Czwartek, 10 styczeń 2019, 12:02
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 6 listopad 2021, 09:40 przez pblonski. Edytowano łącznie: 1)
Zapach z ekskluzywnej kolekcji Boruzz Rasasi. Chyba najbardziej tajemniczy z całej linii. Informacji na internetach jest tylko garstka i jedna recenzja na youtube. Nawet na stronie boruzz.com nic nie ma na jego temat. Jest jedynie fotka i krótki opis na Instagramie Rasasi - "The Boruzz line blends together the richest oudh sourced from the most renowned oudh centres in the world. Atheer Cambodia is a pure expression of refinement and exudes perfection and excellence".
![[Obrazek: oZEcwUj.jpg]](https://i.imgur.com/oZEcwUj.jpg)
Nuty za parfumo.net:
Głowa: różowy pieprz, szafran, malina
Serce: Róża, skóra, paczula, oud z kambodży
Baza: Kaszmeran, cypriol, ambroxan
Na parfumo.net jest tylko jeden komentarz "Opulence in th Bottle !!" i w pełni się z nim zgadzam. Pierwszy kontakt nosa z testem nadgarstkowym - fuj, klasyczny sklep z tanimi kadzidełkami, totalny mix wszystkich możliwych orientalny zapachów jak w olejkach z bazaru za 5 euro. Ależ strasznie mój nos dał się oszukać w tych pierwszych sekundach.
Zapach nie ma nic wspólnego z syntetyczną wonią, chociaż otwarcie jest tak potężne, że trzeba poczekać chwilę, aż to bogactwo zacznie się układać. Początek wybitnie orientalny - czuć zioła i przyprawy, do tego dochodzi mocny szafran, później zaczynają się wybijać cytrusy i owoce (malina) na przepięknej skórze, mocnym oudzie bez wyraźnych nut animalnych.
Gdzieś na zagranicznym forum, albo w komentarzach pod recenzją na Youtube wyczytałem, że zapach jest zbliżony do Oud Immortel od Byredo. Może jakby ktoś ten przyjemny oud i słodycz z Byredo zanurzył w galonie soków owocowych i przypraw, to mogłoby pachnieć podobnie.
Jakość składników co najmniej na poziomie Amouage, w sumie nawet pasowałby do ich stajni. Trwałość kilkudniowa, projekcja zdecydowanie ponadprzeciętna - przy dwóch chmurach wypełnia całe biuro przez kilka godzin.
Acha - to zdecydowany uniseks! Może początek ciut skręca w stronę damską, ale tylko odrobinę.
Mocne i zasłużone 6!
![[Obrazek: oZEcwUj.jpg]](https://i.imgur.com/oZEcwUj.jpg)
Nuty za parfumo.net:
Głowa: różowy pieprz, szafran, malina
Serce: Róża, skóra, paczula, oud z kambodży
Baza: Kaszmeran, cypriol, ambroxan
Na parfumo.net jest tylko jeden komentarz "Opulence in th Bottle !!" i w pełni się z nim zgadzam. Pierwszy kontakt nosa z testem nadgarstkowym - fuj, klasyczny sklep z tanimi kadzidełkami, totalny mix wszystkich możliwych orientalny zapachów jak w olejkach z bazaru za 5 euro. Ależ strasznie mój nos dał się oszukać w tych pierwszych sekundach.
Zapach nie ma nic wspólnego z syntetyczną wonią, chociaż otwarcie jest tak potężne, że trzeba poczekać chwilę, aż to bogactwo zacznie się układać. Początek wybitnie orientalny - czuć zioła i przyprawy, do tego dochodzi mocny szafran, później zaczynają się wybijać cytrusy i owoce (malina) na przepięknej skórze, mocnym oudzie bez wyraźnych nut animalnych.
Gdzieś na zagranicznym forum, albo w komentarzach pod recenzją na Youtube wyczytałem, że zapach jest zbliżony do Oud Immortel od Byredo. Może jakby ktoś ten przyjemny oud i słodycz z Byredo zanurzył w galonie soków owocowych i przypraw, to mogłoby pachnieć podobnie.
Jakość składników co najmniej na poziomie Amouage, w sumie nawet pasowałby do ich stajni. Trwałość kilkudniowa, projekcja zdecydowanie ponadprzeciętna - przy dwóch chmurach wypełnia całe biuro przez kilka godzin.
Acha - to zdecydowany uniseks! Może początek ciut skręca w stronę damską, ale tylko odrobinę.
Mocne i zasłużone 6!