Środa, 23 styczeń 2019, 19:58
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Środa, 20 styczeń 2021, 21:16 przez pblonski.)
Kilka dni temu w wątku o La Yuqawam pojawił się wpis esmeralda22, gdzie polecał perfumy Khalis Resolute Gold. Na PW dowiedziałem się nieco więcej – zapach otrzymał jako próbkę ze sklepu anabis.com, która okazała się być kolejną solidną alternatywą dla Tuscan Leather Toma Forda.
Długo nie czekając postanowiłem zamówić cały flakon – cena 83zł/100ml była nadzwyczaj kusząca. Khalis widywałem nie raz przeglądając oferty różnych perfumerii orientalnych, więc marka jako tako była mi już znana i tym chętniej dokonałem zakupu.
Dziś otrzymałem flakon i od razu zabrałem się za testy, akurat też miałem na sobie LY.
Najpierw o samej flaszce – ciężka, bardzo ciemne szkło (pod światło widać poziom płynu), spód i góra w okuciu z delikatnej blaszki, korek z tworzywa i również w okuciu z blaszki. Wykonanie bardzo przyzwoite – nic się nie rusza, nie skrzypi, nie widać śladów klejenia, a napisy na flakonie wyraźnie wyczuwalne pod palcem. Flakon prezentuje się przyjemnie i całkiem pewnie leży w dłoni. Wizualnie zatem od razu byłem zadowolony.
Teraz kwestia zapachu – poniżej zamieściłem spis nut Khalis oraz La Yuqawam i Nabeel, gdyż jest on w zasadzie pomiędzy nimi.
Nutami głowy są: tymianek, szafran, malina
Nutami serca są: oliban, nocny jaśmin (Night-Blooming Jasmine / Cestrum nocturnum)
Nutami bazy są: skóra, czarny zamsz, drewno, bursztyn
Kraj pochodzenia: Zjednoczone Emiraty Arabskie
Poniżej dla porównania nuty La Yuqawam:
Nutami głowy są: tymianek, szafran i malina
Nutami serca są: jaśmin, dzięgiel i olibanum
Nutami bazy są: skóra, zamsz, żywica bursztynowa i nuty drzewne
Oraz Nabeel Arab Tradition:
Nutami głowy są: tymianek, szafran, malina
Nutami serca są: oliban, jaśmin
Nutami bazy są: skóra, czarny zamsz, drewno, bursztyn
Otwarcie jest od rau donośne jak w LY, jest nieco mniej smoły, ale i tak jest bardziej smoliście niż w Nabeel. Pierwsze sekundy jest uderzenie alkoholowe – nie jakieś odpychające, ale jest, natomiast mija w 3-5 sekund. Malina na początku jest wyraźniejsza niż w Rasasi, za to bardzo podobnie kwaśnawa/wytrawna.
Bardzo szybko pojawiają się nuty zamszowo-skórzane - wspaniała aromatyczna mieszanka, podobna do tej w Nabeel, wręcz identyczna, po prostu doskonała. Po dłuższym czasie spod skóry znów dochodzą nuty owocowe i tutaj malina już w zasadzie identyczna jak w Nabeel i Rasasi. Jedyne co odróżnia Rasasi, to dzięgiel – on nadaje tej gorzkiej smolistości, ale też jak na mój nos tłumi aromat skóry, która w Khalis i Arab Tradition ma wydźwięk wyrobu kaletniczego. To aromat jakby stanąć pośrodku butiku Wittchen – nie mogę oderwać nosa od ręki.
Jeżeli chodzi o projekcję, to jest podobnie jak w pozostałych – tu dla mnie nadal numerem jeden jest Al Haramain, prawdziwa bestia, a Rasasi, Nabeel i Khalis są na bardzo podobnym poziomie. Trwałość Khalis póki co kilka godzin i doskonale wyczuwam na nadgarstku, ale faktyczne parametry sprawdzę dopiero przy globalu, bo nadgarstek u mnie to najgorsze miejsce na takie testy. Dziś nosiłem La Yuqawam, więc pewnie z dzień lub dwa odpocznę i dopiero założę Khalis – na „czysty nos”.
Podsumowując: bardzo udany zakup, godny kolega Rasasi, Nabeel i Al Haramain. Póki co najtańszy, zbliżony cenowo do Nabeel (aczkolwiek dużo łatwiej dostępny) i mam nadzieję że tak pozostanie, bo niestety iPerfumy skutecznie mnie odstraszają swoimi cenami od La Yuqawam i jak już pisałem w wątku o Rasasi – taniej mnie wyszło kupno za granicą z podwójnymi kosztami przesyłki (do Polski i w kraju).