Czwartek, 14 luty 2019, 19:32
Wyobrażam sobie plażę, rozgrzany piasek, błękitny, ciepły ocean i leżącą na ręczniku młodą dziewczynę żującą gumę balonową (jak ktoś trafnie napisał na fragrze).
Plaża jest wąska, otoczona palmami i plażowymi barami, w których przechadzają się młodzi ludzie, którzy noszą na szyjach pachnące, gładziutkie wianki z białych kwiatów. Przy stoliku siedzi młodzieniec, który zanurza swoje zęby w obranym, soczystym mango, sok ścieka mu po palcach, wpadając do stojącego obok zimnego drinka na cytrusach. Kleją mu się ręce, które wyciera w lnianą koszulkę. Na plaży panuje beztroska i atmosfera rozluźnienia, damskie perfumy mieszają się z męskimi, czuć jednak przewagę damskich, zmysłowych, tropikalno-kokosowych akordów. Wieje ciepły, delikatny wiaterek, wakacyjny humor radośnie kwitnie w powietrzu wraz z kwiatami wkoło. Tropikalny ogród olkaforycznej rozkoszy.
Plaża jest wąska, otoczona palmami i plażowymi barami, w których przechadzają się młodzi ludzie, którzy noszą na szyjach pachnące, gładziutkie wianki z białych kwiatów. Przy stoliku siedzi młodzieniec, który zanurza swoje zęby w obranym, soczystym mango, sok ścieka mu po palcach, wpadając do stojącego obok zimnego drinka na cytrusach. Kleją mu się ręce, które wyciera w lnianą koszulkę. Na plaży panuje beztroska i atmosfera rozluźnienia, damskie perfumy mieszają się z męskimi, czuć jednak przewagę damskich, zmysłowych, tropikalno-kokosowych akordów. Wieje ciepły, delikatny wiaterek, wakacyjny humor radośnie kwitnie w powietrzu wraz z kwiatami wkoło. Tropikalny ogród olkaforycznej rozkoszy.