapach na obecną aurę, a raczej późną jesień i zimę. Zapach jest ciepły, otulający, dominuje tutaj wanilia w akompaniamencie lukrowego kasztana i tonki. Całość jest okraszona szczyptą cynamonu, w tle można wyczuć kwiaty, ale grają one rolę dugoplnaową, chociaż momentami przebijąją się przez słodką skorupę kompozycji wyraźniej.
Całość jest spójna i naturalna, nie ma tutaj mowy o żadnej syntetyczności, do czego mnie już ta marka perfum przyzwyczaiła.
Zapach zasługuje z pewnością na kolejne testy, ale niestety wydaje mi się, że przyjmuje jednak bardziej damską naturę (myślę, że przez te kwiaty w tle). Sporo tutaj słodkości, niektórzy mogą go nawet określić typem "ulepu", także kto lubi słodkie, smakowite klimaty- polecam spróbować.
EDIT
Po kilku godzinach robi się z niego taki budyń waniliowo-cynamonowy. Naprawdę smakowita kompozycja. Coś mi to przypomina ale za cholerę nie potrafię sobie przypomnieć co...
Mam! Nie wiem czy to nie przypadkiem "By the fireplace" miał podobny wydźwięk! Dawno go nie używałem, muszę odświeżyć pamięć!
EDIT
Trwałość na poziomie 12h. Imponujące!