Piątek, 3 maj 2019, 21:10
Blackbird - Targa
rok wydania: 2015
twórca: Aaron Way
n.g.: bergamotka, cytrusy, zielona papryka, olibanum, opoponaks, geranium i kminek
n.s.: czarny pieprz, olibanum, choya loban, cypriol, żywice i gałka muszkatołowa
n.b.: drzewo sandałowe, agar (oud), kadzidło, drzewo gwajakowe, drzewo tekowe, cedr, dąb, wetyweria, ambrette (piżmian właściwy), mirra, dzięgiel i kocanka.
![[Obrazek: 375x500.30895.jpg]](https://fimgs.net/mdimg/perfume/375x500.30895.jpg)
Już dawno po rozbiórce, jak wasze wrażenia?
Z początku miałem spory problem z testowaniem Targi, chyba to ta pokaźna lista nut mnie przytłoczyła. Koniec końców doszedłem do wniosku, że nie taki diabeł straszny jak go maluję, Targa może mieć i 50 wymienionych składników, ale co z tego? Ręka w górę kto w tak ciężkiej od żywic i kadzideł kompozycji wyróżni i jeszcze odróżni np. drewno tekowe od dębu?
Targa to świetne perfumy, do pieczołowitego testowania blotterowego i nadgarstkowego, do wielu dni/wieczorów spędonych na wyłapywaniu niuansów tej z początku zielonej, potem suchej i ostrej kadzidlanej kompozycji. Jeden sample to chyba za mało, żeby ją w pełni poznać, przydałaby się odlewka. Z całym flakonem z kolei nie wiedziałbym już co zrobić, bo nosić globalnie tych perfum już bym nie chciał.
4+/6
rok wydania: 2015
twórca: Aaron Way
n.g.: bergamotka, cytrusy, zielona papryka, olibanum, opoponaks, geranium i kminek
n.s.: czarny pieprz, olibanum, choya loban, cypriol, żywice i gałka muszkatołowa
n.b.: drzewo sandałowe, agar (oud), kadzidło, drzewo gwajakowe, drzewo tekowe, cedr, dąb, wetyweria, ambrette (piżmian właściwy), mirra, dzięgiel i kocanka.
Już dawno po rozbiórce, jak wasze wrażenia?
Z początku miałem spory problem z testowaniem Targi, chyba to ta pokaźna lista nut mnie przytłoczyła. Koniec końców doszedłem do wniosku, że nie taki diabeł straszny jak go maluję, Targa może mieć i 50 wymienionych składników, ale co z tego? Ręka w górę kto w tak ciężkiej od żywic i kadzideł kompozycji wyróżni i jeszcze odróżni np. drewno tekowe od dębu?
Targa to świetne perfumy, do pieczołowitego testowania blotterowego i nadgarstkowego, do wielu dni/wieczorów spędonych na wyłapywaniu niuansów tej z początku zielonej, potem suchej i ostrej kadzidlanej kompozycji. Jeden sample to chyba za mało, żeby ją w pełni poznać, przydałaby się odlewka. Z całym flakonem z kolei nie wiedziałbym już co zrobić, bo nosić globalnie tych perfum już bym nie chciał.
4+/6