Środa, 23 maj 2018, 21:31
Penhaligon`s - Luna
rok wydania: 2016
n.g.: cytryna, bergamotka i gorzka pomarańcza
n.s.: róża, jaśmin i jagody jałowca
n.b.: jodła balsamiczna, piżmo i ambra.
![[Obrazek: 375x500.38351.jpg]](https://fimgs.net/images/perfume/375x500.38351.jpg)
Luna, w wielu miejscach, najczęściej jest porównywana do L'Ombre Dans L'Eau Diptyque. Ja nie miałem akurat okazji poznać tej pozycji, więc Lunę jestem w stanie ocenić jako samodzielny zapach, a nie czyjś zapachowy bliźniak. W tym przypadku oficjalny spis nut całkiem nieźle odzwierciedla samą kompozycję: jest otwarcie złożone z rześkich, trochę cierpkich cytrusów. Dopasowany do nich został również charakter róży - jest niesłodka, bez jakichkolwiek konfiturowych konotacji, naturalna, taka pospolicie ogrodowa w sumie. Jałowiec przydaje kompozycji jeszcze trochę aromatyczności dzięki czemu kompozycja nie odchyla się za bardzo w damską stronę. I byłoby wszystko super, gdyby nie osadzono tego zapachu na bazie z białych piżm, gdyż albo ja (tudzież moja skóra) mam z nimi nie po drodze i często te piżma mocno dominują kompozycje, albo jest ich tu po prostu zbyt wiele bo autorowi zabrakło chęci (umiejętności?) do skomponowania ciekawszej bazy zapachu.
Darzę markę Penhaligon's sporą estymą, ale wiele ich ostatnich premier wystawia mnie na próbę. :/
4-/6
rok wydania: 2016
n.g.: cytryna, bergamotka i gorzka pomarańcza
n.s.: róża, jaśmin i jagody jałowca
n.b.: jodła balsamiczna, piżmo i ambra.
![[Obrazek: 375x500.38351.jpg]](https://fimgs.net/images/perfume/375x500.38351.jpg)
Luna, w wielu miejscach, najczęściej jest porównywana do L'Ombre Dans L'Eau Diptyque. Ja nie miałem akurat okazji poznać tej pozycji, więc Lunę jestem w stanie ocenić jako samodzielny zapach, a nie czyjś zapachowy bliźniak. W tym przypadku oficjalny spis nut całkiem nieźle odzwierciedla samą kompozycję: jest otwarcie złożone z rześkich, trochę cierpkich cytrusów. Dopasowany do nich został również charakter róży - jest niesłodka, bez jakichkolwiek konfiturowych konotacji, naturalna, taka pospolicie ogrodowa w sumie. Jałowiec przydaje kompozycji jeszcze trochę aromatyczności dzięki czemu kompozycja nie odchyla się za bardzo w damską stronę. I byłoby wszystko super, gdyby nie osadzono tego zapachu na bazie z białych piżm, gdyż albo ja (tudzież moja skóra) mam z nimi nie po drodze i często te piżma mocno dominują kompozycje, albo jest ich tu po prostu zbyt wiele bo autorowi zabrakło chęci (umiejętności?) do skomponowania ciekawszej bazy zapachu.
Darzę markę Penhaligon's sporą estymą, ale wiele ich ostatnich premier wystawia mnie na próbę. :/
4-/6