Poniedziałek, 21 wrzesień 2020, 20:00
Pewnie tak Rotmistrzu...Jazz nie jest zapachem dla każdego, mamy tutaj jednak klimaty starej dobrej szkoły perfumeryjnej.
Jest jednak mimo wszystko całkowicie noszalny i akceptowalny przez otoczenie.
To taki przyprawowiec z nutą zielonki i skóry, może i miodu by się można doszukać, ale to raczej w powiązaniu z kwiatową otuliną.
Znam bardzo dobrze, mam troszkę we flaszkach w starej szacie i mimo mnogości wyboru raczę się z lubością.
I jeszcze skoro już klepię słów kilka to jednak trzeba pamiętać, że Jazz a Live Jazz to dwa zupełnie inne światy.
Oba jednak mają już na karku czasu troszkę i nijak w nich szukać przyjemniaczków z dzisiejszego mainstreamu, choć Live przy Jazz to jednak przyjemniaczek
Jest jednak mimo wszystko całkowicie noszalny i akceptowalny przez otoczenie.
To taki przyprawowiec z nutą zielonki i skóry, może i miodu by się można doszukać, ale to raczej w powiązaniu z kwiatową otuliną.
Znam bardzo dobrze, mam troszkę we flaszkach w starej szacie i mimo mnogości wyboru raczę się z lubością.
I jeszcze skoro już klepię słów kilka to jednak trzeba pamiętać, że Jazz a Live Jazz to dwa zupełnie inne światy.
Oba jednak mają już na karku czasu troszkę i nijak w nich szukać przyjemniaczków z dzisiejszego mainstreamu, choć Live przy Jazz to jednak przyjemniaczek
Nie jestem stary - jestem VINTAGE