Sobota, 7 marzec 2020, 21:59
Niezmiennie opada mi kopara :o
Wspaniałe!
Wspaniałe!
Sobota, 7 marzec 2020, 21:59
Niezmiennie opada mi kopara :o
Wspaniałe!
Sobota, 7 marzec 2020, 22:35
Przepiękne to Twoje akwarium, Bazyli. Kawałek rafy koralowej w domku. Zazdroszczę.
Sobota, 7 marzec 2020, 22:41
Dziękuję, Panowie Nie będę się tu jakoś bardzo krygował, bo wiem, że akwaria morskie ogólnie robią wrażenie, ale gdybyście mieli możliwość zobaczyć wymuskane akwaria, które ja miałem okazje widzieć (600-1000l vs. moje 180l), to dopiero kopary by Wam opadły
A to fotka sprzed kilkunastu miesięcy, kiedy to akwarium nie było tak zarośnięte i było chyba w najlepszej kondycji. Bazyli nadaje mobilnie...
Sobota, 7 marzec 2020, 23:38
Skoro temat akwariów został poruszony, to i ja się pochwalę:
Co prawda było to już chwilkę temu, ale było. Do tej pory utrzymuję sobie 3 akwaria u siebie (300l + 250l +112l), głównie w tym momencie mam pielęgnice i paletki. Z high-tech troszkę zregynowałem ze względu na brak czasu. No i kot na dodatek ( ten kot jest już u mnie jakieś 18 ludzkich lat śmiejemy się że kot rośnie w doniczce, lubi tam siedzieć po prostu ).
Niedziela, 8 marzec 2020, 10:17
Piękne akwarium. Po kotku latek nie widać, ładnie jest umaszczony.
Wysłane z mojego ZTE B2017G przy użyciu Tapatalka
Wtorek, 31 marzec 2020, 17:50
It's a girl
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka
Wtorek, 31 marzec 2020, 18:53
Fajowy
Bazyli nadaje mobilnie...
Sobota, 4 kwiecień 2020, 14:55
#stayhome
Bazyli nadaje mobilnie...
Niedziela, 5 kwiecień 2020, 21:46
Akwaria - boskie! Świetne zamiast telewizora, gapiłabym się godzinami.
Kotełki, to już nawet nie ma co chwalić, bo wiadomo, że są cudne. Fotka z flakonem -> super! Nasza 'szylkretka" dachowa cały dzień przespała, albo na dworze w słoneczku, albo w swoim dołku na fotelu. Wróciła przed chwilą z wieczornej włóczęgi i znowu zaległa w dołku.
Środa, 15 kwiecień 2020, 19:38
Nie wiem w sumie, gdzie wkleić, no to do 'zwierzyńca' dam fotkę.
Takiego dziś mieliśmy gościa. Przetruchtał całe podwórko, biegusiem. Kiedyś zaglądała do nas para dudków. Nie wiem, czy one wracają w swoje miejsca lęgowe i czy to jeden z tej samej pary. Pięknie wyglądają w locie; całe skrzydełka mają w jaskrawe pasy i jak je mają rozłożone to wygląda to naprawdę efektownie. Niestety, nie zdążyłam go 'złapać' w locie.
Środa, 15 kwiecień 2020, 19:43
emera, fajna obserwacja
Może masz na podwórku jakąś stertę gruzu, desek, drewna lub dziuplaste drzewa w sadzie? Dudek lubi zakładać gniazda w takich miejscach. Słychać jak "śpiewa"? A w locie poprzez swój chwiejny lot porównywany jest do motyla.
MOJE FLASZKI
http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/9358/ STRAGAN https://perfuforum.pl/thread-23396.html
Środa, 15 kwiecień 2020, 20:14
Nie, nie, u nas na pewno nie mają dziupli, bo działkę dopiero zaczynamy obsadzać. Ale za drogą jest zdziczały sad, a zaraz za nim Obszar Natura 2000, a dalej las, może tam gdzieś dziuplują. Do nas tylko zaglądają na żarełko chyba.
Pojęcia nie mam, czy słyszałam dudka. Ptaki tak świergolą z tego sadu, że trudno mi (laikowi) cokolwiek z dźwięków rozpoznać. Doskonale znam za to zgrzytanie derkacza (kiedyś myślałam, że to żaba tak kumka dziwnie), bo w okolicznych łąkach wręcz się przekrzykują latem. : ) edit: Czy ktoś z Was zna sposób, jak przegonić kreta? Całe podwórko mamy w kretowiskach. Ogrodnik powiedział nam, że to chyba jeden krecik ma taki 'zasięg', i akurat, kurdę, nasze podwórko sobie upodobał. Próbowaliśmy środków z marketów, kociego zużytego żwirku, psiowych kłaków i puszek na metalowych prętach. Nie damy rady wsadzić pod ziemię metalowej siatki, bo to za duży teren. Krecik ma za ogrodzeniem pustą działkę, ładnie wykoszoną, ale nie, tam nie chce ryć. Pomóżcie, proszę.
Czwartek, 16 kwiecień 2020, 09:42
Od zawsze mielismy w domu psy i tradycja jest utrzymana do dzisiaj. Dla odmiany, bardzo nie lubie kotów, są dla mnie dosc niesympatyczne, humorzaste i malo przyjacielskie. Przy psie czuje sie jakis element więzi, wspólpracy, otrzymywania milosci w zamian za milosc. Z kotem kojarzy mi sie głownie wieczne podrapanie i mienie gdzies swojego wlasciciela. Gdzies kiedys czytalam ze koty sa wybierane przez ludzi z psychologicznymi sklonnosciami do bycia zdominowanymi i cos w tym jest.
Piątek, 17 kwiecień 2020, 13:46
Ha ha...no to teraz "pojechałaś" właścicielom kotów.
Piątek, 17 kwiecień 2020, 21:55
Lissa napisał(a):Gdzies kiedys czytalam ze koty sa wybierane przez ludzi z psychologicznymi sklonnosciami do bycia zdominowanymi i cos w tym jest.Zgodnie z tym tokiem rozumowania - psa wybierają ci, którzy mają skłonności do dominowania? Jeśli ktoś ma psa i kota - jakie ma tendencje? Zrównoważone? Poprawne? ; )
Piątek, 17 kwiecień 2020, 22:33
Lissa, chwilowo mam dwa koty, samiec mojej mamy i kotka mojej córki. Kotka ma mnie w dupie i ja ją też. Kot mojej mamy jest jak pies. Zawołasz przyjdzie. Pogłaszczesz przytulisz, wskoczy na kolana, nie drapie. Nie ma reguły. Kocica jest jak obca a Kubuś jest jak członek rodziny.
Na szczęście psa miałem, żona też, więc jesteśmy zrównoważeni Wysłane z mojego ZTE B2017G przy użyciu Tapatalka
Piątek, 17 kwiecień 2020, 22:59
Lissa napisał(a):Z kotem kojarzy mi sie głownie wieczne podrapanie i mienie gdzies swojego wlasciciela. Gdzies kiedys czytalam ze koty sa wybierane przez ludzi z psychologicznymi sklonnosciami do bycia zdominowanymi i cos w tym jest.Poza tym wszystko w porządku?
Artur
Czwartek, 23 kwiecień 2020, 21:01
emera, dudki wracają w to samo miejsce
Piątek, 24 kwiecień 2020, 20:55
No to się bardzo cieszę. : ))))
Bo chociaż po podwórku biega pies, czasem czai się kot, to jednak się nie boją i nadal przylatują. edit: Miałam nie wklejać, żeby się Pilecki nie złościł (to wcale nie złośliwość), ale to taka ciekawostka: dudek od połowy podwórka był śledzony przez Kotę, ale nawet nie nastroszył pióropusza; oglądał się na szpiega i nieustraszony truchtał dalej, aż przy końcu podwórka poderwał się i odleciał. Pilnowałam sytuację, gotowa byłam spłoszyć dudka w razie 'ataku' ; )
Czwartek, 14 maj 2020, 01:13
Plażing a'la COVID-19
Bazyli nadaje mobilnie... |
|