Środa, 21 grudzień 2022, 00:25
Rok temu, jak wspomniałem na forum, miałem 37 flakonów i 34 dekanty w kolekcji. W planach miałem zejście do okrągłej liczby max 32 flakonów i 32 dekantów, ale okazało się to niemożliwe, w tej chwili mam za dużo flakonów, których obecność w kolekcji uważam za obowiązkową, więc zmieniłem limit na 64 flaszki i dekanty łącznie. Obecnie kupuję mniej odlewek niż kiedyś (mało rozbiórek na forum, brak ciekawych okazji gdzie indziej), więc spełnienie tego założenia powinno być łatwiejsze.
Teraz mam 39 flakonów i 23 dekanty (małych sampli nie liczę), więc się w tym limicie mieszczę. Kolekcja skurczyła się o 2 butelki, za to dokupiłem 4 nowe. Wykończyłem 17 odlewek, do kolekcji trafiło 6 (przy czym część z nich to odlewki tych zapachów, które skończyły mi się w ciągu tego roku).
Limity na rozmiar kolekcji ustalam po części z powodu chęci ograniczenia wydatków, ale głównie z tego powodu, że zużycie zasobów będzie trwać latami. Posiadając około 4000 ml perfum, zakładając hojne zużycie 1 ml dziennie, zapasów nie uda się wyczerpać nawet w ciągu 10 lat. Gdybym miał ponad 200 flakonów, na wykorzystanie wszystkiego nie starczyłoby mi życia.
Na szczęście obecnie wzrost liczby flaszek w posiadaniu idzie powoli, staram się kupować duże pojemności jedynie tych zapachów, które są znakomite oraz nie są podobne do niczego, co już posiadam (w tym roku kupiłem flakony króla Kourosa oraz Amouage Overture, Beach Hut i Epic, zrezygnowałem natomiast np. z kupna butli TF Beau du Jour, zadowalając się małym dekantem, ponieważ pachnidło jest nieco podobne do YSL Rive Gauche, którego flaszkę mam).
Teraz mam 39 flakonów i 23 dekanty (małych sampli nie liczę), więc się w tym limicie mieszczę. Kolekcja skurczyła się o 2 butelki, za to dokupiłem 4 nowe. Wykończyłem 17 odlewek, do kolekcji trafiło 6 (przy czym część z nich to odlewki tych zapachów, które skończyły mi się w ciągu tego roku).
Limity na rozmiar kolekcji ustalam po części z powodu chęci ograniczenia wydatków, ale głównie z tego powodu, że zużycie zasobów będzie trwać latami. Posiadając około 4000 ml perfum, zakładając hojne zużycie 1 ml dziennie, zapasów nie uda się wyczerpać nawet w ciągu 10 lat. Gdybym miał ponad 200 flakonów, na wykorzystanie wszystkiego nie starczyłoby mi życia.
Na szczęście obecnie wzrost liczby flaszek w posiadaniu idzie powoli, staram się kupować duże pojemności jedynie tych zapachów, które są znakomite oraz nie są podobne do niczego, co już posiadam (w tym roku kupiłem flakony króla Kourosa oraz Amouage Overture, Beach Hut i Epic, zrezygnowałem natomiast np. z kupna butli TF Beau du Jour, zadowalając się małym dekantem, ponieważ pachnidło jest nieco podobne do YSL Rive Gauche, którego flaszkę mam).