Sobota, 21 styczeń 2012, 11:37
Skład:
Głowa- bergamota, grejpfrut, kardamon, przyprawy.
Serce- jaśmin, kwiat pomarańczy, geranium, magnolia.
Baza- wetyweria, piżmo, paczula, cedr, wanilia.
Twórcą jest Franck Olivier.
![[Obrazek: nd.6876.jpg]](http://fimgs.net/images/perfume/nd.6876.jpg)
Nad Ziemię Hermesa, spaloną słońcem, powoli zbliżał się wieczór. Na parujące z gorąca kamienie powoli kładł się chłód. Wibrujące i suche od ciepła powietrze traciło swą moc. Nadchodzący kres dnia stał się nieuchronny...
Taki właśnie jest Black Touch. Jeżeli Terre d'Hermes traktuje o gorącym, palącym dniu gdzieś na pustyni, tak Czarny Dotyk stanowi kres tegoż dnia. Zaczyna się od otwarcia. Jest suche, bardzo suche i ciemne. Pełne przypraw. Nie odrzuca. Przypomina zbliżający się wieczór. Po kilku minutach do głosu dochodzą cytrusy. Pozbawione swej soczystości, słodyczy i kwaskowatości. Otoczone w tych przyprawach trwają tak aż do zmierzchu.
Dam mu mocne 5. Franck Olivier w swoim dziele podjął się niezwykle trudnego zadania. Poprzeczka postawiona przez Ellenę jest na naprawdę wysokim poziomie. Back Touch jest podobny, ale nie taki sam. Traktuje o tym samym, ale gra nieco inne nuty. Zbliża się do Terre, ale nie próbuje z nim walczyć. Podziwia go i czerpie z jego wielkości całymi garściami.
Na uwagę zasługuje również flakon. Czarne szkło z wciśniętym okienkiem zawierającym wytłoczone drzewo- super. Sam atomizer jest dosyć kiepski i mam problem z jego naciskaniem.
Dla fanów Terre jest to pozycja obowiązkowa. Śmiało można brać w ciemno i się na tym nie zawieść. Cena jest bardzo atrakcyjna.
Głowa- bergamota, grejpfrut, kardamon, przyprawy.
Serce- jaśmin, kwiat pomarańczy, geranium, magnolia.
Baza- wetyweria, piżmo, paczula, cedr, wanilia.
Twórcą jest Franck Olivier.
![[Obrazek: nd.6876.jpg]](http://fimgs.net/images/perfume/nd.6876.jpg)
Nad Ziemię Hermesa, spaloną słońcem, powoli zbliżał się wieczór. Na parujące z gorąca kamienie powoli kładł się chłód. Wibrujące i suche od ciepła powietrze traciło swą moc. Nadchodzący kres dnia stał się nieuchronny...
Taki właśnie jest Black Touch. Jeżeli Terre d'Hermes traktuje o gorącym, palącym dniu gdzieś na pustyni, tak Czarny Dotyk stanowi kres tegoż dnia. Zaczyna się od otwarcia. Jest suche, bardzo suche i ciemne. Pełne przypraw. Nie odrzuca. Przypomina zbliżający się wieczór. Po kilku minutach do głosu dochodzą cytrusy. Pozbawione swej soczystości, słodyczy i kwaskowatości. Otoczone w tych przyprawach trwają tak aż do zmierzchu.
Dam mu mocne 5. Franck Olivier w swoim dziele podjął się niezwykle trudnego zadania. Poprzeczka postawiona przez Ellenę jest na naprawdę wysokim poziomie. Back Touch jest podobny, ale nie taki sam. Traktuje o tym samym, ale gra nieco inne nuty. Zbliża się do Terre, ale nie próbuje z nim walczyć. Podziwia go i czerpie z jego wielkości całymi garściami.
Na uwagę zasługuje również flakon. Czarne szkło z wciśniętym okienkiem zawierającym wytłoczone drzewo- super. Sam atomizer jest dosyć kiepski i mam problem z jego naciskaniem.
Dla fanów Terre jest to pozycja obowiązkowa. Śmiało można brać w ciemno i się na tym nie zawieść. Cena jest bardzo atrakcyjna.