Wtorek, 31 lipiec 2018, 22:55
Witam wszystkich forumowiczów!
Około rok temu stwierdziłem, że jako stateczny mężczyzna po czterdziestce mógłbym wreszcie zacząć pachnieć z klasą (nie, żebym dotychczas pachniał bez klasy, w zasadzie nie pachniałem wcale). Mam jednak pewien feler - nadwrażliwość zapachową. Znakomitej większości poznanych zapachów nie byłbym w stanie za żadne skarby nosić albo po kilku aplikacjach czuję się nimi zmęczony. Wiele perfum ma nuty, które kojarzą mi się z czymś, czego bardzo nie lubię, albo z jakąś zapachową traumą z dzieciństwa, dodatkowo w większości wyczuwam jakieś syntetyczne echa. W związku z tym niezliczoną ilość razy musiałem się szorować kwadrans po aplikacji (i to zazwyczaj spirytusem, bo sama woda zazwyczaj nie zmywa zapachu). Dotychczas poznałem około 350 zapachów, w tym prawie 120 niszowych. Z massmarketu nie udało mi się wybrać nic, kompletnie nic - albo wyczuwałem syntetyczne nuty, albo szybko zamieniały się w zakurzoną bazę bez wyrazu, albo po prostu kompletnie nie trafiały w mój gust. Ratunek przyniosła mi dopiero nisza, ale też nie było różowo - jest zaledwie kilka zapachów z tych 120, o których mogę śmiało powiedzieć, że to jest TO!
Forum czytam regularnie już od roku (dotychczas jako pasywny użytkownik), kilka odlewek już kupiłem na forumowym bazarku i Wasze opinie są dla mnie bardzo pomocne przy wyborze kolejnych próbek. Na razie kupiłem cały flakonik perfum, które mnie naprawdę zauroczyły - 100 ml Creed Royal Oud - po malutku czaję się na kolejne flakoniki, na pewno jeszcze jakiś zapach całoroczny (pewnie Aventus) oraz letni cytrusowiec (niemal na pewno coś od Xerjoffa, bo mają tak cudne i naturalne cytrusy, że nawet mój nienormalny nos nie wyłapuje nawet najmniejszego cienia syntetyków).
Około rok temu stwierdziłem, że jako stateczny mężczyzna po czterdziestce mógłbym wreszcie zacząć pachnieć z klasą (nie, żebym dotychczas pachniał bez klasy, w zasadzie nie pachniałem wcale). Mam jednak pewien feler - nadwrażliwość zapachową. Znakomitej większości poznanych zapachów nie byłbym w stanie za żadne skarby nosić albo po kilku aplikacjach czuję się nimi zmęczony. Wiele perfum ma nuty, które kojarzą mi się z czymś, czego bardzo nie lubię, albo z jakąś zapachową traumą z dzieciństwa, dodatkowo w większości wyczuwam jakieś syntetyczne echa. W związku z tym niezliczoną ilość razy musiałem się szorować kwadrans po aplikacji (i to zazwyczaj spirytusem, bo sama woda zazwyczaj nie zmywa zapachu). Dotychczas poznałem około 350 zapachów, w tym prawie 120 niszowych. Z massmarketu nie udało mi się wybrać nic, kompletnie nic - albo wyczuwałem syntetyczne nuty, albo szybko zamieniały się w zakurzoną bazę bez wyrazu, albo po prostu kompletnie nie trafiały w mój gust. Ratunek przyniosła mi dopiero nisza, ale też nie było różowo - jest zaledwie kilka zapachów z tych 120, o których mogę śmiało powiedzieć, że to jest TO!
Forum czytam regularnie już od roku (dotychczas jako pasywny użytkownik), kilka odlewek już kupiłem na forumowym bazarku i Wasze opinie są dla mnie bardzo pomocne przy wyborze kolejnych próbek. Na razie kupiłem cały flakonik perfum, które mnie naprawdę zauroczyły - 100 ml Creed Royal Oud - po malutku czaję się na kolejne flakoniki, na pewno jeszcze jakiś zapach całoroczny (pewnie Aventus) oraz letni cytrusowiec (niemal na pewno coś od Xerjoffa, bo mają tak cudne i naturalne cytrusy, że nawet mój nienormalny nos nie wyłapuje nawet najmniejszego cienia syntetyków).